Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto z was lubi posmutać w piątkowe wieczory?

Polecane posty

Gość gość
Tak córka na szczęście zdrowa. Chyba nie mam innego wyjścia jak rozwód ale będę widziała zadowolona twarz mojej mamy i ciagle słowa " a nie mówiłam "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc to moja mama tez jest problemem może dlatego mi tak cieżko - nie mam gdzie uciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie masz uciekać, ty jesteś u siebie. jak się innym nie podoba to im szeroko otwórz drzwi. A masz rodzeństwo, czy jakąś przyjaciółkę? Matka niech się cieszy ze swojej uszczypliwości. Musisz byc silna. Obyś nie miała depresji, to reszta się ułoży, zobaczysz. Najważniejsze że córcia zdrowa. A dlaczego z matką sie nie dogadujecie? Przeceiż powinna ci pomóc, a nie dołować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siostrę mam ale nie mamy dobrego kontaktu, ona ma swoje życie i mało ja obchodzimy to taki typ człowieka jak jest dobrze u niej to zapomina o rodzinie a jak ma problem to wie komu sie zwalić na głowę . Ja muszę znaleść jakąś sile, nadzieje coś co pozwoli mi to przetrwać. Dziękuje ze poświęcasz mi trochę swojego czasu :) dawno nikt tego nie robił? Jesteś panią czy panem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panią, dużo starszą od ciebie. Ale doskonale cie rozumiem i chciałabym, żebyś te piątki zamieniła ze smutku w odrobinę radości. Twoim priorytetem powinna być walka o zdrowie. Póżniej martwić się o dziecko. A mąż? Jak jest to dobrze, jak go nie ma to drugie dobrze. Pamiętaj, że jesteś silna i ze wszystkim sobie poradzisz. Tylko musisz w to uwierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś smutam, ale gdyby. Nie top, nie wpadlabym, że dziś piątek. Smutam, bo zmian nie lubię, a jutro czeka mnie życiowa zmiana. I tak mnie smutne napadlo bez powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, co z wami? Ja wczoraj miałam taki dzień do płakania. Ale dziś już wszystko ok. Zgadza sie: najgorsze są wieczory piątki i soboty, ale tylko wtedy, gdy brakuje drugiej połówki, albo kogos na kimś możemy polegać. Szkoda, że nie potrafimy dobrać się jak dwie połówki pomarańczy, tylko po kilku latach miec wszystkiego dosyć, a brak siły na zmiany. Ale my m,usimy być silne i się nie damy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam połówkę, ale czasem potrzebuje czasu dla siebie, dziś swoje odlazilam, później zrobiłam, co muszę teraz siedzę i on wie ze nie ma się odzywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turkuć
Nie mówcie, że piątek jest taki zły. Niedziela jest najgorsza. Koniec laby i poniedziałek czai się już za rogiem. Najwięcej samobójstw popełnianych jest w niedzielę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, że są pary, które potrafią dać sobie swobodę, przy zaufaniu do siebie. Gorzej jak jesteśmy we dwójkę, ale jest tak jak w pojedynkę. Na dodatek druga osoba oczekuje pełnego poddaństwa. Smutne, że nie potrafimy zrozumieć i uszanować drugiej osoby. ASutorko, a twój maż zjawił się w końcu w domu? Za chwilę północ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam tak przylazł ok 21 czy 22. Teraz siedzi obrażony i ofochany gra na komputerze. Narąbał drewna i sie obraził bo mu kurz do gęby wleciał i ba ubranie i stwierdził " juz mnie w te gowno nie wp*****lusz, sama se je rąbaj i huj" jezu a dziecko tego słucha to najgorsze . Bo nic idę dalej sprzątać , trochę wolno mi idzie bo cieżko mi oddychać ale pomalutku sobie zrobię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ty mieszkasz u niego w domu czy w swoim? jego postepowaniem utwierdziłabym się co zdalej robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim , on nie ma gdzie pójść .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla chorych Msze św. z modllitwą o uzdrowienie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak cały dzień . Jestem juz zmęczona a ten człowiek który jest moim mężem nie pomoże w niczym, nawet z dzieckiem sie nie pobawi :/ a tu jeszcze trzeba ja wykapać , dać kolacje, poczytać , położyć spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze jesteś u siebie to jest najważniejsze. Wcale, na twoim miejscu, nie rozpaczałabym, gdyby chciał odejść. I tak z niego żadnego pożytku nie masz, tylko jedną nerwówkę. Nie namawiam, ale warto sie zastanowic co dalej, skoro w wieku 30 lat zakładasz taki smutny topik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego miałabys sie martwić, że on nie ma gdzie pójść? Przecież się odgrażał, żebys sie cieszyła że cię jeszcze z dzieckiem nie zostawił. Prostaczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam :) dziś pan i władca sobie poszedł tzn pojechał z kolega po karty. Eh chyba czas sie rozstać , nie umiem sobie odpowiedzieć na pytanie czemu jeszcze tego nie zrobiłam i nie robię tylko w tym tkwię . Szkoda mi córki- dziś powiedziała " mamo niech jedzie przynajmniej mamy spokój " matko jedyna ja chyba temu dziecku traumę funduje. Cieżko mi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wrócił i bardzoooo zmęczony jest, odpoczywać musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×