Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mam noworodków

Polecane posty

Gość gość

Jak sobie radzicie z nowa sytuacja, z wysypianiem sie, ubieraniem a raczej dbaniem o siebie, a moze caly dzien w szlafroku, ja mam malitkie dziecko ale myślałam ze bedzie gorzej, na szczęście jakos sobie radzę, mam obiad dla meza, w domu czysto, a jak wychodze na spacer czy imawiam sie z koleżanką która tez ma malutkie dziecko to uklafam w lpsy, robie makijaż, fajne ubranie az sama sie dziwie ze mam czas na to, ale widze pp kolezankach ze nie kazda wyglada kwitnaco, czasem maja glowy nie myte przez tydzien ale coz zycie, uwazam ze jak czlowiek sie zapusci to przepadł wiec lepiej ppmalutku jakos siebie ogarniac, kolezanko nawet w domach noe sprzataja i nie gotuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma co porównywac noworodka do niemowlaka. noworodek na ogóle jest bezproblemowy, jazda zaczyna się po paru miesiącach, więc szybko możesz zweryfikowac swoje poglądy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki noworodek to ciągle śpi. Schody zaczynają się przy kolkach... I jeszcze pyt - karmisz piersią? Bo jak mieszanka to poszłaś na łatwiznę i masz luźnej niż te co kp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noworodek to luzik. Je i śpi. Życzę Ci grzeczne dziecka ale z doświadczenia wiem ze problemy zaczynają się przy niemowlaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno to luz, u mnie bliźniaki i włosy myje codziennie, makijaz tez robie a i obiad tez jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka ma noworodka (dosłownie ma tydzień) i cały czas zaznacza i powtarza, ze nie ma na nic czasu (dzieco ciągle śpi i je, nie ma z nim problemów). Ja nie wiem jakim cudem, w dodatku ma w domu męża na tacierzyńskim, aż strach pomyśleć jakie te baby w dzisiejszych czasach są apatyczne i nieporadne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H helix
Autorko, jaki jest Twój cel? Chcesz się dowartościować, pokazać jaka jesteś z******ta? Chcesz jednocześnie zgnoić inne matki, udowodnić im, że Ty jesteś lepsza, bo masz tipsy? Ja mam 2-miesięcznego niemowlaka. Przez pierwszych kilka dni po powrocie ze szpitala zdarzało mi się łazić po domu w piżamie i bez makijażu, bo byłam obolała po cesarce i nie miałam ochoty na jakieś strojenie. Potem doszłam do siebie i już potrafię się zorganizować, żeby wyglądać jak człowiek. Nie każdy noworodek tylko je i śpi. Ja mam taki model, że potrafi w ciągu dnia przespać jedynie 2-3 półgodzinne drzemki. Resztę czasu trzeba mu poświęcić. Nie da się go na zbyt długo zostawić samego w łóżeczku, bo się nudzi i zaczyna kwilić. Zdarza się, że zaczynam szykować sobie jakiś posiłek i zanim go zrobię i zjem do końca to mija godzina, bo co trochę muszę podejść do małego. Do tego karmię tylko piersią na żądanie. Mały w ogóle nie akceptuje butelki, więc odciągnięcie pokarmu i podanie go przez tatę z butli nie wchodzi w grę. A synek tak jak w nocy śpi długo i budzi się na karmienie zaledwie 2 razy, tak w dzień nadrabia i często między karmieniami nie mija nawet godzina. Czasem jest ciężko, ale wykąpać się, zrobić makijaż czy lepiej ubrać się da. Natomiast nie mam możliwości iść do fryzjera, bo nie mogę sobie pozwolić na 2-3 godziny poza domem. Niestety cyca małemu w domu nie zostawię a i do salonu też go nie wezmę, żeby wdychał tą chemią. Pewnie więc uznałabyś mnie Autorko za jedną z tych zapuszczonych bab, którym się nie chce o siebie zadbać, bo mam parę siwych włosów i niepodcięte końcówki. Może lepiej byś się poczuła widząc, że mam gorszą fryzurę od Ciebie. Jeśli Ci z tym lepiej, to Twoja sprawa. No i tipsów też nie mam. Odkąd urodził się maluch, obcinam paznokcie na krótko i maluję bezbarwnym lakierem albo w ogóle, bo tak mi jest wygodnie. Z długimi paznokciami źle mi się obsługuje dziecko. Poza tym nie lubię sztucznych paznokci. No ale pewnie Ty byś uznała, że mam nie zrobione tipsy, bo nie dbam o siebie. Masz prawo tak myśleć. Mnie to wisi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo, dostaniesz za to dyplom w ozdobnej ramce i medal... Autorko, czy to co robisz Cię uszczęśliwia? Tak? Czujesz się spełniona, radosna z powodu porządku w