Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pestkadyni

Powrót do byłego lub byłej

Polecane posty

Gość gość
no przecież się umówili, to że na siebie wpadli to nie musiało oznaczać od razu kolacji ze świecami, mogło skończyć się na "cześć" i tyle, czepiasz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pestkadyni - zgadza sie jesli chodzi o ten temat rzeki :) Tak czy siak, czlowieka raczej nie da sie zmienic, pewne nawyki zostaja, jedynie co mozna je zamaskowac ale i potem tak wyjda. Jestesmy w dobrym kontakcie bo mimo tego wszystkiego pomagam jej wyjsc z depresji i skonczyla juz praktycznie leczyc sie psychicznie. Wiem ze chciala by wrocic ale nie tym razem, nie do mnie bo sporo mnie to kosztowalo a kolejny raz nie zamierzam tego przezywac. Zaluje troche ze dalem jej szanse za pierwszym razem, mimo przeciwu 99% znajomych i ojca, bo ten 1% to tylko moja mama byla za.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestkadyni
Zmienić się nie da, ale z drugiej strony ciągle się jakoś tam kształtujemy. Prawdę powiedziawszy, ja teraz nie bardzo poznaję mojego ex. Niby on, ale jakby nie on. Wziął się za siebie i zaczął baaardzo imprezować, co wcześniej było nie do pomyślenia. Wokół mnie ludzie rozstają się i wracają do siebie tak po prostu. Kilka spotkań i już. U mnie sprawa jest tak skomplikowana, jakbym grała w jakiejś telenoweli. Choć teraz jest cisza, tak nagle i tak...nielogicznie, że jestem w kropce. Boje się, że kogoś poznał- wówczas nie chcę mu przeszkadzać i być kobietą z fatalnego zauroczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestkadyni
gość 17:12 - Jestem beznadziejną romantyczką, miłość ponad wszystko, próby do ostatniej kropli krwi :) Czy naprawdę jest tak,że jak mężczyzna coś postanowi, to nie ma zmiłuj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pestkadyni - hmm przewaznie tak jest ze jak facet cos postanowi to nie ma zmiluj. Przyznam ze tez taki nie bylem, zmienialem zdanie itp, ale odkad sie rozstalem i dostalem porzadnego kopa w d**e to od tego momentu mam ze jak cos postanowie to nie ma zmiluj sie za zadne skarby. A i o dziwo tez wzialem sie ostro za siebie ;) wyglad, styl, imprezki, ba i po poltora roku byca samemu zaczynam poznawac nowe kobiety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaaaaaasias
Pestkadyni - po rozstaniu pisal codziennie do mnie. Ale postanowiłam ze tydzień mu nie odpisze i po tygodniu odpisalam i teraz cisza :( chyba zle zrobiłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaasia
U nas jest dziwna sytuacja. 8 lat świata za mną nie widział nagle przyszly pierwsze poważne problemy w zyciu brak pracy i sie zalamal i mnie odrzucił...na końcu powiedzial ze " moze uczucia wrócą ale nie czekaj. Zniknijmy dla siebie na jakiś czas ..a po tygodniu pisal codziennie... Ale zniknijmy..eh nie rozumiem facetów :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestkadyni
gość 21:02 zupełnie jak mój ex z tą zmianą. nie napawa mnie to optymizmem :( gosiaasia: Ja słyszałam o wiele więcej na spotkaniach i też nagle cisza. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pestkadyni - zalezy tez w jakiej sytuacji zescie sie rozstali albo co bylo przyczyna. U mnie ex pojechala po bandzie i z tym nie moge sie pogodzic :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaasiaa
Nie wiem czy uloze sobie jeszcze życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaasasisa
I zerwał przez smsa nie miał odwagi sie spotkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestkadyni
My byliśmy fajną parą, dopóki nie zaczęliśmy się kłócić, a oboje mamy wybuchowe charaktery, tzn. ja w sumie nie, ale miałam taką sytuacje , bezsenności i stresy , że łatwo zaczęłam wybuchać, i jak emocje z 1 kłótni nie opadły to zaczynała się druga. W końcu po kilku miesiącach mój Ex powiedział, że już tego nie wytrzyma i że to koniec. Przyznałam mu rację, ale po 2 tyg ciszy, 2 tygodniach w których akurat reszta rzeczy się wyjaśniła, więc odpadły mi wszystkie stresy, zaczęłam tęsknić. kolejny tydzień analizować i złapałam się za głowę, co się z nami stało i jaką zołzą byłam. Odezwałam się, popłakałam, przeprosiłam , ale powiedział, że za późno. Że coś się skończyło. Wtedy zaczęłam się płaszczyć, że może chociaż przyjaźń.I zaczęliśmy się spotykać najpierw z mojej inicjatywy, potem- z biegiem czasu z jego. I z czasem zaczęło być tak, jak na początku związku. Dawno nie było między nami tyle czułości i ciepła. I słyszałam, że znowu czuje się tak, jakby był we mnie zakochany, że to wkurzające, że znowu jestem taka cudowna i że będę taka dla kogoś, bo dla nas jest już za późno, bo nigdy do siebie nie wrócimy,bo do siebie nie pasujemy; że na spotkaniu ze mną czuje nagle, jak tęsknił, bo nie widzieliśmy się tydzień, czy 2. Mówił, że jak żyje beze mnie, to ma tyle zajęć, że tego nie czuje, a jak jest ze mną, to nagle sobie to uświadamia. A potem nagle Przełożył jedno spotkanie, drugie, minęły 2 tygodnie, wyjechał, wrócił i nagle nie widzieliśmy się miesiąc. Ja nie chciałam naginać, więc to wszystko tak po prostu umarło. I sama nie wiem. Po prostu nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaaasiaa
