witajcie

Pracuję od trzech miesięcy, niestety nie wypaliło.Męcze się i schudlam juz 12 kilo. Koleżanka odmowila mi pomocy, robi co musi-byc moze potrzebuje wiecej tlumaczenia i poswieconego czasu. Placze codziennie, nie chce mi sie jesc, praca ktora miala byc spelnieniem marzen okazala sie katorgą. Nie mogę się zwolnic w trakcie roku, bo.... bo to szkola w gminie. Pracuje się od wrzesnia do czerwca. Obecnie czuje sie jak blazen, znowu dzis nie spalam. pracujemy razem-ale...niestety się nie dogadujemy, ona mi nie chciala pomóc. Juz zaczelam w akcie desperacji mysleć o ciazy-chociaz moj synek ma juz 10 lat i nigdy nie planowalam drugiego. Co robic?