Pytanie do b wrazliwych osob

Czy moglibyscie poswiecic sie w pelnym tego slowa znaczeniu dla innych, dla bliskich wam ludzi? Nawet kosztem ogromnych cierpien psychicznych, i widzac np radosc, ich szczescie pojawilaby sie na waszych twarzach radosc, bo oni sa szczesliwi? Oczywiscie nie wiedzieliby ze wy bardzo cierpicie wewnetrznie.....

tak

A np umrzec za kogos??? Dla kogos kogo sie kocha???

Trudno powiedzieć jaką sytuację masz na myśli. Ja tak np cierpię na każdym weselu słysząc beznadziejne disco polo :o a bawię się jak największa fanka takiej muzy...i nikt na pewno nie domyśla sie jak bardzo wewnętrznie cierpię :D zwłaszcza plastikowa biedronka wzbudza we mnie odruch wymiotny :p

Kazda NORMALNA matka

Też.

Ale pod warunkiem, że 2xdziennie będzie trzymać mojego siuraka bez wypuszczania go przez 5 minut w buzi.

Dla szczęścia najbliższych zrobiłabym wszystko.

Więc będę twoim bliskim szczęśliwym gdy będę mógł kończyć na twojej twarzy. Ok?

Za wrażliwość obrywało mi się tak wiele i to nawet od osób duchownych, że zamierzam ją u siebie zwalczać do skutku, zwłaszcza po tym, jak prawie straciłem wiarę. Ludzie kościoła nie są wrażliwi na cudze cierpienia, dlaczego miałbym być od nich lepszy? Poświęcenie tak, ale tylko w przypadku absolutnej konieczności.