Zakochałem się , a wiem , że nie powinienem .

Wiem , że spotkam się na tym forum z wieloma oskarzeniami , pretensjami , ale nie wiem co mam robić . -mam 40 lat -mam żonę -nie jestem w związku zbyt szczęśliwy (chociaż robiłem wszystko by to zmienić ) Jakiś czas temu zacząłem pracę w innej firmie . Poznałem tam Paulinę .Piękna o kobiecych kształtach , blondynka , śliczny uśmiech . Jest kobietą wolna ( w ostatnim związku była parę lat temu , twierdzi , że nie ma szczęścia do facetów ) uwielbiam z nią rozmawiać , żartować . Jednym słowem zakochałem się w kobiecie po 30-stce wiem , że jestem nie fair wobec żony ...

skoro ta 30-tka nie ma szczęścia do facetów to ty też możesz okazać się dla niej pechowy

macie dzieci ?

cokolwiek nie zrobisz wez za to odpowiedzialnosc jak na faceta przystalo

Nie mamy dzieci ( żona nie może ) . Wiem , że ja też mogę się okazać dla Pauli odpowiednim facetem . Jak sama twierdzi nie ma łatwego charakteru tym bardziej , że tyle lat jest już sama . Denerwują ją porozrzucane skarpetki , źle odłożone talerze , ale chciałbym stworzyć z nią poważny związek . Kocham ją . CHCE spróbować

Spaliście juz ze soba ??

chcesz mieć z nią dziecko ?

Nie zależy mi zbytnio na dziecku .

Czyli zdradziles już żonę ? To po co się zastanawiać już to zrobiłeś

Tak zdradziłem żonę . Nie chcę jej dłużej oklamywac . Zastanawiam się nad wyprowadzka .

Zycze ci wojtek zebys nigdy nie zaznal szczescia w zyciu zdrajco

To napisała baba :)