Gość gość Napisano Listopad 3, 2015 Cześć dziewczyny. Mój problem zaczął się już jakiś rok temu, ale wtedy tego nie dostrzegałam. Nie jestem typem zdradzieckiej osoby i zawsze miałam złe zdanie o ludziach tego typu. No więcjestem ze swoim chłopakiem już 3 lata. W pewnym momencie naszego zwiążku doszło do kryzysu czy jakkolwiek można to nazwać. Nie dogadywalismy się w ogóle. Były rozstania i powroty itp. W tym własnie czasie nawiązałam bliższy kontak z kuzynem mojej najlepszej przyjaciółki i tak od spotkania u niej złapaliśmy dobry kontakt. Później oczywiscie do mnie napisał a więc umówilismy się na przejażdżkę jakąś godzinkę może półtorej. Świetnie się z nim dogadywałam, cały czas się smialismy więc postanowilismy się umówić drugi raz. Za drugim razem odziwo .. rzucił się na mnie i zaczął mnie całować. W pewnym momencie po prostu próbowałam go odepchnąć ale mnie trzymał więc odpusciłam. To może nie do końca była zdrada, ale przyszedł czas imprezy jakieś 3 miesiące później na którą on mnie zaprosił, wypilismy trochę , poszlismy zapalić i wtedy też doszło do czegoś takiego między nami. Zaznaczam że wiedział on że jestem w związku i ile. Jest to największa rzecz jakiej żałuję. Nie powiedziałam o tym moim chłopakowi. Może i przez to moje relacje z nim się poprawiły. Nie widziałam w tym tak ogrąmnego problemu bo byłam święcie przekonana że to dla mnie nic nie znaczyła a swojego chłopaka kocham nad życie i moge to powiedzieć z ręką na sercu. Wszystko układalo się jak w bajce, znów wspólne chodzenie do kina, do restauracji knajpek ze znajomymi itp.. Do pewnej pory gdy zrobiłam to samo z innym chłopakiem(mówie tu oczywiscie o pocałunkach, ponieważ nie współżyję z prywatnych powodów). Pytanie, i co teraz? czemu teraz mam wątpliwosci do mojego związku, przecież nic nie czuje do kogo innego... ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach