Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

toksyczna matka.

Polecane posty

Gość gość

Czy ktoras z was ma taka? Kobieta tora non stop zabiega o to zeby byc w centrum uwagi, niewazne sa okolicznosci ani nic, byle kazdy nad nia sie zachwycal, rozczulal, skakal itp. Caly czas mija sie z prawda opowiadajac chocby jak jej minal dzien. Albo klamie, albo koloryzuje swoje opowiesci. To co uroi sobie w glowie opowiada jak najprawdziwsza prawde. Jak zostanie na tym zlapana to robi z kogos glupka. Oczekuje ciaglego przytakiwania,nie mozna wyrazic swojego zdania innego niz jej bo zaczyna sie gadka ze jest glupim lub wyrodnym,lub jej sie dokucza. Rzuca po tym bardzo ciezkimi slowami po czym za pare dni oczekuje ze ktos od tak zapomni. Aha,dochodzi do tego to ze wydzwania po calej swojej rodzinie i obsmarowuje tego kto znia sie nie zgodzil, przedstawia w najgorszym swietle. W dodatku jest egocentryczka, robi to co ma ochote, wmawiajac rodzinie ze robi to dla nich. Ma ktos taka matke?czy niestety tylko ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej psychopatka a nie toksyczna poczytaj o psychopatach: egoizm, egocentryzm, brak empatii, notoryczne kłamstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem dlaczego dorosle kobiety nie potrafia się odciąć od takiej osoby choćby mentalnie. Autorko zmusza cię ktoś do sluchania, przytakiwania? Moja mama miala takie zapedy zeby rzadzic wszystkim i wszystkimi ale bardzo szybko sprowadzilam ja na ziemię i nie pozwolilam sobie na takie akcje. A to, ze się obrazala? Nie mój problem, bo ja jestem dorosla i nie muszę znosić takich rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam toksyczna matke.ale w inny sposob. Nie nie mogę sie odciac! Bo jakby nie bylo kocham ja i nie chce tracic kontaktow,klocic sie. Musialabym wyjechac,zerwac wszelkie kontalty a na to nienjestem gotowa. Musze pilnować sie by sie z nia nie drzec na kazdym kroku. Mamy zupelnie inne zdania a jej jest "nieomylne". Dyktowalaby najchetniej kazdy mój ruch. Co mam zrobic. Jest ciezko. Nie wiem czy nie wyladuje predzej w psychiatraku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie moge odciac. No problem. Ale mieszka z nia moj mlodszy brat i przeniosla swoj terroryzm na niego. On nie ma sie poki co gdzie wyniesc bo dopiero zaczal studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po drugie to jednak matka. Chociaz coraz czesciej sobie uswiadamiam ze to nie jest warte zachodu. Ze jej toksycznosc jest nie na moje nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mam toksyczna matke.ale w inny sposob. Nie nie mogę sie odciac! Bo jakby nie bylo kocham ja i nie chce tracic kontaktow,klocic sie. Musialabym wyjechac,zerwac wszelkie kontalty a na to nienjestem gotowa. Musze pilnować sie by sie z nia nie drzec na kazdym kroku. Mamy zupelnie inne zdania a jej jest "nieomylne". Dyktowalaby najchetniej kazdy mój ruch. Co mam zrobic. Jest ciezko. Nie wiem czy nie wyladuje predzej w psychiatraku. xxx wychodzi na to że nie z matką masz problem ale ze sobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze i ze soba. Nie powiedzialam ze słucham sie matki na kazdym kroku a ze ona by najchetniej o wszystkim decydowala. Nawet o godzinie kiedy ma moje dziecko isc spac. I to zdalnie. My z bratem nauczylismy sie z tym zyc. Jednym uchem wpuszczy drugim wypuszczamy. A rodzina jest dla nas wazna dlatego kontaktu nie zrywamy. Chodzi tylko o te ciagle proby wywierania presji. Ja zawsze sie stawialam. A teraz musze z tym zyc i to ignorowac. Bo zycie nie polega tylko na kloceniu sie. Jaka matka jest taka jest. Trudno. Z obserwacji wiem ze ludzie maja miliard razy gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam toksyczna matke. Pomimo ze sama jestem po 40 tce,rządzi mną jak dzieckiem,ja sie nie daje i zadyma gotowa i to codziennie. Mieszka ze mna ze wzgledu na wiek i choroby wiec odciąc sie nie moge bo musiałabym oddać ja do domu opieki. Opiekuje sie nia wspaniale,ma wszystko porobione