Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wyimaginowane odczucia

Polecane posty

Gość gość

Czy tylko ja tak mam? Poznałam kogoś 2 lata temu, oboje zajęci.. Początek znajomości był piękny, po 3 msc wyznał ze się zauroczyl, z mojej str nie padły takie słowa ( wtedy jeszcze tego nie czułam ). Nasz kontakt zdecydowanie zmalał na kilka msc, on się bardzo Zdystansowal.. co zrozumiałam i tez starałam się o nim nie myśleć. Nie szukać kontaktu. Ten czas uświadomił mi co tak naprawdę czuję. Na dzień dzisiejszy kontakt mamy czestszy, i mam mieszane uczucia, nie wiem czy tylko ja tak to odbieram a więc chyba znowu patrzymy sobie w oczy ( jak byśmy szukali w nich odpowiedzi? ) sa przypadkowe dotknięcia, przedłużanie rozmów i czestszy kontakt tel. Naprawdę tak bardzo chciałam o nim zapomnieć, setki razy tłumaczyłam sobie ze to nie możliwe.. Co się dzieje? Może te uczucia wciąż w nas są? Zastanawiam się czy to nie moja wyobraźnia. Nawet gdybym chciała wyjaśnić tą sytuację to zwyczajnie mam obawy, minęło tyle czasu.. nagle wyskocze z pytaniami o to co było co być może jest? Tylko po co, przecież nic nie może między nami być. Pomóżcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomóc Ci się uderzyć mocno w głowę żebyś oprzytomniała i przestała sobie wkręcać jakieś bzdurne teorie?? na odległość będzie ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebuje słów krytyki. Naprawdę . Nie mam z kim pogadać na ten temat.. Trzymam to dla siebie. Te kilka msc minimalnego kontaktu było ciężkie ale i pomocne. Był czas kiedy byłam na 99% pewna że mi przeszło. Nie wiem ci teraz się w mojej głowie dzieje Mam problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobnie, tyle że sytuacja bardziej pokręcona, nieprawdopodobna. Poznałam kogoś, oboje zajęci - ale zważywszy na sytuację i okoliczności pomyślałam - niemożliwe - ja coś poczułam silnego jak nigdy, ale pomyślałam, to nie możliwe, aby z tamtej strony też coś było. No i w pewnym momencie szok, bo okazało się, że się myliłam, uczucie obustronne - okazało się , że oboje tak czujemy. Ale co z tego ? Na tym się kończy piękna baśń, bo oboje zajęci .... tyle w temacie. Są uczucia, których się nie da zrealizować. Ale z drugiej strony myślę sobie - czy zaraz wszystkie uczucia trzeba realizować? Czy muszę mieć zaraz torbę za 15 tys. EUR tylko dlatego, że jest na wystawie ? Czy muszę jeździć najnowszym Jaguarem, tylko dlatego, że mi się podoba ? Nie można mieć wszystkiego, wszystkich beczek wina nie przepiję, wszystkich kochanków nie zadowolę .... tak należy na to patrzeć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz problem? To utnij kontakt a nie udajesz, że chcesz pomocy. Jedynie izolacja coś pomoże a Ty jak głupia, naiwna nastolatka pchasz się w objęcia jakiegoś toksycznego uzależnienia. Dodając do tego jeszcze Twoją skłonność do dorabiania ideologii do wszystkiego i wyolbrzymiania być może czystko koleżeńskich stosunków to już naprawdę katastrofa. Ogarnij się albo odejdź od obecnego partnera. Będzie miał szansę na spotkanie kogoś normalnego i wartościowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahah, co za tragedia :D a najlepsze, że dla tego faceta możesz być tylko dobą kumpelą ewentualnie umilaczem czasu a ty sobie wbijasz do głowy jakies "romantyczne" bełkoty, daj sobie spokoj i przestan byc żenujaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. Biorę na klatę te słowa, dzięki za szczerość. Na pewno macie rację. Nie przeczę. Chyba rozwiązanie tego problemu jest jedno, uciąć kontakt. Ciężka sprawa, dlatego że pomaga mi w czymś na czym się zna. Ale muszę to zrobić.. Tez sobie tak tłumaczę, że nie wszystko można w życiu mieć i jeżeli chodzi o rozum to on jest na prowadzeniu, tylko te uczucia.. ok nie będę się już spowiadać i uzalac bo wyjście jest tak naprawdę jedno. I napisałam tu żeby utwierdzic się w tym przekonaniu. Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×