Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rodzina nie interesuje się moim dzieckiem

Polecane posty

Gość gość

Tylko dlatego, że mam dziecko z nieodpowiednim wg nich facetem. Prawie równie ze mną urodziła dziecko moja siostra, która nie mieszka z nami. Ciągły zachwyt nad jej dzieckiem. W szpitalu nikt mnie odwiedzał, nikt się mnie nie pytał jak się czuję, czy czegoś nie potrzebuje. Sama wracałam ze szpitala i sama siedzę w pokoju. Na szczęście córeczka jest bardzo grzeczna i nie daje mi popalić. W ciągu dnia chodzimy na spacery, bawimy się. Nie jest źle. Ale jestem traktowana jak powietrze. Bardzo schudłam bo prawie nic nie jem, bo nawet nie mam gdzie jedzenia sobie przyrządzić. Kuchnia jest wiecznie zajęta. Moje menu to kawa, jogurty, bułki i banany. I tak codziennie. Duszę się w tym domu, i jest bardzo przykro że faworyzuje się tylko jedną osobę a drugą traktuje jak powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się wyprowadź i będziesz szczęśliwsza. A co z ojcem dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec dziecka na początku był w szoku i przestał się odzywać. Chyba nie to liczył spotykając się ze mną. Ja nie naciskałam, nie dzwoniłam. I tak od początku ciąży do samego porodu. Potem jak już miałam wychodzić ze szpitala zadzwonił do mnie i zapytał czy czegoś nie potrzebuje. Dał małej wózek i masę ubrań i wszystkiego czego potrzebuje noworodek. Nie chciałam aby mnie odwoził bo wiedziałam jak zareaguje rodzina. Lepiej żeby im się na oczy nie pokazywał. A tak to chyba jest coraz lepiej. Jeździmy do niego, zostawiam mu córkę pod opieką, gdy muszę coś załatwić. Ale potem wracam do domu. I tu jest problem. Nie mam gdzie się wyprowadzić bo wynajem mieszkania to za drogi interes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się puściłaś - to sorry. Ale teraz nie żal się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje rodzicow. Biedna jestes. Zachowuja sie okropnie, wychodzi na to, ze wg nich dziecko powinnas usunac niz urodzic i wychowywac bez ojca - sama. Glupio robia ale z tego co widze zlosc i rozczarowanie odebralo im umiejetnosc zdroworozsadnego myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może po prostu są zwyczajnie wkurzeni bo chcieli by mieć trochę spokoju,a co do faceta to trochę racji mieli jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkamy w dużym domu, oni na dole ja na piętrze. Więc im nie przeszkadzam. Gdybym miała kuchnię na górze może bym tego tak nie odczuwała. A tak to muszę schodzić na dół. Nie mam 20 lat tylko prawie 30 i stałą pracę. Nikt mnie nie utrzymuje. Tylko moje zarobki nie pozwalają na wynajęcie niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje zarobki i kilkaset złotych alimentów może pozwolą coś wynająć.. Może rodzicom nie chodzi o samo dziecko, a to że utrzymujesz kontakt z jego ojcem. W sumie nie dziwię się Twoim rodzicom, na pierwszy rzut oka widać, że facet to łajza. Ja nie potrafiłabym być w takim chorym układzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa wkurzeni na ciebie bo chcieliby slubu wesela, fajnego ziecia. Zebys byla szczesliwa i zamieszkala razem z nim. A nie jak glupia gaska z jakims patalachem wpadlas. Ale trudno, stalo sie i trzeba radzic jakos sobie radzic. Nie mozesz wygospodarowac w pokoju miejsca na jakis czasjnik, kuchenke elektryczna i mikrofale? Na jakims stoliczku? Jakies mini zaplecze? Jak tak jest zle to powinnas o czyms takim pomyslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę mu zabronić kontaktu. Dużo przy dziecku pomaga. Mogę mu małą zostawić bez żadnej obawy. Wszystko jej kupuje, że niektórych rzeczy nie mam gdzie trzymać. I wszystko nowe. Do tego załatwił małej prywatywnego lekarza. O nic nie