Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto z was lubi posmutać w piątkowe wieczory?

Polecane posty

Gość gość

Kto z was lubi posmutać w piątkowe wieczory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja często w piątek wpadam w melancholię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez. Mam 30 lat i przegrałam zycie!! nawet sie napic nie moge hehehehehehehehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest tu jeszcze kto? nawet na kafe zemną nie rozmawiają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja o.o jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żyć trzeba, bawić się a nie smutać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja gosc 19 55 mam 30 lat, mam córkę i męza, mam prace i wyzsze wykształcenie. Tylko co z tego ze jestem chora ciezko, nie wiem czy wroce do pracy, maz mnie nie kocha, olewa, poszedl gdzies sobie dzis, zero wsparcia. Moja mam ciagle sie wp*****la do mojego zycia, cigla krytyka i wbijanie szpil. Nie moge mieszkac sama z dzieckiem bo za chwile bede wymagac pomocy i opieki. Córka ma trzy lata tylko czemu to dziecko zawiniło ze ma ojca debila i matke prawie prawie kaleke. Wyc mi sie chce bo nie wiem co robic. To ja pisałam o tym ze nikt zemna nie rozmawia nawet na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ci dolega, że tak pesymistycznie patrzysz na życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
schorzenia płuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie doszło moje zapytanie. Jeszcze raz: a co ci dolega ,że tak pesymistycznie patrzysz na życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale grużlica, czy coś gorszego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanko ze schorzeniem płuc wejdź na youtub i wpisz: Dotyk Boga to jest kanał, gdzie ludzie katolicy modlą się on-line za chorych i jest tam wiele świadectw uzdrowień jedno z nich jeśli chcesz może być Twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mąż cię olewa (jak piszesz), dlatego że jesteś chora, czy dlatego że już między wami się wypaliło? Za młodzi jesteście na znudzenie się sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie od dziecka choruje, mam genetyczne schorzenie ktore wykryli 3 lata temu ( pogarszał sie moj stan zdrowia po ciazy) do tego przyplatała sie gruzlica bo mam obnizona odpornosc, do tego astma. Maz mowi ze brzydko wygladam ( duzo schudłam), nie szanuje mnie, mowi ze mam dwie rece i mam w********ac do roboty ( poki co dostaje pieniadze z zus), ciagle upokarza , obraza, wyzywa sie. Nie mam w nim wsparcia w chorobie( on uwaza ze jest bardziej chory)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze w wiekszosci jest to choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To faktycznie masz problem. Jak masz jakiekolwiek zabezpieczenie finansowe (piszesz że masz), to nalej na niego jak nie potrafi cię uszanować. Skoro piszesz że od dziecka chorujesz, to osioł wiedział na co się pisze. Musisz byc silna, bo jesteś matką i twoje dzieciątko najbardziej cię potrzebuje. A mąż chory, czy tylko takim gadaniem chce cię wkurzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To faktycznie masz problem. Jak masz jakiekolwiek zabezpieczenie finansowe (piszesz że masz), to nalej na niego jak nie potrafi cię uszanować. Skoro piszesz że od dziecka chorujesz, to osioł wiedział na co się pisze. Musisz byc silna, bo jesteś matką i twoje dzieciątko najbardziej cię potrzebuje. A mąż chory, czy tylko takim gadaniem chce cię wkurzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA sie smutać nie lubię. Lubię się uśmiechać i być ciągle radosna i taka spontaniczna. Czasami mi się to udaje, jak jestem spontaniczna, to wtedy czuję, jak otwierają mi się drzwi , drzwi w przestworzach, wtedy zaczynam mocno biec przed siebie, ciągnięta jakąś dziwną siłą, moją prawdziwą wewnętrzną siła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie możesz mówić, że za chwilę będziesz kaleką. Musisz sobie wmówić, że niedługo wyzdrowiejesz i życzę ci oby tak było. A robisz wszystko, żeby polepszyć swój stan zdrowia? Medycyna tak poszła do przodu i wierzę że wyjdziesz z tego choróbska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kalpa, jesteś SUPER

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Nie wiem co Ci poradzić kobieto, a współczucie Tobie nic Ci to nie da. Popłacz sobie, płacz oczyszcza, jak chcesz wyć, to wyj, krzycz, wal pięściami w ścianę, ulżyj emocjom, popuść..jak pozwoloisz wykrzyczeć to co cię w srodku boli, to wtedy zaczniesz czuć i myśleć, co zrobić ze swoim życiem, by było znośne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś No nie wiem, czy taką SUPER jestem, fajna bym powiedziała, nie ...dobra czasem wredna potrafię być, strasznie złoszczę się, tutaj po mnie tego nie widać, bom się kurde kontroluję, ale ogólnie czasem przeginam i gadam, gadam, później spostrzegam, że za dużo i ...emocje już dalej same płyną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie ze robię prawie wszystko, nie potrafię sie nie stresować , odpoczywać i jeść. Nie mam nikogo kto by mnie wspierał tego mu brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak wiesz, że nie możesz na nikogo liczyć, to licz na siebie. I wtedy bedziesz wiedziała co zrobisz i jak to dla siebie. Wiem że ciężko jak nie ma oparcia w człowieku, z którym powinnaś być najbliżej, ale pokaż mu swoją siłę i to, że się nie dasz ani jemu, ani chorobie. Zawsze taki był, czy ostatnio znudziło mu się życie rodzinne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba być silnym, hartuj ducha, bo to jedyne co masz w sobie, tego nikt Ci nie skradnie, jak jesteś silna, to wtedy przetrwasz wiele burz, i nikt Cię wtedy tak dotkliwie nie zrani. Druga rzecz paradoksalna, nie pokazuj przed innymi, że jesteś silniejsza od nich, wzbudzisz tylko złość w nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzieś tam zawsze byli koledzy i rozrywki ale dawał odczuć ze rodzina najważniejsza w sumie bardzo sie psuje od ok 3 lat ( czyli od gwałtownego rozwoju choroby) . Ostatnio powiedział " ciesz sie ze cię jeszcze takiej chorej z dzieckiem nie zostawiłem", dodam ze dziecko jest jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To świnia, jak ci tak powiedział. A dziecko zdrowe? tym bardziej powinnaś mu pokazać że jesteś górą i on, co najwyżej, może cię pocałować, wiesz gdzie. Czy robisz wszystko, żeby powstrzymać rozwój choroby? A on niech idzie w cholerę, przynajmniej dostaniesz alimenty na dziecko i siebie. I tak żadnego pożytku z niego nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×