i na zawołanie a j tak jej zdaniem jestem niedobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale sobie życie ułożyłaś! służąca mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoby nie majace toksycznej matki nie powinny w ogole wchodzić na ten temat i sie wypowiadać,po prostu to trzeba przeżyć,znać z autopsji,być w temacie. Od razu widac kto nie wie o co chodzi po wypowiedziach. Nie macie niektorzy zielonego pojecia o problemie w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic w tym dziwnego. Jest po prostu normalnie, dobrze wychowana.. Jej matka byla jej słuząca, w jej dziecinstwie.. Ale tak, wiem ty sie na swiat nie prosiłas i jestes taka z******ta, ze sama sie ' wychowalas ' :) Autorko, tez mam taka mame :) Nie mieszkam z nia juz dluuugo i moze dlatgo mi latwiej znosic jej humory. Jestem juz na etapie gdzie wiem , ze skoda nerwów na dyskusje, po co sie szarpac i próbowac przkonywac , skoro i tak to nic nie da. Kiwam głowa, potakuje, słucham monologow jednym uchem.. nie zmienie jej , wiec po co mam sie denerwowac ? Niech se gada, sa ciekawsze sprawy w zyciu niz gadanie matki.. A i tak jej gadanie nie ma zadnego wpływu na moje zycie :) Ona zadowolona, ze mnie poucza, ja nie słucham co mówi.. I wszyscy uchachani :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez toksyczna matkę zerwalam z nią kontakt. Ciągle się do wszystkiego wtracala, wyzywala od idiotek, debili, kuref. Zawsze byłam bierna, robilam to co kazała , żeby nie krzyczala i nie porównywalna mnie do mojego ojca:/ To jest dużo opowiadania, ktoś kto nie zna tematu niech nie zabiera głosu bo nie wie jaki to bol. Intrygantka, obgadal mnie przed swoją rodzoną, insynuowala z kim mam utrzymywać kontakt. Czasami placzę bo wracają wspomnienia 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na Kafeterii jest taki temat: Toksyczna matka zatruwa zycie. Tam sa opisy toksycznych matek i rozne rady. Temat bardzo pomocny dla dzieci toksycznych matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko to mówisz o mojej teściowej. Kłamie np. do swojego rodzeństwa że mąż i ja mamy bardzo wysokie stanowiska w swoich pracach, że wyjeżdzamy na zagraniczne konferencje itp. a cała rodzina nas zna że jesteśmy młodymi ludźmi na dorobku (26 i 29 lat), jednocześnie obsmarowywuje nas i swoje dzieci, robi sensacje z każdej informacji. Nie można jej nic powiedzieć, bo bankowo komus wygada... Komentuje nasze ubranie tzn moje, męża i naszego dziecka. Nieraz miała czelność skomentować ubranie moich rodziców. Kupiliśmy mieszkanie to komentowała to co jej się nie podoba, nie pochwaliła syna że ma swój kąt tylko krytyka. Ale to wszystko w dobrej wierze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 11.27 dokladnie! Moj brat to wczesniej zrozumial ja dopiero niedawno. Tego czlowieka nie da sie zmienic. Szantaz z mojej strony nic nie da. A ona potrafi szantazowac jeszcze lepiej. Tzw. Szantaz psychologiczny. Moja mama raczej mnie nie obraża. Raz mi sie oberwalo jak chcialam dziecko odsmoczkowac. Tyle wyzwisk uslyszalam ze jestem psychiczna i znecam sie nad dzieckiem :o ostatnio sie dowiedzialam ze nie to ze wybila mi studia w warszawie z glowy to bylo dlatego ze uwazala ze sobie tam nie poradze :o normalnie masakra. Na szczescie nie zaluje tego innego miasta. Ale chodzi o jej podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam toksyczna matke. Pomimo ze sama jestem po 40 tce,rządzi mną jak dzieckiem,ja sie nie daje i zadyma gotowa i to codziennie. Mieszka ze mna ze wzgledu na wiek i choroby wiec odciąc sie nie moge bo musiałabym oddać ja do domu opieki. Opiekuje sie nia wspaniale,ma wszystko porobione i na zawołanie a j tak jej zdaniem jestem niedobra. " X Mam podobnie tylko jestem trochę mlodsza od Ciebie. Tez wszytsko robie zle i ogolnie jestem glupia "malolata" starsze rodzeństwo i ogolnie inni ludzie nawet obcy , zawsze maja racje a nie ja. Koszmar! :( Ona zawsze mowi, ze bylam bardzo kochanym dzieckiem ale ja wiem , ze to nieprawda. Duzo by pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tematu - ja mam taką matkę. DOKŁADNIE wszystko co napisałaś jej dotyczy. Oprócz tego jeszcze wiele innych rzeczy np wiele razy zdradziła mojego tatę, jest alkoholiczką (nikt w to nie wierzy z jej znajomych bo potrafi to świetnie ukrywać) i znęcała się nad nami psychicznie jak byłyśmy z siostrą nastolatkami. 