Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćmama

rozwoj 2 latka, obawy

Polecane posty

Gość gość
słuszna uwaga, że każdy zdrowy 10-latek będzie mówił...tylko właśnie mówić i Mówić, to jest właśnie ta zasadnicza różnica...dlatego warto się starać, nie hodować, a wychowywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przekomarzacie się jak przekupki, która lepszą jest matką. A prawda jest taka, że autorka już napisała, że dziecka nie zaniedbała, więc nie jest to problem z tym, że dziecko "zdziczało". To co opisuje autorka jest niepokojące. Dziecko w tym wieku powinno rozumieć polecenia, czy mu się czyta, czy nie, to bez znaczenie. Pokazywać palcem też powinno, a tego przecież NIKT dziecka nie uczy, no chyba, że wy uczyłyście. Ja nie uczyłam ani wykonywać poleceń, ani pokazywać palcem. Dziecko, z którym się rozmawia, do którego się mówi samo tych rzeczy się nauczy. Oczywiście, że lekarz zaleci stymulację, ale zaburzenia typu Asperger, autyzm, czy inne zaburzenia/upośledzenia po prostu występują i ich etiologia nie zawsze jest dobrze poznana. Potrzebna jest dobra diagnoza i prowadzenie dziecka, żeby nadrobiło braki. Dziecko jest jeszcze bardzo małe i odpowiednia terapia może zdziałać cuda, że jeszcze syn autorki przegoni te wasze klepiące wierszyki dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:09, ale my tutaj mówimy o 2latkach, rozumieniu poleceń i pierwszych wypowiedziach. A nie o tym, czy dziecko, któremu się mało czyta, dostanie 5 na maturze z polskiego. Mówienie jest dla człowieka jedną z podstawowych umiejętności, więc nie wymyślajmy. Zdrowe dzieci uczą się mówić, nawet jeśli się ich nie stymuluje dodatkowo w tym kierunku (bo w codziennym kontakcie i tak jest cały czas mowa i mowa), więc zwalanie winy na autorkę jest śmieszne. Powinna dziecko przebadać, a jeśli nic nie wyjdzie, to poczekać, bo może rozkręci się ciut później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że to było do 11:09 z poprzedniej strony? wydaje mi się, że większość tu wypowiadających się robi tylko po to, żeby podnieść sobie samoocenę, a nie żeby pomóc autorce. Jeżeli dziecko w wieku 2 lat jeszcze by nie chodziło to też byście zwalały na "brak nauki"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, a poprzedniej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiecie zależy co dla kogo znaczy nie zaniedbane dziecko...ja znam masę zaniedbanych intelektualnie, no ale po co uczyć i tak samo se kiedyś nauczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, że Twoje jest zadbane intelektrualnie. Gdybyś nie nauczyła go gaworzyć, to pewnie zaczęłoby dopiero w zerówce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zaniedbane intelektualnie to jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A według ciebie co oznacza zaniedbane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO wyżej to było do pierwszego gościa z 11:40. Widzę, ze mam sobowtóra na forum :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z 11:38, nie 40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaniedbanie to nie tylko wykarmienie, ubranie i fru przed tv, albo do sterty plastikowych zabawek, a większość dzieci szczegolnie małych w Polsce tak egzystuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dalej nie wiem co to zaniedbanie intelektualne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci maja naturalny potencjal. Co z nim zrobimy to już od nas zalezy. Ale jezeli genetycznie dziecko nie bedzie mialo super wysokiego iq to Einsteina z niego nie zrobimy. A bardzo zdolne porzucone utrzyma sie na jako takim poziomie. Mam w rodzinie dzieci co w wieku 3 lat wlasnie sie pytaly non stop a co to a po co to a dlaczego. I co z tego? Jak ledwo szkoly pokonczyly. Tylko ze rodzice to niebz tych co by rozbudzić naturalne zainteresowanie dziecka. Wrecz uciszali zeby daly spokoj juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ten temat nie jest o optymalnej stymulacji dziecka, czy ty tego nie rozumiesz? Autorka dobrze opiekowała się dzieckiem, a pomimo tego są zauważalne braki. A już niepokazywanie palcem ciężko zrzucić na cokolwiek, bo tego gestu w ogóle dziecka uczyć nie trzeba, samo w naturalny sposób w ten sposób powinno wskazywać. Dla ciebie rozumiem nie ma czegoś takiego jak autyzm, są tylko rodzice, którzy źle się dzieckiem opiekowali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmama
