Facet o co mu chodzi? Jak go rozgryść?

Od 2 lat znam pewnego faceta, cóż, kocham go, on z kolei mówi, że tylko mnie lubi i jestem tylko jego koleżanką. Łączy nas także seks, widujemy się co najmniej raz w tyg. Kilka tyg temu zmienił miejsce zamieszkania. Zaraz po tym wręczył mi klucze mówiąc, że jak coś to mogę wpaść bez zapowiedzi. Nieswojo się czułam (po informacjach że jestem tylko koleżanką) więc z kluczy praktycznie użytku nie robiłam. Jak mnie zapraszał do siebie to mówił, że mam sobie sama drzwi otworzyć bo przecież mam klucze. Wielokrotnie mówił, że za mało z nich korzystam itd. Postanowiłam mu zrobić niespodziankę i kiedy był w pracy poszłam do niego, zrobiłam kolację i czekałam na niego. Zamiast radości, usłyszałam pretensję, że czemu tak głupio zrobiłam i bez zapowiedzi i bez jego wiedzy i zgody. O co mu może chodzić? Wysyła tyle rozbieżnych sygnałów że już nie wiem co myśleć :(

Dał Ci klucze z których możesz korzystać jeśli on jest w domu i leży np w łóżku i nie chce mu się wstać by Ci drzwi otworzyć :-) Facet traktuje Cię jak przysłowiowy "wór na s..." Ja bym zakończyła tę"znajomość"

Pewnie, oddaj mu klucze i niech spada. On cie poprostu wykorzustuje i wykorzystuje fakt, ze ty sie w nim zakochalas. zastanow sie czy chcesz brnac w cos co nie ma przyszlosci?

I zapewne ma jeszcze kogoś innego na boku. Dlatego tak się zdenerwował jak wpadłaś bez zapowiedzi. Skończ to. A tak na marginesie, to jesteś kretynką i dajką. Powiedział, że jesteś koleżanką, a mimo to szłaś z nim do łóżka.