domu, obiadu, makijażu, fryzury? Fajnie, super, ale nie bierzesz poprawki na to że nie dla każdego to jest szczyt marzeń? Ja owszem, miałam noworodka totalnie bezproblemowego ale co najmniej 2-3 pierwsze tygodnie nie wyobrażam sobie latać po kuchni, gotować obiad, robić zakupy, czy układać włosy, bo dziecku i mi samej w tym okresie było wszystko jedno czy są równo wyprostowane czy nie. Przede wszystkim odpoczywałam po wyczerpującej ciąży (bo poród był w miarę ok), leżałam, spałam, czytałam, karmiłam... Na spacery chodził głównie mąż, bo mi ciężko było kuśtykać z pozszywaną pochwą, krwawieniem i obolałym kręgosłupem. Wysypiałam się za to do oporu, w przeciwieństwie do finiszu ciąży. Owszem, bywało że położną przyjmowałam w szlafroku albo wstawałam z łóżka na dobre i przebierałam się (w dres!) na obiad (ugotowany przez męża albo przyniesiony przez mamę). Nie czuję żebym "przepadła", ale chyba nie kumam na jakim polu miałoby to być. Swoją drogą, nie wierzę że koleżanki przychodzą na spotkania z Tobą z tłustymi strąkami na głowie, bo tak wyglądają włosy po tygodniu bez mycia. O zgrozo, paznokci nigdy nie maluję, makijaż robię od wielkiego dzwonu, podobnie jak maseczki i inne cuda na kiju, więc wybitnie zapuszczona w okresie połogu się nie czułam. Połóg, mówi Ci to coś? Okres rekonwalescencji i WYPOCZYNKU po porodzie, czas w którym kobieta powinna nabierać sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam w domu balagan ,nie mam czasu sobie zrobic makijazu czy ugotowac obiadku. Moje dziecko od urodzenia malo spalo a jak juz to tylko na rekach wiec wsadz sobie w du** swoje komentarze bo nie wssystkich dzieci spia jak mumie przez caly dzien i noc. A zaznaczam ze przed urodzeniem uwielbialam sie malowac a w domu zawsze blyszczalo!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwulatka gagatka
Co Wy macie z tym sprzataniem?! To jest naprawde najwazniejsze? I przekrzykiwanie ktora ma lepszy blysk i makijaz. Dziecko jest najwazniejsze, jemu trzeba poswiecic czas bo szybko urosnie i bedziecie wspominac te czasy z sentymentem. No chyba ze chcecie wspominac frustracje z powodu nieumytej podlogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przez pół roku wyglądalam koszmarnie. Młody prawie wcale nie spał, miał kolki, a ja depresje poporodową. Pomoc ze strony męża i rodziny nic nie dawala, bo czulam sie fatalnie, a dziecko problematyczne. Tak więc autorko mozesz sobie wręczyć order za piekny wyglad i wysprzatany dom. Jesli to ci w czyms pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dwutygodniową córeczkę. Jak na razie mam czas na wszystko. Spokojnie mogę posprzątać, wziąć dłuższą kąpiel czy zrobić makijaż. Korzystam póki mogę bo zdaje sobie sprawę że im Mała będzie większa tym będzie tego czasu mniej.;) na razie większość dnia przesypia więc luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej ojej autorko, jaka Ty jestes niesamowita:-) Gratuluje i przyznaje order z ziemniaka:-D I proponuje nie chwalic dnia przed zachodem slonca, bo jest dokladnie tak jak dziewczyny pisza- okres noworodkowy to najlzejszy czas chyba w calym zyciu dziecka:-D ja majac malutkie blizniaki bylam tak samo zorganizowana, piekna i pachnaca:) Hardcore zaczal sie po kilku m-cach i trwa do dzisiaj, chociaz nadal sie staram wygladac i ogarniac wszystko ale tylko ja wiem ile mnie to kosztuje.. napisz po kilku miesiacach czy nadal jestes miss wioski:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem bliska rozwiązania i przestałam dbać o siebie tak jak wcześniej. Przed ciąża zawsze chodziłam wymalowana, elegancko ubrana i zadbana, a teraz nie mam na to zwyczajnie ochoty. Po porodzie myślę, że będę wolała czas, który miałabym przesiedzieć przed lustrem poświęcić swojemu dziecku. Bardzo płytkie masz myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nie zdaje sobie sprawy ze KAZDE DZIECKO JEST INNE!!! Jedno spi i je drugie nie spi prawie wogole a jeszcze inne placze na okraglo. Dzieci sa rozne. Ciekawe czy jakby jej malenstwo prawie nie spalo i chcialo wisiec na piersi calymi dniami a ona by padala ze zmeczenia tez by sprzatala, malowala sie i stroila :) :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×