muszę martwić. Za wszystko płaci, więc o alimentach mogę zapomnieć. Może jak wrócę do pracy to wtedy, a tak to ta opcja odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam czajnik i mikrofalę, ale nie wszystko da radę zrobić w kuchence. Facet to rozwodnik. Mieszka sam. Jest 12 lat starszy ode mnie. Nie jest jakimś żulem czy łajzą. Raczej typ domatora. Jest bardzo spokojny. Nie pije i nie pali. Ma stałą pracę i dodatkowo wyjeżdża za granicę jak mu się tam trafi dobra robota. W sumie poznałam go w pracy. Nikt o tym nie wiedział. Dopiero jak zaszłam w ciążę to wszystko wyszło na jaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. To po prostu nie chce byc z toba? A ty z nim?. A daloby sie z tym cos zrobic? Jak sadzisz? Mimo wszystko kopnac w d**e takich rodzicow!!! Beda kiedys zalowac takiego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Największy żal mam właśnie do nich, nie do faceta. Przed innymi udają jaka to szczęśliwą rodzinę tworzą, a tak na prawdę wychodzi, że gorsza niż niejedna patologia. Facetowi nic o tym nie powiedziałam. Chyba myśli, że wszystko jest w porządku. Wstydzę się mu o tym powiedzieć. On wie, że moja rodzina nigdy go nie zaakceptuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego. Bo jest rozwodnikiem? Przeciez to idiotyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pasuje im bo starszy ode mnie, że rozwodnik i że mam nieślubne dziecko i chyba największe, że nie wezmę ślubu kościelnego i nie żyje zgodnie z bożymi przykazaniami. Córka nie jest ochrzczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, dlatego że facet ma ją w d***e a ta zamiast go kopnąć lata za nim jak ze sraczką. Jakby facet mnie tak potraktował -nie chciał związku z prawdziwego zdarzenia to by mnie nie zobaczył, a autorka daje się omotać. Przestań przyjmować "prezenty " tylko prawnie ureguluj sprawę alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy Twoja rodzina żyje zgodnie z przykazaniami? Po tym, co tutaj opisujesz - nie sądzę. Są hipokrytami. Dziecko niczemu nie jest winne. Chyba lepiej, ze urodziłaś - jakbyś miała usunąć. Powinnaś poważnie pomyśleć o wyprowadzce. Im szybciej - tym lepiej. Porozmawiaj z ojcem dziecka - myśle, że Ci pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kup małą lodóweczke i elektryczną płyte grzewcza na której mozesz robic sobie normalne obiady, w końcu za chwile Twoje dziecko będzie jadać normalnie, cały dzień bedziesz paść dziecko bułkami i jogurtami?? Swoja drogą to przykre że taktuja Cie w ten sposób... dla mnie argument że dziecko zrodziło się bez slubu a ojciec dziecka jest łajdakiem jest śmieszny i samej byłoby mi przykro. W takiej sytuacji oczekiwałabym wsparcia od rodziców i zrozumienia. A ojciec dziecka mimo wszystko powinien miec kontakt z nim, a dziadki nie powinni się obrażać na to. Brakiem kontaktu skrzywdzisz tylko dziecko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja rodzina to jakaś porażka. Zrób wszystko by się wynieść od nich bo to cie wykonczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym nie rezygnowała z użytkowania kuchni! Serio płyta grzewcza w pokoju? Poza tym autorka pozwala się traktowac jak ofiara i tylko utwierdza wszystkich w przekonaniu, że zrobiła coś złego. A nie zrobiła i skoro mieszka w domu rodzinnym a ma do tego prawo bo póki co nikt jej stamtąd nie wyrzucił to niech przestanie swoim zachowaniem przepraszać, że ona i jej dziecko żyją i oddychają. Oczywiście, że rodzina nie powinna jej tak traktować i ich nie usprawiedliwiam ale popatrzcie co się wydarzyło. Autorka dała się zahukać i cierpi a rodzina chyba też nie ma pomysłu jak to odkręcić. Autorko nie masz 16 lat tylko 30 i zacznij dbać o siebie i swoje dziecko. Może wprost