Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

GośćM

A ja wierzę, wierzę w prawdziwą milosc.

Polecane posty

Wierze ze istnieje, wierze ze jesli On nje bylTym mi przeznaczonym, to w koncu i tak spotkam nie namiatke milosci, a szczera prawdziwa i czysta milosc jakby to nie zabrzmialo. Mysle o Nim, ale jezeli On nie byl Nim to dobrze ze ta znajomosc sie urwala. Jestem w glebi duszy przekonana, ze osoby dla siebie pisane, zawsze beda do siebie wracac, mijac sie chocby nawet, ale los zawsze bedzie probowal ich polaczyc, tylko trzeba umiec wyczuc ze to to uczucie, docenic je i pozwolic mu sie rozwijac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja już przestałam wierzyc. Przestalam łudzić sie. Milosc to bol, smutki, żale. Co to za milosc, ze rozrywa serce na kawałki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, mimo ze tez czulam i zal i smutek jesli chodzi o milosc, to wiem ze czeka na mnie milosc zycia. Po prostu to wiem i szukam jej i rozgladam sie, za Nim tesknie jeszcze, ale jesli tak ma byc ze ta znajomosc jest w zawieszeniu lub nic sie z niej nie rozwinie, to i tak wierze ze ja spotkam. Milosc, ta prawdziwa i na cale zycie. Wiem ze jest coraz blizej, ale nie znam konkretnej daty jej owocowania... Wierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, jest moja idolka. Zgadzam się ze wszystkim. Spotkasz na bank. Tylko czasem trzeba trochę pomoc temu. Moja miłość odeszła, cóż nic nie poradzę. Widocznie tak miało być. I też mimo wszystko wierzę, bo już odchorowalem co swoje. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie dzieje sie bez przyczyny. Odeszła, moze miała powód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D czym sobie zasluzylam? Dziekuje. Hmm nie odeszla ta milosc a raczej relacja zostala przeniesiona na etap kolezenski, choc iskrzylo miedzy nami. Nie mam teraz kontaktu, tesknilam jakis czas, teraz coraz mniej, kurcze wierze i tak wierze w prawdziwa, szczera, czysta milosc w najlepszym tego slowa znaczeniu. Nie wiem skad we mnie ta pewnosc. Troche sie niecierpliwie, ale spotkam.. Kiedys nawet sie o to dosc intensywnie modlilam, moze stad to moje przekonanie..? Ja rowniez zycze powodzenia. Moze wlasnie tak ma byc, ze cos z nieznanych i niejasnych do konca przyczyn sie konczy na rzecz czegos innego lepszego dla nas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz fajne podejście do miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×