Pestkadyni- jak kocha to wróci. Ja jakos nie wietze ze moj ukochany sie wypalil ciągle czuje ze on jest na mnie wsciekly no mieliśmy ostra klotnie i troche mu nawyrzucalam, wspomne ze przez te 8 lat nie bylo kłótni to byla pierwsza po które uciekl :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestkadyni
gosiaaaasia ja myślę, że już nie kocha. Miesiąc ciszy, imprez z grupą zatwardziałych kawalerów na pewno dał mu nowe życie. Nowe spojrzenie na świat. Zreszta "Chodź do mnie, przytul mnie, nigdy już do siebie nie wrócimy na 100 %" nie brzmi jak "kocham Cię, ale za dużo się stało i daj mi czas" W Twojej sytuacji- wg mnie- faktycznie masz szanse, trzymając kontakt i dając ciepło i wsparcie. Tak myślę. Uważam, że cisza oddala, danie oddechu i przestrzeni jest przereklamowane, człowiek idzie dalej. Przynajmniej mężczyźni. Chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem :( powiedzial ze przez ta awanturę cos w nim peklo i nie potrafi znow pokochać :( 2 miesiące nie widziałam w ogole mnie mu nie brakuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie umiem spać przez niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beavis and Butthead
to posmyraj sie po pindloku i przejdzie. albo na stare ******ie jest nowe ******ie, innego likarstwa tak naprawde NIMA! albo inaczej: najlepsza druga polowka to łączka i wlasna raczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestkadyni
"coś we mnie pękło"-mój też użył tego sformułowania. Jak to posklejać?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaaaaaaas
Ja juz nie daje rady :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestkadyni
A proponowałaś spotkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 razy ale nie chcial...a kiedys to na skrzydłach do mnie jechał czemu ludzie sie tak zmieniaj ;( dzis napisal do mnie i pisaliśmy 2 godziny ahh :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz nie wiem co myśleć... Niby mu juz nie zalezy a pisze ciągle..Boże jak kocham i tesknie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pestkadynii nie poddawaj sie chlopy jedno mówią a mysla drugie... Zazwyczaj po kilku miesiącach zaczynają myśleć i tęsknić...ale to nie regula :(( walczmy do konca ja probuje go rozkochać na nowo w sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest tu ktos ? Czy sama do siebie pisze... Nie ma nawet z kim pogadać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestkadyni
A o czym pisaliście? Wiesz, ja generalnie się poddałam, bo on ... mnie olał. No odwoływał spotkania, a potem w końcu "odezwę się" "zadzwonię" i cisza. I cisza trwa już miesiąc, a może już ponad miesiąc. Więc co mogę zrobić....po raz enty napisać hej, kawa? W końcu zacznie mną rzygać. Nawet nie wiem jak go spotkać "przypadkiem". Inwestuję w swój wygląd, żeby na "przypadkowym spotkaniu" zrobił "wow, jaka ona piękna!" bo chyba już tylko to mnie zostało. Niedługo urodziny ma, wyślę życzenia i co z tego,pewnie mi odpisze "dziękuję:) " i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goooosiiii
Pestkadynii- pisal to co zawsze co u mnie co robię chwalil sie co w pracy a dzis mi naprawial komputer przez Internet.. Mimo to nie chce robic sobie nadziei :( ja nigdy sie pierwsza niw odzywam...moze zastosuj ta technikę... Niby mamy stać sie nie dostępne ale od czasu do czasu sie przypominać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestkadyni
Mnie mój po zerwaniu naprawiał laptopa osobiście. I konfigurował telefon. I potrafił spontanicznie zadzwonić, że widzi piękny kubek i że chce mi go kupić i czy może. WIęc jest chyba w tym jakiś schemat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestkadyni
Stosowałam tę technikę, no i mieliśmy kontakt, do momentu, aż przestaliśmy go mieć. Więc się odezwałam i kuku. Choć u mnie to nie była "technika" tylko...Zostawił mnie, więc nie chciałam się narzucać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiiiiiiaaas
Ile byliście razem, opowiedz historie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×