Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wyjście z domu z dzieckiem a płacze

Polecane posty

Gość gość
U mnie pomógł fotelik samochodowy doczepiany do stelażu wózka,w gondoli nie chciała jeździć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na moje dziecko fotelik nie dziala czy to w samovhodzie czy wozku poprostu nie dziala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zostaje tylko chusta lub nosidełko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana ani chusta ani nosidlo na nia nie dziala :/ a poza tym w samochodzie jak mam ja przewiez? Na kolanach? Wykluczone :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dwa gadżety dla małego terrorysty : W domu żeby nie płakał huśtawka Elektryczna, ja mam fajną bo buja Góra dół lub na boki. A drugą rzecz na dwór to szumiś szumiacy jak suszarka... Szumiś kosztuje koło 100 ale polecam najpierw sprawdzić czy się przyda.. Wystarczy na spacerze włączyć z YouTube w tel szum suszarki ( jest tego pełno na necie) mój syn dopiero jak mu suszarkę z telefonu włączyłam to spał w wózku dwie godz. To samo w samochodzie...szum suszarki tak się sprawdził że kupiliśmy szuniacrgo szumisia bo tel jednak mniej poręczny :-) Polecam więc do domu bujke a na spacer szum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny nie jestescie same! Ja do dzis jak widze jakas matke gdzie dziecko drze sie w nieboglosy, to w duchu jej bardzo wspolczuje bo sama to przechodzilam. Wszyscy mowili: musisz jezdzic to sie przyzwyczai, albo jak to nie lubi w wozku jezdzic ? przciez wszytkie dzieci lubia :D dzis corka ma 20 miesiecy i dalej nie lubi wozka, woli smigac na wlasnych nogach :) taki typ. Nas uratowalo nosidlo pomimo ze na poczatku byly ryki to pozniej je wrecz pokochala. Mozna tez uspic dziecko w domu, hop do wozka i do sklepu raz dwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szum suszarki nie pomaga, nosidlo tez, usypianie przed wyjsciem owszem ale 10 minut i zaraz pobudka. Moje malenstwo w dzien nie umie inaczej spac jak na rekach u mnie przyklejona do mojej klatki piersiowej a jak ja odloze to zaraz sie denerwuje i budzi za to w nocy spi jak suselek w lozku (na szczescie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H helix
Miałam to samo w pierwszym miesiącu życia synka. Uwielbiał spać na mojej klatce piersiowej. Mnie jednak zwykle udawało się go odłożyć. Szkoda rąk i kręgosłupa. Potem mu to przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety z takim dzieckiem się nie da daleko pójść ja tylko na spacer kolo domu blisko a jak byl ryk to biegiem do domu lecialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj bylismy z naszym malym urwisem na spacerze doslownie kolo domu, 5 min placzu, uspokajanie na rekach 20 min i usnela na godzine...ehhh...jak ja bym chciala wyjsc z moim maluszkiem bez stresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia i zdecydowanie poznania zachowań maluszka. Przy pierwszych spacerach jest stres, ale potem juz zanim maluchowi przyjdzie do głowy zapłakać już będziesz o tym widziała, zabawisz go odwrócisz uwagę i będzie ok - wiem co mówię mam bliźniaki i wiem, że potem jest lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie żadne przyzwyczajenia po prostu niektore dzieci takie są i tyle.Z córka mogłam obejść pół miasta na nogach,spała w wózku albo grzecznie leżała.A z synem nie dało się wyjść 10 metrów do ogrodu jeden ryk!!! Myślałam wtedy że oszaleje,nawet robiliśmy j badania czy to nie w wyniku choroby.Troche mu przeszło jak zaczął dobrze siedzieć mieliśmy spacerówke graco nie pamiętam modelu ,w miare lubił ten wózek ,mogłam zrobić zakupy w pobliskim sklepie.Gondoli nienawidził,a wtedy nie było fotelików montowanych na stelażu wózka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak radzicie sobie z wyjściami do lekarza? Ja mam ten typ niespiacy w wózku, do tego Mala jest chora, a mężowi powoli kończy sie urlop,żeby jeździć razem na wizyty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn był identyczny jak skończył 2 mc koniec zleżeniem spokojnie w wózku, musiałam go przekładać co chwilę na brzuszek i obserwował potem znudziło mu się nawet to zaczęłosię noszenie na rękach...gdzieś takdo 9mcpotem zaczał chodzić i wózek nie był potrzebny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam ten problem z 3 msc dzieckiem ni z gruchy ni z pietruchy potrafi się tak rozhisteryzowac ze nie jestem w stanie jej uspokoić, zazwyczaj na spacerze przesypia te pół czasem godzinę ale o dłuższych syjsciach mowy nie ma wiec jazda do centrum czy w odwiedziny do kogoś graniczy z cudem żeby zrobić to bezstresowo, dodam ze moje dziecko uspokaja się tylko przystawione do piersi dlatego najłatwiej jest podróżować nam autem ale to tylko w weekendy gdy mąż nie pracuje; tak bym chciała wyjść z dzieckiem z domu bez stresu No ale widocznie na razie jest to niemożliwe chociaż jak to mówią niektórzy „minie jak dziecko będzie starsze” pożyjemy zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się kiedyś dziecko rozpłakało w tramwaju a było w nosidle, trochę stresu sie najadłam ale zdałam sobie sprawę że tak na prawdę boje się reakcji obcych ludzi i ich oceny ale w tym przypadku pasażerowie okazali się „łaskawi”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×