Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zmartwiona30

Silny stres w 12 tyg

Polecane posty

Gość Zmartwiona30

Witam. Wczoraj mialam bardzo stresujaca sytuacje po ktorej bolal mnie caly brzuch i zbieralo sie na wymioty. Nie moglam sie w ogole wyciszyc i uspokoic. Wieczorem bylam u lekarza by zrobil usg i sprawdzil czy z dzieckiem wszystko w porzadku. Na szczescie wszystko ok. Wieczorem uspokoilam sie troche, ale dzis od rana znow sie martwie czy aby przez te moje zdenerwowanie maluszkowi nic sie nie stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestan sie trzasc nad soba. Ja 18 tygodniu dowiedzialam sie ze moj tata zmarl i to w bardzo tragiczny sposob, nie dosc ze trauma to jeszcze pogrzeb na glowie bo moja matka sie rozleciala totalnie. I nie latalam w dniu w ktorym sie dowiedzialam sprawdzac czy cos sie stalo dziecku. Poszlam po kilku dniach w zasadzie to po pogrzebie, czyli po 2 tygodniach od tragicznej informacji. Nic nie bedzie Twojemu dziecku. Jak zdrowa ciaza to nic sie nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, nie nakręcaj się. wiesz, jaki ja mialam stres w ciąży? odkryłam, że mąż regularnie jara trawę ze stresu bo dziecko było nieplanowane i on go nie chciał, chial dziecka ale tak za 3-4 lata, miał akurat kiepska pracę itd, ale ja nie chcialam usunąć. powiedział mi w 6 miesiacu, że już mnie NIE KOCHA, ale jednak nie zostawi mnie bo mimo wszystko dziecko powinno mieć ojca. ja mialam podłe humory w ciąży, wiem, ale mimo to cierpiałam jak mi tak powiedział. ... dzis dziecko ma 7 lat i jest CAŁKIEM ZDROWE I SZCZĘŚLIWE . ja i maż rozstalismy się jak dziecko miało niecały rok. ale ojciec mi pomagał finansowo a jego mama bardzo mnie wspierał no i moi rodzice i brat z żoną. były mąż jest w sumie dobrym ojcem, nie zaniedbał dziecka nie tlyko pod względem finansowym ale to juz inna historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, dodam ze cale te dwa tygodnie to byl jeden wielki stres,bieganina, calymi dniami nie bylo mnie w domu bo od gawla do pawla zeby pozalatwiac sprawy pogrzebowe. A nie tylko jeden stresujacy dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie całą ciąże tatusiek dziecka psychicznie doprowadzał do ruiny - zastraszanie, groźby, że mnie pobije aż poronię, itp. Ciągle się bałam wychodzić z domu, żeby jego nie spotkać. Ale dziecko urodziło się zdrowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona30
Dziekuje za wasze odpowiedzi i wspolczuje Wam waszych przezyc. Wiem ze u mnie jeden dzin stresu to niby nic takiego w porownaniu z byciu w ciaglym napieciu itp. Przestraszylam sie ze cos sie stanie ze wzgledu na ten bol brzucha.. Dlatego ta wizyta u lekarza. I to wlasnie jest bledne kolo bo ze stresu rozbolam brzuch a ja potem stresowalam sie ze boli i tak w kółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×