Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dom przyjaciolki na wesele

Polecane posty

Gość gość
ale co rozdawac??? o czym ty piszesz czlowieku? moja rodzina nie jest biedna :O ja MOGE wynajac sale na wesele!!! nie napisalam, ze nie mam kasy na wlasne wesele i mnie nie stac i w razie jej odmowy bede robila wesele w mieszkaniu w bloku w duzym pokoju + balkon :O tu nie chodzi o kase, ale o sam dom, a jej jest piekny. tyle. nie ma nic wiecej. po prostu pomyslalam o weselu w tym akurat dworku, bo w nim bylam, zwiedzilam, urzekl mnie wtedy calkowicie (moze po latach sie okazac, ze zle go pamietalam i nie jest spelnieniem marzen :P ) i jako ze to dom przyjaciolki bylby bardziej dostepny niz rezerwacja takich miejsc w innych terminach :P ale MACIE racje!!! nie przmeyslalam tego! teraz jej nawet nei zaprorze na wesele, bo jakbym jej w zartach nawet, wspomniala o takim pomsyle a ona powiedziala by' to moglas sie pytac, z checia bym ci pomogla' to bym sobie slub popsula i humor calkowicie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wątpię by ci go wynajela, pomyślała by to samo co my :ze zapraszasz ją tylko po to by wykorzystać jej dom. Gdyby to była przyjaźń to mialybyscie kontakt. A tu ani jedna ani druga strona go nie szukała - więc ona też raczej uważa cie za kolezanke ze studenckich czasow, a takim się domow nie udostępnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha. czyli jednak typowa cebula. gratuluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wesele to impreza, gdzie jest alkohol, ludzie tańczą, jest głośno, ciasno i wiadomo o wypadki nie trudno. A to coś się rozleje, a to ktoś się poślizgnie, potrąci, itp. no nie upilnujesz. Sale weselne, co ileś lat się remontuje, wymienia parkiet itp. A ty szukasz jelenia, który użyczy ci fajnej sali za free, bo ty tak chcesz. I twój argument, że ty byś pożyczyła jest z d**y wzięty z dwóch powodów: raz nie masz, więc se możesz gdybać, dwa to "wypożyczyła" świadczy że jesteś cebulakiem bez honoru! Normalny człowiek zaproponowałby koleżance wynajem (odpłatnie), a ty zaraz wyskakujesz od "przyjaciółek" (o jakie bliskie jesteście, kiedy ostatni raz gadałyście?) i wypożyczaniu za free. Dlatego po tobie ludzie jadą. Gdybyś się zapytała, ile dać koleżance za wynajem dworku, to zupełnie inaczej by wyglądało. A tak widać, kolejna biedaczka, co chce se imprezę weselną wyprawić najlepiej czyimś kosztem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc nawet na wesele jej teraz nie zaprosisz? Cóż za przyjaźń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta dziewczyna to nie jest jakas liczykrupa :O gdyby przez przypadek na studiach nie wyszlo z tym domem, to nikt nawet nie uwazal, ze ma a tyle kasy! ona nie szastala kasa, nie byla nigdy pusta, tępa zdz//irą, ktora musiala na kazdym kroku pokazywac, jaka jej rodzina i ona jest bogata, na co ja to nie stac, itd. nawet kiedy nas zaprosila na ten weekend, jak jej koledzy dogryzali ze taka kasiasta jest, ona sie od tego odzegnywala, podkreslala, ze to kasa jej rodziny, matki, ojca, ale nie jej (przynajmniej poki oni zyja :P ), ona, jak mi sie wydaje, tylko tak moze powiedziec ktos, kto od zawsze mial doslownie wszystko) powtarzala, ze sobie sama zapracuje na to co chce :P i jestem przekonana, ze gdybym sie do niej zwrocila ona nie pomyslalaby o tym jak ksiegowa, nie widziala od razu liste przychodu i strat :O kiedys, na studiach, jedna laska, tak cicha, spokojna dziewczyna, miala jakis problem z czesnym, jej rodzina popald aw jakies dlugi czy cos, nie wiem, malo kto sie nia interesowal, ale dowiedzialam sie, ze ta przyjaciolka jej pomogla. oplacila jej czesne i znalazla jakas prace gdzie w firmie ojca czy jego znajomego, nie pamietam, i NIGDY, przenigdy nie powiedziala nam, ze tamta jest jej cos winna, nie obgadala jej w zaden sposb, po prostu wziela i pomogla bo mogla to zrobic i tyle. to nie jest tak, ze chce ja wykorzystac, i nie uwzam, ze TYLKO dlatego, ze ja stac, to moze to zrobic, a ja nie musze jej nawet proponowac ... po prostu wiem, ze ona w takich kategoriach nie mysli, nie rozpatruje problemu tylko jako ekonomistka ;) i strasznie mi glupio i przykro, ze po prostu nie pomyslalam o niej wczesniej, tak wlasnie jak przyjaciel by zaprosic ja na wesele, by byla obok mnie, z tym domem czy bez niego :P teraz dopiero dotarlo do mnie jak to chamsko i egoistycznie wyszlo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to zaproś ją z wyprzedzeniem na wesele skoro jest ci bliska, a imprezę zrób w jakimś wynajętym dworku. Skąd wiesz, może jak ją będziesz zapraszała sama się zapyta "a gdzie wesele?" a ty powiesz, że "w jakimś dworku, bo jak kiedyś byłam u ciebie, to bardzo spodobały mi się takie dworki i zamarzyłam żeby w takim mieć wesele". Może akurat zaproponuje SAMA że możesz u niej imprezę zrobić. Jak nie, to nawet głupio pytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to jest? byc tak bogatym?? ja znam pare osob, ktorych rodzice dorobili sie, maja super wypasione wille w najlepszych dzielnicach miasta, nowe samochody itp. ale jak to jest byc tak bogatym od zawsze??? wiedziec, ze to nie jest cos, co ojciec krwawica zdobyl (albo przynajmniej ciu/lajac ludzi :P ), tylko rodzice byli bogac****ewnie dziadkowie? jak to jest, byc tak oczywiscie bogatym z dziada pradziada??? jezdzic sobie do domu rodzinnego we francji? do ojca w USA? ja nawet nie wiem czy mi do 1ego starczy a rodzicow nie che obciazac pozyczkami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj mi namiar na te przyjaciolke :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×