Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wciąż bardziej obcy

Samotne na własne życzenie

Polecane posty

Gość Wciąż bardziej obcy

Nie chce zaczynać jakiejś wojenki mężczyźni kontra kobiety. Pisze, by podzielić sie własnymi doświadczeniami, jako około 40sto letni facet. Z drugiej strony sam juz chyba stanąłem pod ściana i miło by było poczytać zdanie innych. Zwłaszcza kobiet z trzeźwym spojrzeniem (wiem, ze weekend, ale...) ;) Pisze tu głownie o dziewczynach w wieku 28-33 (z kilkoma byłem w krótkich związkach, z kilkoma flirtowalem) ktore użalają sie nad sobą, ze sa tak samotne, ze musza włączać w domu tv, by w tle było jakies udawane towarzystwo, nie mówiąc o tym, ze nie ma komu przybić gwoździa, czy zabić pająka. Itd. Ale po bliższym przyjrzeniu sie ich postępowaniu widziałem, ze nie robią wiele, by to zmienić. Uprzedzajac ewentualne zarzuty dlaczego nie zainteresuje sie kobietami 35+ to zauważyłem, ze one zwykle maja zobowiązania, problemy i nie szukają uczucia, ciepła, partnera, lecz kogos, kto ugasi pożar w ich życiu. Przechodząc do meritum, zauwazylem takie dwie grupy: 1) Te trochę ładniejsze od przeciętnej automatycznie szukają księcia w myśl zasady, ze nie ma takiego księcia, by nie znalazł sie lepszy od niego. To błędne koło. Rozsądni ludzie wiedza, ze każdy musi miec wady. One do rozsądnych sie nie zaliczają. Lista życzeń nie ma końca. A przecież same nie dają zbyt wiele w zamian. Z nimi jest tez dość zabawna sytuacja, ponieważ mentalnie zostały na studiach i 30stka na karku wcale do nich nie dociera. Wciąż uważają sie za bardzo młode z nieograniczonymi możliwościami poznawczymi. Brak jednak u nich refleksji dlaczego faktycznie sa same. 2) Druga grupa to ta otoczona wianuszkiem koleżanek. Koleżanki w dużej mierze tez singielki tworzą razem towarzystwo wzajemnej adoracji. Na co wtedy takiej dziewczynie facet skoro na imprezę, do kina, na kawę, na kolacje, czy na rower, nie mówiąc o wakacjach idzie z koleżankami? Znają swój rozkład dnia, swoje grafiki, wiszą bez przerwy na telefonach i tworzą taki zaklety krąg, z ktorego nie da sie wyrwać żadnej z nich. Facet jest postrzegany jako intruz i bywa, ze pozostałe zniechęcają wybrankę do zwiazku. Poza tym, taka singielka nie ma w ogole poczucia samotności. Macie podobne obserwacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobieta, nie należę do zadnej z tych grup. Tv nie oglądam, bo mnie nie interesuje. Pająka nie boje sie, gwozdza, i wiele innych rzeczy potrafie naprawic/zrobic sama. Jestem samotna po części, po kilkunastu latach, nigdy nie wiemy co nam przyniesie los i niczego w zyciu nie możemy byc pewni. Znam pare takich kobiet, jakich profil opisałeś i szczerze jestem kobieta ale typ księżniczki mi samej nie pasuje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze sa samotne matki, ktore mysla podobnie do tych z punktu 1. i mysla, ze znajda ksiecia co je bedzie holubil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też z żadnej kategorii. I męskie naprawy zrobię, a koleżanek nie mam, bo w większości są nudne. Byłam samotna z wyboru, bo chciałam zrobić i doświadczyć rzeczy, których będąc w związku się nie da. Dla mnie to był czas dużej kreatywności i zwyczajnej frajdy z realizowania marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powyżej: czy bez kategorii oznacza również: bez chęci na związek z facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wciąż bardziej obcy
Nie do końca chodziło mi o informacje, czy istnieją jakies inne kobiety. Wiem, ze tak :) Moj problem polega jednak na tym, ze trafiam głownie na dwa wymienione przeze mnie typy. Stad moje pytania: czy macie podobne obserwacje do moich? Bo moze mam jakies zwidy ;) I drugie pytanie, czy takie typy bywają reformowalne? Czy nadchodzi taki moment, w którym dziewczyna koryguje swoje postępowanie? Osobiście nie rozumiem sytuacji, w której ktos narzeka na samotność, jest tym zdolowany i jednocześnie nie wykazuje chęci do zmiany tego stanu, bo po pierwsze w zwiazku trzeba dac cos z siebie, a na to nie pozwala egoizm i staropanienskie przyzwyczajenia, a po drugie każdy kandydat jest obarczony jakaś wada ( za biedny, za mało przystojny, za mało rozrywkowy, nie w tym wieku, ma za duzo zainteresowań lub za mało)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty rozwodnik czy stary kawaler?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zdolowany i jednocześnie nie wykazuje chęci do zmiany tego stanu, bo po pierwsze w zwiazku trzeba dac cos z siebie, a na to nie pozwala egoizm i staropanienskie przyzwyczajenia, a po drugie każdy kandydat jest obarczony jakaś wada" czy nie ma dziewczyn co mają gdzies zasady gdy chodzi o uczucia, czy zawsze mają być górą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wciąż bardziej obcy
