Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kobietki mieszkające w UK, łączmy się.

Polecane posty

Gość gość
Ze szkoły chociażby. Weź pod uwagę, że tacy ignoranci mieszkając w Polsce pewnie nie znają ani kutlury ani historii. To jest specyficzny rodzaj charakteru. Na szczęście takich ludzi nie ma wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma wielu mówisz... Szanuję Twoją wypowiedź, jednak opiera się na myśleniu życzeniowym- niestety. Spróbuj wejść na chwilę w te polskie grupki, o których mówiłyśmy. Ich interesuje ilość przepracowanych godzin, piątkowy przelew i doniedzielne chlanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest myślenie typowe dla konkretnej klasy ludzi, nie nacji. Akurat podejście "byle do weekendu i się zalać" to specjalność brytyjska, zwłaszcza wśród klasy robotniczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, te zachowania nie mają narodowości ani rasy. Niemniej stają się specyficzne, kiedy w grę wchodzi dodatkowo alienacja na własne życzenie. Jeszcze gorzej jest, kiedy dziecko takich rodziców chce się akulturować i nie może do końca. Przykład. Po południu chce wyjść na pobliski plac zabaw z rodzicem, bo wie, że będą tam koledzy z przedszkola. Będą z rodzicami. I co robi polski dzikus? Nie idzie, bo wie, że będzie się czuł niepewnie ze swoim poor english and bad manners.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy brytyjski chav zabierze dziecko na plac zabaw? Nie, bo nie będzie mógł pić piwska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje pytanie brzmi, co w przypadku jeśli jedyną przyczyną takich zachowań Polaków jest brak socjalizacji z lokalną społecznością? Jak można nakłonić kogoś do nauki języka, poznawania obyczajów niezależnie od tego, czy się z nimi zgadzamy czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że nie można, taka osoba sama musi chcieć poznawać zwyczaje danego kraju. To tak jakbyś w Polsce chciała wyciągnąć na zwiedzanie zamków kogoś kto ma gdzieś zamki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak w takim razie pracować z dziećmi, żeby nie umierały w nich ambicje i naturalna ciekawość świata, żeby miały odwagę żyć inaczej niż ich rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chwalić. Dużo, dużo chwalić. Same się otworzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bezmyślne chwalenie nie załatwi sprawy. Dziecko powinno wiedzieć, że na pochwałę trzeba ciężko zapracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
otóż nie, dzieci nalepiej reagują na pochwały. Bo ich chcą, zaczniesz chwalić małe rzeczy będą mocniej się starać bo będą chcieć tych pochwał i staniesz się osobą której nie będą chciały zawieść. To tresowanie dzieci w Polsce "na pochwałę musisz sobie zasłużyć" tworzy właśnie takie niepewne siebie, zakompleksione istotki. Jako osoba pracująca z dziećmi powinnaś to wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi mi o to, że dziecko powinno podjąć jakiś nadludzki wysiłek, żeby dostać pochwałę. Rzecz w tym, że może zamiast dziesiąty raz komplementować niedbale narysowanego kotka, warto zachęcić dziecko do podjęcia bardziej skrupulatnej próby, dając mu jednocześnie szereg wskazówek (na przykład: widzę, że się starasz, jednak spójrz na te linie, można je narysować bardziej dokładnie. Pokażę ci, jak można to zrobić).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak przecież działają nauczyciele i pracodawcy w UK. Pamiętam swój pierwszy stricte dotyczący pracy meeting w nowej pracy. Te pochwały były bardzo wyważone i nastawione raczej na dalszy rozwój firmy niż na zaspokojenie mojego ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam dokładnie odwrotne wrażenie, tu się bardzo chwali pracowników, o dzieciach nie wspominając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chwali się dużo, ale mądrze. W Polsce albo nie chwali się wcale, albo robi się to w mało inteligentny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy twoim zdaniem cokolwiek robi się dobrze w polsce? Musisz brać pod uwagę sytuacje tych dzieci i chwalić za to co jest dla nich nowym osiągnięciem. Albo po prostu chwalić za każde małe osiągnięcie, dobrą ocenę, pochwałę nauczyciela itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polska to dno. Teza potwierdzona. Po raz n- ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×