jestem niedojrzałą psychicznie 27latką

ale chcę mieć już własny świat, taki realny, nie tylko ten w głowie. I chcę go mieć z kimś (mam na myśli mieszkanie z partnerem i takie sobie wspólne życie). Tylko, że tego partnera nie ma. Jestem już zmęczona spotykaniem się z nieodpowiednimi facetami i nie chcę kiedyś stwierdzić, że "ten od biedy może być" żeby już tylko ten świat sobie stworzyć... A nie chcę obniżać standardów ani osobowościowych, ani intelektualnych, ani estetycznych. Od razu mówię - sama żadną miss świata nie jestem, zresztą ja nawet nie oczekuję od faceta żadnych klasycznych standardów urody, chcę Piotrusia pana z ciała, twarzy i umysłu, żebyśmy mogli bawić się w ten nasz dom na naszych abstrakcyjnych zasadach. Ogólnie jestem nieogarnięta, ale chcę mieć wszystko tak, jak to sobie wymyśliłam. Czy ktoś tutaj jest w podobnej sytuacji (bez względu na płeć)? Chętnie takie osoby poznam, razem raźniej na tym dziwnym świecie ;) Aha, i żeby nie było, że nie wiedziałam gdzie piszę - wiem doskonale czym jest kafe i od czasu do czasu zdarza mi się czytać niektóre wątki dla rozrywki (czasem dla niektórych komentarzy; czasem normalny temat zaczyna żyć własnym życiem i robi się coraz bardziej absurdalny - takie najbardziej lubię :v a jakim stanie się mój, no cóż, dowiedzmy się :)