Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spotkałyście się z obrażaniem o coś takiego?

Polecane posty

Gość gość

Jestem mamą małego niemowlaczka, które karamię piersią, oraz 2,5 latka. Koleżanka (bezdzietna panna) zaprosiła mnie na kręgle. Powiedziała mi, że pojedziemy wieczór, a wrócimy koło północy. Odmówiłam ze względu na dzieci, a ona przestałą się do mnie odzywać. Kiedyś też nalegała na "babski wieczór", na którym nie mogłoby być dzieci. Jestem teraz w takiej sytuacji, że nie mogę tak po prostu wyrwać się i wrócic w nocy, karmię piersią, jest też drugie dziecko, które nie uśnie, beze mnie. Zaproponowałam jej, że jeśli chce się spotkać, niech wpadnie do mnie do domu na ciasto. A ona -foch. Spotykacie się z czymś podobnym, jako mamy małych dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dlatego kontakty między dzieciatymi i bezdzieciatymi się urywają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alanistet
Mogłaś ściągnąć mleko, a co do starszego dziecka to nic by mu się nie stało jakby raz poszedł spać bez Ciebie. Trzeba było od razu powiedzieć że zkapciałaś i nie masz ochoty na "szaleństwo na kręglach do 12.00 w nocy" :-P Tak to zazwyczaj jest że kobiety które mają dziecko odcinają się od życia towarzyskiego i zawsze mają wymówki, takie ciocie klocie się z nich robią które nawet o siebie nie zadbają bo mają wymówkę - bo dziecko... No a jak facet zaczyna się rozglądać za innymi to wtedy płacz. A co do tematu to nie, nie obraziłabym się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koleżanka pewnie chciała spedzic z toba troche czasu sam na sam.. Powiem ci ze jak moja najlepsza przyjaciolka została mamą to tez mi tego czasem brakowało.. Chociaz nie tyle ze wzgledu na dziecko ile bardziej na meza i towarzystwo rodziny, bo mieszkala z rodzicami z dzieckiem na miasto nie wyjdzie wiec spotkania zawsze u niej przy jej rodzicach. Ale nigdy sied za to nie obra zila m rozumialasm ze sytuacja sie zmienila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej koleżankę, to ona powinna dostosować się do ciebie bo masz nie jedno a dwoje dzieci w tym karmiace piersią a cycków nie zostawisz w domu. Nie zawracaj sobie głowy ta osobą. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie widzę tu obrażania się, koleżanka chce po prostu spędzić z Tobą czas, z Tobą- a nie z twoimi dziećmi, niemowlęciem przy piersi i dwulatkiem przybiegającym co i rusz żeby obrazek pokazać, wieżę z klocków albo wchodzącym "cioci" na kolana żeby jej ciasto z talerzyka podjeść... Nie każdy lubi dzieci i spędzanie z nimi czasu. Powiedz jej po prostu że wyrwać się we dwójkę będziesz mogła dopiero jak mały będzie miał pół roku i dostanie coś innego niż pierś do jedzenia. I nie ma też problemu żebyście na 2 godz. wieczorem gdzieś na kawę wyskoczyły, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak bedziesz tak uczyc dzieci ze matka nie moze nigdzie wyjść to w ciagi 10 lat nigdzie nie wyjdziesz, tez mam doje dzieciaków, syna karmiłam 6 miesiecy córe tez 6 ale od poczatku sa nauczone tak ze gdy wychodze to nie płacza, nawet jak przestałam małą karmic to nie płakała bo umiała pic z butli, miała gdzies cycka, nie spi ze mną w łóżku itp. a jak miałam gdzies wyjść czy do fryzjera, zakupy czy na kawe z kolezanka to ściagłam męzowi mlekom czasem 3 dni w czesniej i mroziłam zeby był zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spotkalam sie z czyms takim,syty glodnego nie zrozumie i olalabym taka pseudo kolezanke,ktorej pewno nikt nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety tak to juz jest :( jak zaszlam w ciaze kazda sie odwrocila I zadna nie rozumiala dlaczego. Mam teraz kolezanki ktore tez sa mamami I kazda kazdą rozumie. Chodz ta twoja to chyba nie kolezanka bo widocznie obrazila sie o to ze nie.mogla spedzic czasu po jej mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:06 naprawdę ma dziecko karmiące piersią? Pomyśl zanim coś napiszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wychodzenie do polnocy przyjdzie pora I dzieci sie naucza spokojnie :) dziecko to.niestey obowiazek ale zadna ktora go nie ma nie zrozumie I taka nie powinna sie tu wogole udzielac. Bo to wszystko sie takie kolorowe wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kolezanka ma 4 latka i polroczne i bez problemu wychodzi na takie "imprezy". Ale widocznie nie kazdy potrafi sobie tak poradzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za Wasze odpowiedzi. Niektóre mnie pocieszyły, z niektórymi się nie zgadzam. Tutaj chodzi o pewne priorytety, o obowiązki rodzicielskie, a nie skapcanienie. Na szaleństwa do północy był czas kiedyś, taki czas jeszcze powróci, a teraz ważniejsze jest co innego i ktoś inny mnie badziej potrzebuje niż koleżanka ;) Pozdrwaiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alanistet - pogadamy jak będziesz mieć dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie masz racje, na szalenstwa do polnocy bedziesz miala czas cale zycie. Sa obowiazki wazne i wazniejsze , odpowiedzialny czlowiek wybiera, nie swiadczy to o skapcanieniu. Jeslibys np miala do zrobienia pilna pracę zawodową , kolezanka pewnie by sie nie zdziwila. Odpowiadzialność jest piekną cechą. Jesli chodziłoby o cos bardzo waznego - jasne, moznaby sciagnac mleko itp - ale o durne kregle? Kolezanka, która sie o to obraża, nie ma wyobrazni, albo jest zwyczajnie głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko przesadzasz i szczere nie rozumiem takich kobiet jak ty . Tez mam dziecko tez karmiłam piersia ale bez przesady . Chciałam wyjść na imprezę to wychodziłąm . Maz zostawał z dzieckiem a ja nie raz wyjechałam na 2 dni z przyjaciółka . No i co to znaczy ze dziecko nie zaśnie bez ciebie ?? po co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio uważacie ze matka juz nie moze zrobic sobie "wiekszego" wypadu bo ma dziecko? Nie mowie codziennie i co weekend. Ale chyba raz na jakis czas tata moze zajac sie dziecmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matki polki z pieluchowym zapalaniem mózgu heheh jedna z druga nawet na kregle nie wyjdzie bo przecież jest matka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mona zrobic wypad, ale nie dla kazdego jest to akurat az tak wazne, zeby przeorganizowywac zycie - zwlaszcza, ze czas "uwiązania "w domu naprawde szybko mija. Ja bym np dla kregli nie chciala sobie zmieniac rytmu, bo mnie nie pasjonuja, moze dla czego innego... jesli kolezance zalezaloby na spotkaniu, wpadlaby na to ciasto, lub umowilaby sie za dnia. Nie mozna komus organizowac zycia wg swoich upodobań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matki polki z pieluchowym zapalaniem mózgu heheh jedna z druga nawet na kregle nie wyjdzie bo przecież jest matkausmiech.gif xx ja bym miala zapalenie mozgu, jeslibym miala przeorganizowac sobie zycie na głupie kregle, na ktore mozna isc zawsze ( nota bene za nimi nie przepadam). Kręgle to takie nadzwyczajne szczescie? i akurat o pólnocy? o innej porze sie nie liczą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeden dzien to przeorganizowanie sobie zycia? Nie potrafi ie nawet funkcjonowac bez dzieck! Jestescie jego niewolnikami. Szok. Nikt nie mowi o niewiadomo czym aleno wyjsciu bez dzoecka na jeden wieczor. Co to za organizacja? Tata nie umyje dziecka,nie nakarmi i nie polozy spac? Ile wy macie tych obowiazkow w domu ze wszystko sie bez was zawali? Jak dziecko sie zmeczy to zasnie bez ciebie. To ty jestes uzależniona od dziecka a nie dziecko od ciebie i nie potrafisz tego przyznac sama przed soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie przeorganizowanie sobie zycia ? Naprawde nie potraficie wyjsc gdzieś w koleżanka bez dziecka na kilka godzin ? Dla mnie to jest niesamowite ze można tak olewac koleżanki tylko dlatego ze zostało sie matka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
." To ty jestes uzależniona od dziecka a nie dziecko od ciebie i nie potrafisz tego przyznac sama przed soba" Dokladnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo kolezanka chce sie spotkac z TOBA a nie TOBA I DZIECMI! zrozum. jak raz w miesiacu zostawisz dzieci pod opieka meza lub mamy to nikogo szlag nie trafi. ale wy wieszacie dzieci przy cycku a potem siedzicie w domu takie uwiązane i jak nie chcecie gdzies isc/czegos zrobic to macie wymowke ze piers...na boga, mamy 21 wiek sa laktatory, butelki, sciagasz pokarm, dajesz mezowi do reki a sama idziesz na godzinke czy dwie a nawet wiecej z kolezanka. zgnusniejesz w tym domu. ale rob co chcesz, twoja sprawa. potem nie miej pretensji ze nie masz znajomych. a kolezanka moze nie moze miec dzieci i dlatego unika ich kontaktu-nie pomyslalas o tym???widzisz cos poza czubkiem wlasnego nosa jakim są twoje dzieci???? i mowie ci to nie zlosliwie tylko jako matka ktora ma dziecko i tez jak trzeba to wychodzi niezbyt cczesto ale nie odstawilam kolezanek na bok, bo mam dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem w czym problem. Autorko - to Twoje życie i masz prawo wyrażać swoją opinię. Mam dzieci - ale nie jestem typową Matką Polką. Ale też nie wyszłabym o takiej porze, gdybym miała 2,5 miesięczne dziecko. Moje dzieci od małego mają ustalony swój rytm - który teraz procentuje. Który 13-latek śpi już o 21? Pewnie niewielu. A u nas właśnie tak jest. I też było gadanie: "no i co się stanie, że wykąpiesz dziecko o 21, a nie o 19?" Raz jedyny uległam namowom - i niestety - zemściło się to na nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nawet nie chodzi o wychodzenie raz na miesiac.raz na pol roku by mogla miec czas tylko dla siebie. Tak masz racje. Czas szybko mija i obudzisz sie po kilku latach ze w tych poprzednich nie znalazlas dla siebie ani chwili i przestalas byc kobieta a byłaś TYLKO matka. Dzieci pojda w swiat, beda mialy gdzies ze poświęciłas im KAZDA minute swojego zycia. Owszem beda wdzieczne ze bylas przy nich,za milosc,ale tak samo by byly gdybys troche czasu poswiecila samej sobie. Nie boj sie. Twoje dziecko nie powie kiedys "mamo nie wybacze ci nigdy ze zostawilas mnie na jeden wieczor tylko z tata" Ono nawet tego nie zapamieta. Loczy sie całokształt. A ty zatracasz sie w codziennosci i w obowiazkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jeden dzien to przeorganizowanie sobie zycia? Nie potrafi ie nawet funkcjonowac bez dzieck! Jestescie jego niewolnikami. Szok. Nikt nie mowi o niewiadomo czym aleno wyjsciu bez dzoecka na jeden wieczor. Co to za organizacja? Tata nie umyje dziecka,nie nakarmi i nie polozy spac? Ile wy macie tych obowiazkow w domu ze wszystko sie bez was zawali? Jak dziecko sie zmeczy to zasnie