Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Dylemat dotyczący chłopaka

Polecane posty

Gość gość

Otóż sytuacja wygląda tak - mój chłopak zaprosił mnie do kina. Przedtem wspomniałam mu, ze nasze spotkania ograniczaja sie glownie do tego, ze ja przychodze do niego po zajeciach, on mnie odprowadza i widzimy sie moze godzine i robimy glownie to co on chce. A jak zaproponowalam posiedzenie na lawce, to odparl, ze nie, bo zmarznie. Co prawda nie kazal mi zaplacic za bilet dla siebie, lecz specjalnie na te randkę wybral srode, co oznacza srode z orange, czyli placi za dwa bilety jak za jeden, o ile sie nie myle, do czego sie nawet otwarcie przyznal. Wczoraj natomiast wysłał mi wiadomość, ze zaprasza mnie na basen i czy mialabym ze soba pieniadze i podał cala cene jednego biletu. W dodatku jak mi cos kupuje, a nie zdarza sie to czesto, to zdarza mu sie mi to wypominac, chociaz sama mu przynosze obiadki, a kiedy mieliśmy zjesc razem kolacje u mnie, wydałam dosc spora sume pieniedzy, przy czym nawet byl. W dodatku, jak inicjuje spotkania (ostatnio zdarza sie to rzadziej, bo musi sie ciagle uczyc), to głównie ja po niego przychodze, co prawda odprowadza mnie do domu zawsze, ale i tak sadze, ze to dziwne. Robiłam srodowiskowy wywiad, moi znajomi takze mysla, ze sytuacja jest co najmniej nietypowa. Sama nie wiem, co mam o tym myslec, moze czepiam sie niepotrzebnie, dlatego, ze mam wątpliwości, pytam Was i licze na to, ze mi poradzicie :) Wspomne tez, ze ma pieniądze, bo dostaje stypendium, ktore wynosi tyle, ile moja pensja za miesiac harowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×