10 lat temu poznała jakiegoś naiwnego fagasa i do niego odeszła zostawiając nas i brata który miał wówczas 12 lat. Teraz mam 30-kilka lat i od 10 lat nie utrzymuję z nią żadnego kontaktu. Żadnego znaczy nie widziałam jej przez ten czas na oczy ani z nią nie rozmawiałam ani nawet nie kontaktowałam się przez internet, zero. Takie osoby są bardzo niebezpieczne i niestety nie zmieniają się. Jak urodziło nam się dziecko to moja matka ponoć strasznie się piekliła, że nikt jej nic nie powiedział i miała straszny ból d_upy że nie ma kontaktu z nami i wnuczką ale ja zdania nie zmienię i NIGDY nie zamierzam się z nią widzieć ani nie pozwolę jej zobaczyć naszej córki;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej tu autorka. Nie lubie jak ktos mi radzi zebym wpuszcala jednym uchem a wypuszczala...przytocze wam sytuacje: zmarl moj tata z ktorym odwiecznie sie wyklocala, niszczyla mu psychike, zarowno jemu jak i mi. Powtarzajac ze jestesmy siebie warci, ze my jej zycie zniszczylismy, grozac mu rozwodem anawet zyczac smierci itp. A kiedy zmarl, zaczela tak grac na ludzkich uczuciach grajac biedna pokrzywdzona wdowe i jakim to oni nie byli malzenstwem i jak to sie nie kochali a prawda byla taka ze to on ja slepo kochal a ona go wykorzystywala i niszczyla psychicznie. Szantaze emocjonalne sa u niej na porzadku dziennym. Klamala w wielu sprawach a propo pogrzebu, koloryzowala, robila teatrzyki, ja w ciazy przez nia bralam relanium bo nie dosc ze szok po stracie ojca to jeszcze jej aktorstwo i robienie szopek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ANI RAZU NIE ZAPYTALA JAK SIE CZUJE za to ciagle oczekiwala ze kazdy bedzie ja glaskal po glowce i sie nad nia rozczulal, ja nie zabiegalam o atencje. Jestem raczej typem czlowieka zamknietym w sobie. Kiedy podczas rozmowy,ktos zjechal na tory poboczne i zapytal jak sie trzymam, czy wszystko w porzadku-ona zaraz zaczynala swoje wyjce zeby z powrotem sie nad nia rozczulac. A juz szczytem szczytow byl jej tekst " my tylko do pogrzebu, potem nasze drogi sie rozejda, zostaniesz sama jak Twoj tatus" na co odpowiadalam "zobaczymy kto pierwszy tej decyzji pozaluje" i ostro zaczela swoje tyrrady, rozczulac sie nad soba, stwierdzilam ze wracam do siebie do domu bo mam dosc, weszlam do ubikacji przedtem patrze a tam krew. Wyszlam i powiedzialam zeby sie dalej nad soba rozczulala a ja mam plamienie. I wyszlam. Wystraszona zadzwonilam po faceta na szczescie w szpitalu okazalo sie wszystko ok. Postanowilam mocno ogrsniczyc kontakt a za te slowa o rozejsciu drog to juz w ogole bo jak mozna cos takiego mowic w obliczu smierci. I taka sytuacja ze brat wpadl posiedziec z nami (ze mna i facetem) a jej nie zaprosilam za ze nawet nie zadzwonila i nie spytala czy wszystko ok z ciaza. To wydzwaniala co godz do mojego brata,grala mu na emocjach ze ona siedzi sama a on sie poszedl do nas bawic itp. Chlopak szybko sie zebral,poszedl do domu to mu jeszcze w domu awanture zrobila ze poszedl do nas, ze jakby byl madry to by odmowil przyjscia bo przeciez jej nie zaprosilismy, ze my go buntujemy itp. Na koniec zadzwonila i zrobila z nas wyrodne dzieci do swojej rodziny. Nie nawidze jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno słowo: współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ją olej. Proste. Nie daj sobie wejść na głowe bo widać ze kobieta lubi sobie podporządkowywać wszystkich wokół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dobrze, że nie tylko ja tak mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takich matek jest wiele ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×