zapytaj z czym konkretnie oni maja problem i powiedz że Ty przepraszać za oddychanie nie będziesz. A po drugie szukaj oszczędności, dogaduj się z tym swoim "partnerem" odnośnie sytuacji związanej z wyprowadzką. Bo mam wrażenie, że nie umiesz jakos zadbac o swoje interesy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz, zaraz... ty sobie tak po prostu wtopiłaś z jakimś gościem z którym sobie po prostu randkowałaś mieszkając z rodzicami i nie mając żadnego zaplecza materialnego ? Ile ty masz lat ? Chodzisz do szkoły ? To jest po prostu szczyt bezmyślności i nieodpowiedzialności. Nie dziwię sie że rodzice cię lekceważą. Dałaś popis niczym lekkomyślna gimbaza a teraz oczekujesz jeszcze głaskania po głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez napisala ze ma prawie 30 lat i stałą prace... Malo to wpadek zalicza codziennie mnostwo kobiet? Zdarza.sie i nie trzeba jej sugerowac, ze jest idiotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro ojciec dziecka mieszka sam nie mozesz sie do niego przeprowadzic? nie musicie byc w zwiazku i udawac ze sie kochacie. Mowisz, ze sie interesuje mala, moze pogadaj z nim o tym i podejdzcie do sytuacji z rozsadkiem, mozecie zamieszkac razem np ty z dzieckiem w osobnym pokoju, on i tak pracuje to bedziesz miec swiety spokoj, oplatami i wydatkami na dziecko dzielcie sie sprawiedliwie (oczywiscie koniecznie trzeba to uregulowac prawnie) a jak mala troche podrosnie pojdzie do zloba ty do pracy, moze bedziesz mogla cos dorobic i wynajac swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego nie zamieszkasz z ojcem dziecka, skoro mieszka sam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz że zajmujesz całe piętro- po prostu zacznij sobie urządzać tam powolutku kuchnię i tyle, bez gazu też się da, lodówka, kuchenka elektryczna z piecykiem czy piekarnikiem, i po bólu. Poważna jesteś że jedziesz cały dzień na bułkach i bananach bo Ci wstyd zejść "do rodziców"? Atmosferę w domu masz chorą, albo myśl o wyprowadzce, albo stwórz tam sobie dobre, niezależne warunki. Co do rodziców- ciężko powiedzieć jak będzie, albo w końcu mała i im serca podbije, albo niestety zostanie ściana między wami. Porozmawiałabym szczerze z ojcem dziecka, skoro tak o małą dba, może zależy mu też na jej dobrych warunkach lokalowych i pomoże Ci się urządzić gdzieś indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nawet nie wie jaka sytuacja jest u mnie. Wie tylko, że moja rodzina go nie akceptuje. Ale tego, że nikt do mnie się nie odzywa już nie. Nigdy mu o tym nie wspominałam. Nawet nie zdaje sobie sprawy jak mam ciężko. Na codzień jestem pogodna. Może odbiera to tak, że wszystko jest w porządku. Trochę wstydzę się mu o tym powiedzieć. Nie wiem jak zareaguje. Nie chcę też wyjść na idiotkę. Nawet nie wiem jak zacząć taką rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Namysłów to miasto powiatowe w województwie opolskim w powiecie namysłowskim ma 16 tysięcy mieszkańców i tablice rejestracyjne ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajmuje całe piętro, ale dom nie należy do mnie. Nie chcę inwestować w coś, co nigdy nie będzie moje. Dom dostanie moja siostra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bękart i to jeszcze nieochrzczony, to nasienie diabelskie i niegodne uwagi dziadków. Takie jest myślenie twoich rodziców. Kuchnie dasz radę zrobić. Wodę pobierasz z rury łazienkowej, tylko trzeba się przebić do tej rury i założyć odpowiednie złączki, przedłużki etc. Kuchenka elektryczna, albo butla gazowa. W tej chwili możesz kupić małą kuchenkę elektryczną na dwa gary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeprowadzka do tatusia dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×