Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wytłumaczcie mi dlaczego moją teściową tak interesuje moja praca i zarobki

Polecane posty

Gość gość

Pyta się co chwila, a wie, że nie mam teraz pracy swoich marzeń. Pyta i pyta. Jej syn (mój mąż) zarabia więcej ode mnie i ona ma z tym jakiś problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd my to do cieżkiej cholery mamy niby wiedzieć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, pytam tylko o Wasze zdanie. Po co tak wypytuje? Ile godzin dziennie praucję? Co dalej, czy zmieniam pracę? itd. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ta teściowa jest nauczycielką w liceum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jest wścibską pindą. Moja teściowa taka sama. Zaraz po ślubie szukałam pracy i trafiła się tylko taka w sklepie . Było naprawdę ciężko, ostra harówka, nadgodziny, itp. A ta do mnie wiecznie " co ciężko w pracy było,? No ale trzeba pracować" a chwilę potem opowiadała jak to jej druga synowa jest zmęczona, bo pracuje na 1/2 etatu w kiosku i nosi jej obiadki do pracy, bo taka zmarnowana :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:16 w jakim liceum? ktoś tu słusznie napisał przy innym wątku że was powinno się leczy ć, zapamietujecie szczegóły z róznych wątków róznych osób a potem wam sie we łbach kiełbasi... jakie liceum?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedna w sklepie druga w kiosku! no to sie synkowie pożenili!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie pracuje w sklepie, pracuję w firmie ubezpieczeniowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciągle ta sama autorka/kretynka zakłada topiki o teściowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja teściowa też ma z tym wyraźny problem że mój parner zarabia więcej:/ ona chyba by chciała żebym ja pracowała i zarabiała na rodzinę a on żeby w domu siedział:) jak straciłam ostatnią pracę to wyjechałam do pracy za granicę na trzy miesiące- odłożyłam sporo kasy i mogłam zrobić sobie wakacje w domu przed kolejną pracą- zapisałam się na ciekawe kursy itd. przez co ona miała straszny problem ze sobą, nawet przylazła do mnie z jakąś ciotką i dziwne teksty leciały że normalni ludzie cały czas pracują itd.:/ teraz jak pracuje to ciągle się pyta ile zarabiam itd. wkurza mnie to niezmiernie staram się ją olewać:/ mój partner zarabia ponad sześć tyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw sie moja to milala problem... jak mialam gorsza prace to smiala sie po co na studia chodzilam jak dostalam lepsza to kazala sobie wszystko kupowac bo przeciez ona tyle nie zarobi.... tesciowej nie dogodzisz taki juz nasz los..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synowej też nie dogodzisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synowej? Nigdy niczego nie oczekiwalam od tesciowej co wiecej musialam sie nia zajmowac bo wedlug niej 50lat to juz starosc i nie musi nic robic ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wezcie juz dajcie spokoj. Moja też sie interesuje moja praca i zaluje mnie ze mi ciezko (kurtuazyjnie,bo ja w pracy odpoczywam:P) ale mi to wali. Musze sie tylko nauczyc robic z siebie męczennice i zaczac ciagnac z niej. A co ja mam tylko na nia narzekac ?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja potrafiła do każdej mojej pracy przyjechać pod pretekstem byłam nieopodal więc wpadlam. Mało tego na koniec rozmowy zawsze pytala czy mąż z córka w domu bo postanowiła że ICH odwiedzi: D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hdtbc
Mam to samo , nigdy nie zapyta jak się nam układa tylko ile aktualnie zarabiam..Masakra wciaska sie we wszystko az nie chce mi sie tam jezdzic , mysle ,ze o wielu rzeczach partner mi nie mowi , nastawia go ..jak tak dalej pojdzie to go zostawie nie mam zamiaru sie uzerac do konca zycia w imie czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fshgg
A interesuja sie bo chca zeby ich synkowie mieli nadziana kobiete zeby nie musieli za duzo sie meczyc i pracowac na utrzymanie rodziny..to sa baby materialistki ktore pod pretekstem troski o syna boja sie o swoj majatek zeby w razie w nie trzeba bylo pomagac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05;06 oj jak ja cie dobrze rozumiem! tez mysle o odejsciu od meza ze wzgledu na jego mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czasem to zazdrość

Moja podobnie ciągle pyta o moją pracę i komentuje, że powinnam mieć lepszą, porównuje też ze swoją. Ale tu jest pewien powód... Miała męża alkoholika na którego pracę później nie mogła liczyć, musiała harować za niego mając kilkoro małych dzieci. Chyba ma przez to uraz i obsesję na tym punkcie. Wg niej każda kobieta również musi harować, bez względu na to czy jej syn też tak uważa. On jest akurat tradycjonalistą i wg niego żona nawet nie musi pracować a matka nie może tego znieść, bo wcześnie została wdową i musi pracować w miejscu, którego nie znosi.