Akurat moj stan cywilny nie ma tu żadnego znaczenia. Równie dobrze mozna zapytać, czy mam na imię Wojtek, czy Piotrek. Nie o mnie tu mowa. Poza tym, zbytnia szczerość nie jest za dobrze widziana na forum :) Powiedzmy, ze wzbudzam spore zainteresowanie kobiet, bo mam czegos wiecej, niz przeciętny facet. Ale czegos innego mam mniej, wiec jestem takim "przejściowym księciem". Wiem, ze byc moze interesuje sie niewlasciwymi kobietami i właśnie o tym jest wątek. Zreszta, potwierdzenie macie na dowolnym portalu randkowym, gdzie wizualnie interesujące dziewczyny czekają latami na tego "Naj", tylko on ponoc nie nadchodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem w tym, że chyba liczy się WNĘTRZE człowieka (w tym kobiety:-), a nie co ma albo na co czeka, to nie stacja PKP lub PKS ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te z tym kółkiem adoracji koleżanek to faktycznie dramat. Po co im facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowe :-) sam siebie za ideał uważasz i tylko szukasz wad u innych,szufladkujesz ludzi,brr. Może spójrz na siebie i zastanów się dlaczego ty mimo 40tki na karku jesteś sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się nazywa projekcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eks księżniczka
Drogi Autorze masz rację...Choć ta pierwsza grupa ma szansę żeby znormalnieć. Wystarczy, że dojdzie do głosu zdrowy rozsądek i pojawią się sprzyjające okoliczności ( czyt. odpowiedni facet) niekoniecznie ideał. Czasem bez grosza przy duszy ale z cudownym charakterem, czasem młodszy ale zaskakująco dojrzały jak na swój wiek. Sama przyznaje się bez bicia, że po części należałam do typu, który czeka na księcia z bajki...Wynikało to z sytuacji w której tego księcia spotkałam i każdego kolejnego porównywałam do mojego ideału. Takie moje męskie alter ego:). Taką sytuację może zmienić tylko chemia pojawiająca się między dwojgiem ludzi. Automatycznie każda kobieta zmienia punkt widzenia i sama jest w szoku na ile kompromisów jest w stanie się zdecydować i z zimnej księżniczki lub biznes woman stać się ciepłą i kochającą kobietą, która zadba o dom, faceta i rodzinę. Niektóre z nas muszą przejść przez ten etap i syndrom rozwydrzonej księżniczki żeby dojrzeć i podwójnie docenić normalność:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taką sytuację może zmienić tylko chemia pojawiająca się między dwojgiem ludzi. " Problem w tym że niektóre (z mojego doświadczenia), nawet jak jest ta chemia, to i tak mają zawsze jakieś coś żeby wszystko rozwalić ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat informacje o Twojej osobie byłyby pożądane, bo właśnie one wyjaśniałyby dlaczego spotykasz taki a nie inny typ kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
G****o prawda takie się nie zmieniają i nic nie docenią. To już taki typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eks księżniczka
Taką sytuację może zmienić tylko chemia pojawiająca się między dwojgiem ludzi. " Problem w tym że niektóre (z mojego doświadczenia), nawet jak jest ta chemia, to i tak mają zawsze jakieś coś żeby wszystko rozwalić ;-( Czasem jest tak, że kobieta jeszcze walczy ze sobą bo przecież trudno jej zdradzić własne ideały...A kompromis odbiera w jakiś sposób jako swoją porażkę. Czasem jest rozdarta bo tak naprawdę chce ale jeszcze walczy z nią natura. Sama tak mam:)Jeśli to przepracuje, a facet wykaże się cierpliwością i mądrością życiową to może być z tego coś więcej. Jeśli jest między ludźmi chemia. Więc nie słuchaj tego co peplają, tylko bądź zdecydowany i weź po męsku inicjatywę w swoje ręce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z opinia powyzej: projekcja. Facet bez partnerki w tym wieku ma cos z glowa. Zapewne tak jak opisal szuka super laski sam bedac mocno przecietnym i starym lub jest typowym piotrusiem panem. Zreszta jak szukasz kobiety ok. 10 lat mlodszej to nie dziw sie, ze oczekuja czegos w zamian za swoj mlody wiek a nie starego faceta, bo wtedy moga sobie wziac z******tego 30-latka z lepszymi parametrami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tjk