hej, widze ze sie rozpisalyscie wiec sprostuje moze moja wypowiedz. Olalam sprawe, nie rowna sie ze olalam dziecko, tylko sie zmuszalam go do "pokaz to" "pokaz tamto". rozmawiam z nim caly czas, a raczej prowadze monolog. I nie jest tak ze on w ogole nie lapie nic, lapie ale to co mu odpowiada. Rysuje duzo, i po wszystkim;) po schodach nauczyl sie sam i z moja pomoca wejdzie na 2 pietro, od wczoraj wola pic, bawi sie klockami lecz potrafi tylko ulozyc wieze z 2 klockow. Jak cos uloze to rozwala. Jesli chodzi o pokazywanie palcem. Nie jest tak ze w ogole nie pokazuje, pokazuje jak np widzi cos smiesznego przy czym smieje sie, ale np mowie do niego pokaz lampe, okno, oko to wtedy nie pokazuje tylko smieje sie. Sporadycznie pokaze oko. Jesli chodzi o tv, staram sie unikac ogladania jak i puszczania mu tv. Bajek nie lubi, chyba ze myszke miki i piraci z nibylandii ale to leci o 8 rano i zwykle jeszcze spi. Jesli chodzi o mowe, to jak juz wspomnialam mowi pic, mama, tata, baba czesto tak sobie w eter mowi mama, nie bezposrednio do mnie. Aha i jeszcze papa jak wie ze pojdziemy na spacer. No i mowi brzydkie slowa, moze nie bede przytaczac. Musialo komus sie wymsknac, a ten zalapal. Tez mieszkam za granica, mowie do niego w dwoch jezykach, moze dlatego taki skolowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmama
jesli chodzi o kontakt z rowiesnikami, bardzo dzieci lubi przytyla je, glaszcze, goni. I cos tam po swojemu gada. Lubi bawic sie pilka, sam rzuca i kopie do kogos. Lubi sie "bic" na poduszki. Spiewam mu duzo bo tez to lubi, czasem wlacze jakas piosenke dla dzieci na laptopie to oglada i tanczy. Mamy swinki morskie to czesto je karmi, wrzuca im do klatki np ogorka. I chyba tyle. Na ogol chodzi mi o brak komunikacji typu ze chce zeby przyniosl mi np scierke a on nic. Tak jak ktos pisal reaguje na jedzenie np jak mowie ze mam czekoladke to leci jak opetany. reaguje na nie wolno(ale nie zawsze), na swoje imie najczesciej nie, nie pokazuje lampy, telewizora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego mówisz do niego w dwóch językach??? skoro jesteś polką to mów do niego po polsku, nie mieszaj dziecku w głowie bo tylko pogarszasz sprawę. A mąż jest Polakiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123ja
Moje 20 miesięczne dziecko nie pokazuje palcem pieska czy kotka na obrazku to mam sie martwic? Nigdy tak się nie bawiliśmy tylko w naśladowanie zwierząt i pamięta sporo tych dzwiekow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak poszlam na bilans dwulatka i lekarka do Syna mowi: gdzie masz noge? On nic. Gdzie reka, On nic. A ta mowi: niedobrze. Miala racje. Syn mial i ma problemy. W koncu zaczal reagowac i mowic troche ale wciaz jest do tylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego piszecie ze chłopcy mówią później? Mam dwóch synów i zaczęli mówić po 1,5 roku. Młodszy navwlasnie 23 msc i praktycznie prostymi słowami mówi wszystko. Zaśpiewa aaa kotki dwa, rozumie wszystko ci się do niego mówić ale rozwój to sprawa indywidualna i myślę ze synek potrzebuje więcej czasu i to nie jest powód do niepokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Moje 20 miesięczne dziecko nie pokazuje palcem pieska czy kotka na obrazku to mam sie martwic? Nigdy tak się nie bawiliśmy tylko w naśladowanie zwierząt i pamięta sporo tych dzwiekow" Bo to jest sygnał mogący wskazywać na autyzm. I nie trzeba uczyć dziecka wskazywania palcem, jest to naturalny odruch. Nie wiem jednak, jak można tego z dzieckiem nie robić? Czy w ogóle nie pokazujesz mu w książeczce? Czy mówisz - o popatrz w prawym górnym rogu strony jest kotek? Przecież siłą rzeczy się dziecku pokazuje palcem różne rzeczy. Nie tylko w książeczce. większość zdrowych dzieci wskazuje palcem do roku. Nie chodzi też o pokazywanie w książeczce akurat, tylko w ogóle. Jeżeli twoje dziecko w wieku 20mcy tego nie robi to jest to niepokojący objaw i wymaga konsultacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, dzieci deujęzyczne mówią później trochę i często w sumie tyle co rówieśnicy, ale ponieważ w 2 językach, to w każdym z nich mniej (na 2 lata dziecko powinno mówić 200 słów, więc jK mówi 100 słów w jednym i 100 słów w drugim, to zasób słownictwa ma mniejszy w każdym z tych języków, niż gdyby mówił 200 w jednym). Czy w drugim języku coś mówi Twój syn? Kolejna sprawa - ilość słownictwa w tym wieku rośnie lawinowo - ja spisywałam słowa i córka uczyła się kilkudziesięciu miesięcznie. Twój syn za miesiac czy dwa może zrobić olbrzymie postępy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie do autorki. Ślad jesteś? Czy byłaś u neurologa? W PPP? Jak z kontaktem niewerbalnym? Czy dziecko boi się różnych z pozoru niegoroznych rzeczy? Mam dziecko z zaburzeniami rozwoju. Mogę coś podpowiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×