Prawie wszystkie kobiety w rodzinie były zostawione i zdane na same siebie, więc schemat się ugruntował. Najlepsze, że zaczyna wypytywać i komentować moją pracę gdy on akurat wychodzi chwilowo z pokoju, chyba się boi przy nim... Myślę, że to może być zazdrość, że mam dobrego męża podczas gdy ona takiego nie miała. 

Mimo wszystko, to są sprawy między żoną a mężem, matka nie powinna narzucać swojego punktu widzenia czy się wtrącać i komentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mita

Moja mnie ciągle dręczyła po ślubie. Aktualnie jej obie córki mają pracę ciężkie i niskopłatne i teraz temat pracy jest tabu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Może zapytaj teściowa a nie na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Czasem to zazdrość napisał:

Moja podobnie ciągle pyta o moją pracę i komentuje, że powinnam mieć lepszą, porównuje też ze swoją. Ale tu jest pewien powód... Miała męża alkoholika na którego pracę później nie mogła liczyć, musiała harować za niego mając kilkoro małych dzieci. Chyba ma przez to uraz i obsesję na tym punkcie. Wg niej każda kobieta również musi harować, bez względu na to czy jej syn też tak uważa. On jest akurat tradycjonalistą i wg niego żona nawet nie musi pracować a matka nie może tego znieść, bo wcześnie została wdową i musi pracować w miejscu, którego nie znosi.

Prawie wszystkie kobiety w rodzinie były zostawione i zdane na same siebie, więc schemat się ugruntował. Najlepsze, że zaczyna wypytywać i komentować moją pracę gdy on akurat wychodzi chwilowo z pokoju, chyba się boi przy nim... Myślę, że to może być zazdrość, że mam dobrego męża podczas gdy ona takiego nie miała. 

Mimo wszystko, to są sprawy między żoną a mężem, matka nie powinna narzucać swojego punktu widzenia czy się wtrącać i komentować.

To tak jak moja teściowa. Długo nie mogła znieść, że pracuję ile chcę i gdzie chcę, że nic nie muszę, a mogę. Ona nie miała wyjścia, nie miała takich kwalifikacji jak ja, więc była przyspawana do jedynego miejsca pracy w jakim ją chcieli a i to się nie nadawała, bo słyszałam opinie od jej uczniów że nauczycielką była z koszmarów, nie potrafiła materiału wytłumaczyć i udawała, że nie słyszy co się do niej mówi.

Teściowa MUSIAŁA iść do pracy i pracować dłużej niż 8 h, bo zrobiła sobie dzieci świadomie z osobą, która do pracy się nie garnęła, do nauki też nie, za to do kielicha owszem, ale że teściowa zechciała mieć dzidziusia to szybko szukała "kawalera". Teraz nie może znieść, że jej synowe mają zupełnie inne życie, niż ona miała. Jej musieli pomagać rodzice, my radzimy sobie same, wespół z mężami. Ona miała nieroba i alkoholika, nam zazdrości że mamy jej synów, którzy od alkoholu stronią, dobrze zarabiają i kobietom swoim stwarzają bezstresowe życie. Bardzo ją to bolało długi czas. Pamiętam jak kiedyś powiedziała do mnie na inną synową, że na pewno zgodziła się wyjechać za granicę z jej synem, bo on tam dużo zarobi a jej się pewnie robić nie chce. Wredna baba. Prawda jest taka że ona nie chciała, lecz MUSIAŁA pracować w nieciekawym miejscu tyle lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

tak że w pełni zgadzam się z osobą powyżej, że takie pytanie o pracę, drążenie, a nawet uderzanie w strunę "masz słabą pracę", "może zmień pracę", etc. tym bardziej świadczy o zazdrości. Ona miała pracę, której nienawidziła i chyba chce dla innych tego samego.

Nie zapomnę, jak mi powiedziała, że to co ja mam to nie praca, bo to tylko parę dni w tygodniu i nie na cały etat, a praca to ma być "krew, pot i łzy" ach, chciałaby. Chciałaby żeby inni mieli równie ujowo co ona. Ale nidyrydy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×