skoro wchodzisz w schemat bez wyciągania wniosków, to Ty masz kłopot z samotnością, nie te kobiety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet bez parterki = ma coś z głową ... i kto tu szufladkuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O czym tak se tu pi**dolicie?. Mili państwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziś z tylko weź pod uwagę że jeszcze są osoby z zewnątrz które w cale nie chcą żeby jej się dobrze wiodło, ona sama nie wie czego chce i ciągle coś musi porządkować.. do tego setki kilometrów, ciągły brak kontaktu i w ogóle nikt w to nie wierzy ale ja ma to gdzieś ;-) tylko lata lecą dlatego dziewczyny, nie lepiej po prostu olać wszystkie schematy, podpowiedzi i "dobre rady" i po prostu spróbować co się czuje wiem, ale wtedy zawsze są jakieś doświadczenia z przeszłości, albo ktoś kto na to nie pozwoli ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem poważna, spokojna, nie siedzę w ogóle w telefonie, nie oglądam tv, dużo pracuję. Jestem przed 30, sama, powodzenie spore. Na razie nie udaje mi się poznać kogoś, z kim mogłoby coś zaiskrzyć. Bardziej postrzegam tych facetów jako kumpli, niż potencjalnych partnerów. Nie zamierzam pchać się do związku, z którego nic nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak facet przez ponad 20 lat nie mogl znalezckobiety i wszystkie sa be to powinien zastanowic sie powaznie nad soba a nie biadolic. zreszta kto chcialby takiego 40-latka? moze poszukaj kobiety kolo 55/60-stki powinna nie miec tych 2 wad i nic poza seksem nie bedzie od Ciebie chciala, idealny uklad dla Autora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna 18 lat "po mnie przyjedzie książe na białym koniu":-) Kobieta 30 lat "pojawi się, poczekam jeszcze":-P Kobieta 45 lat "pewnie koń mu zdechł, więc idzie pieszo"... Staruszka 70+ "no wreszcie mój książe, tyle lat czekałam":-O Przybysz : "jaki tam ze mnie książe, śmierć jestem":-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej wyżej "związku, z którego nic nie będzie" dlaczego nie będzie? moze warto spróbować chociaż małe coś ;-) może coś się z chłopem ruszy jak go oczarujesz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
az chyba sie pójde ogolic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w trakcie pomyśle czego mam więcej a czego mniej i założe sie, że wnioski będą przygnebiające bo jak wiadomo deficyty to przykra sprawa. no i w zasadzie na c***j sie goliłem?:( matemetyka skazuje mnie na porażkę😭 chyba z zemsty za to, że jej unikałem w szkole:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wciąż bardziej obcy
Podobno 75% ludzi nie rozumie przekazu codziennych wiadomości. Jesli na forum jest odzwierciedlenie rzeczywistości, to niektóre wypowiedzi mnie nie dziwią :) Nie pisałem, ze szukam miss swiata. Napisałem wyraźnie o urodzie nieco powyżej przeciętnej. Ale wyglada na to, ze wzmożone zainteresowanie mężczyzn powoduje u tych kobiet mętlik w głowie. Czy one same wiedza, czego chcą? Poza tym, jesli z jednej strony mówią o panicznej samotności, a z drugiej starają sie odepchnąć faceta, którym w jakiejś mierze wydają sie byc zainteresowane... Co do mnie to rowniez dość wyraźnie wspomniałem, ze jest pewna cecha, która bardzo przyciąga do mnie kobiety. Nie mam rowniez problemów z nawiazywaniem nowych znajomosci. A dobiegając 40stki wyglądam znacznie lepiej, niz gdy miałem 28 lat. Która z pan moze to powiedzieć o sobie? ;) Nie w tym jednak rzecz. Nie szukam miłego spędzania czasu, lecz partnerki życiowej i trafiam na mur w postaci wspomnianych przeze mnie typów kobiet. Jesli chodzi o szufladkowanie to trzeba byc mocno ograniczonym, by nie dostrzegać cech wspólnych. Poza tym, analiza sytuacji cechuje istoty myślące... Do Eks Księżniczki: dziękuje za odpowiedz. Piszesz głownie o dwoch sprawach: chemii i przekonania jej do siebie. Bywało u mnie tak, ze tej chemii nie brakowało, ale po 3-5 miesiacach "pojawiały " sie problemy typu urlop nie w tym miejscu, sposoby spędzania czasu nie takie, hobby jakies średnie, dom złe zlokalizowany itp. Co do przekonania do siebie to ujawniała sie druga grupa, czyli np. Koleżanki wybijaly jej z głowy faceta 10 lat starszego (moze z zazdrości?) Nieważne, jak sie starałem, dbałem, nieważne, ze fizycznie ja zameczalem, nieważne, ze nie wiem co to znaczy nieopłacone rachunki. Dziewczyna wbiła sobie do głowy, ze nie wyobraża sobie sytuacji, ze ona ma 40 lat i ma faceta w wieku 51. Gdyby była rozsądna to zastanowilaby sie przede wszystkim, czy sama ma gwarancje przeżycia tych kolejnych 10 lat, bo bywa rożnie w życiu. Do tego jest problem z czasem dla siebie, gdy w weekendy obchodzilismy uroczystości typu: urodziny faceta jednej z 10 koleżanek. Albo jechała w weekend do rodzinnego domu ( bo tam nie trzeba gotować, a i mamusia dawała mnóstwo mrożonek na cały tydzien). I nie mowię tu o jednej dziewczynie, ale o paru z podobnymi zachowaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×