bez ciebie. To ty jestes uzależniona od dziecka a nie dziecko od ciebie i nie potrafisz tego przyznac sama przed soba. xx czy ja piszę o przeorganizowaniu CAŁEGO zycia? Ale nawet jeden dzien chce pzreżyc tak, jak JA uwazam za rozsadne i dla mnie wygodne. Nie rozumiesz, ze nie dla kazdego urwanie sie z domu jest takim nadzwyczajnym szzcesciem? Moje dzieci sa dawno odchowane, bycie z nimi było dla mnie nie niewolnictwem a radością ( inaczej bym sie na dzieci zdecydowala - ale jak ktos uwaza,ze dzieci to niewola , ale je ma - to chyba nie za bardzo mu sie w zyciu udaje). Oprocz okresu, kiedy byly male i bardzo mnie potrzebowaly , a ja ich - bo fajne jest patrzenie , jak sie rozwijają - nabawilam sie , najezdzilam, nażylam towarzysko - i przed i po i teraz. To , co robię, to nie niewola, tylko MOJ WYBÓR, bo to ja decyduję, co jest w danej chwili dla mnie najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się przyznać muszę ze odcielam się od koleżanek nawet tych z dziećmi i zamiast gdzieś wyjsć wole walnąc się do wyra i WYSPAĆ bo mało kiedy mam na to okazje. Wiecznie marudzących i absorbujący malec nie da ani trochę odetchnąć. Już kilka razy został z tata to się pózniej nasłuchałam bo wył trzy godziny aż zasnął ze zmęczenia. A teraz w nocy zaczął budzić się co godzinę i już 4 tydzień tak ciągnie a w dzień może z raz na pół h się prześpi wiec obecnie SEN zastapilam wyjściami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja Autorka. Dokładnie, czemu nikt nie pomyśli, że mama niemowlaka, do którego wstaje kilka razy w nocy woli się wyspać jeśli tylko ma okazję, a nie grać do półłnocy w kręgle? Ciekawe, że inne matki małych dzieci nigdy nie składają takich propozycji :) Co się stanie jak raz odciągne pokarm, jak raz mąż uśpi dzieci... Co się stanie... A może ja tego nie chce? Czy nie można spotkać się w kawiarni na kawie? Ok, bez dzieci, ale za dnia, w kawiarni. Chociaż tak naprawdę w czym tu przeszkadza dziwcko śpiące w wózku, oraz drugie wcinające ciastko? Jeśli miałabym wysupłać dla kogoś czas bez dzieci, to raczej dla prezyjaciółki, a nie koleżanki. Ale przyjaciółka tego nie wymaga, bo jest przyjaciółkółką właśnie. Dla mnie to przesada, że komuś tak bardzo przeszkadza obecność nawet śpiącego niemowlaka i ma takie parcie na babskie wieczory, a nawet noce. Jeśli komuś na mnie zależy, to powinien zrozumić moją sytuacje, która nie będzie trwać wiecznie. Koleżanki są ważn e, ale rodzina jest najważniejsza. Zresztą jaka to przyjemność bawić się i równocześnie zastanawiać, czy nie zabrakło odciągniętego mleka i czy starcze dziecko cały czas płacze? I patrzyć czy bluzka się nie poplamiła mlekiem, bo przecież już tyle godzin piersi tylko nabrzmiewają. Moje starsze dziecko po moim pobycie w szpitalu ma lęki separacyjne, które stopniowo zaleczamy, rozłąki ze mną są max godzinne i czas ten się stopniowo wydłuża. I to wszystko ma od nowa szlag trafić, bo koleżance zacgciało się kręgli? Na tym etapie życia, w jakim się znalazłam zdecydowanie wolę kontakty towarzyskie z innymi mamami małych dzieci. I wydaje mi się to naturalne. Dlaczego jak matka nie chce szaleć do nocy. to od razu jest skapcaniała i olewa koleżanki? Na wszystko jest odpowiedni czas i trzeba się z tym pogodzić, a nie wiecznie iść na utępstwa. W końcu z tych ustępstw zrobi się zwyczaj. Pójdziesz z jedną na kręgle, zaraz 10 innych się obrazi i też będzie chciało ze mną gdzieś iść i ciągle będę wracać do domyu po pónocy -przecież nie mam tylko jednej koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×