Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chwalić, schlebiać dzieciom znajomych

Polecane posty

Gość gość

Czy obiektywnie pozytywnie oceniacie zachowania bądź umiejętności dzieci swoich znajomych bądź podziwiacie rówieśników swoich dzieci? Mam na myśli dobre maniery, postępy w grze na instrumencie, do języka obcego, wczesne czytanie bądź u dzieci starszych jakieś osiągnięcia w szkole itd.? Moja znajoma (mama 5 latka) w "dzieciatym" towarzystwie naszych wspólnych znajomych zawsze kontruje, jak któryś rodzic powie coś fajnego o swoim dziecku czy nawet pochwali. Ona zawsze znajdzie takie coś, żeby pomniejszyć daną cechę. Np. córka znajomych ( prawie 6 lat) ładnie rysuje (ale tak naprawdę widać, że ma talent), a ta do niej (niby, ale żeby słyszeli wszyscy) że ładnie ładnie, a ja tu słyszę, że w nocy sikasz w łóżko albo do innego że co tam liczenie, jak czytać nie umie itp. Rzecz jasna jej dziecko w jej mniemaniu jest naj naj i wszystko robiło najwcześniej. Mój synek ma 3,5 roku ale też każda jego nabyta umiejętność jest przez nią zbywana, bo jej to robił to już daaaaaaaawno temu i w ogóle robił coś tam zawsze pierwszy w grupie. Z czego to się bierze? Czy jesteście w stanie głośno skomplementować czyjeś dziecko bez oczekiwania "rewanżu"? Ja jak najbardziej, kocham wszystkie dzieci tzn. mam taki ciepły stosunek do dzieciaków w ogóle. Jak coś mi się w dziecku podoba, nawet w wyglądzie, to mówię o tym rodzicom. Bez zazdrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podobnie, zresztą nie mam ambicji, aby moje dzieci były najlepsze. Ale wiem o czym mówisz... Mam koleżankę, ktora podczas wizyt zamęcza rysunkami, dyplomami i opiniami z przedszkola swoich dzieci (a ma ich troje) I jak np. jej dziecko umiało pisać no to wydarzenie roku, ale ze moje umie czyta to źle, bo będzie w szkole przeszkadzać. Zerwałam kontakty bo męczyło mnie obcowanie z ideałem;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama nigdy nas nie chwaliła przed innymi. Zawsze dobrze się uczyłam, nawet w maturalnej klasie miałam średnia powyżej 5,5. Moja siostra stryjeczna (ten sam rocznik) zawsze przyjeżdżała do dziadków ze świadectwem z paskiem (gorsza średnia od mojej), dyplomami, itp. Wujek i dziadkowie zawsze się rozpływali jaka to ona madra i najlepsza. Teraz ta madra i najlepsza wnusia udaje, że ich nie widzi na ulicy. A ja nigdy nie doceniona, a mimo to osiągnęłam sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym urwała taką znajomość mamuśka ma jakieś przerośnięte ego albo czuje się niedowartościowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. No własnie, ideał;) Dziewczyna jest ogólnie spoko, znam ją od 16 lat, a od pięciu jest mamą. Od tej pory jest nie do zniesienia ze swoim najj dzieckiem. Normalnie każde dziecko przy jej wypada blado-tak to przekręci. Między naszymi dziećmi jest równe półtora roku różnicy i jak mój miał niespełna roczek to przeglądał książeczkę. Mówię jej, że teraz jest na etapie oglądania książeczek, a ona że "szkoda, że ogląda je do góry nogami". Mnie to nie rusza jakoś specjalnie, ale nie usłyszałam dobrego słowa na temat mojego dziecka od niej ani na temat żadnego dziecka z towarzystwa. Nie jestem głodna pochwał, ale coś tu chyba jest nie halo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznaję, że z trudem przychodzi mi chwalenie dzieci znajomych. W rodzinie to raczej spoko, ale wśród znajomych wyczuwa się rywalizację "na dzieci". To trochę jak laski rywalizują na wygląd, odchudzają się i tak dalej i jednej się uda to cholernie trudno przyznac to i własnie docenić czy pochwalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wyznaje zasade ze jak nie moge powiedziec nic milego (bo i tak sie zdarza) w stosunku do czyjegos dziecka to nie mowie nic. Zachowanie twojej kolezanki jest okropne, dzis moze Twoje (i inne dzieci) nie zdaja sobie z tego sprawy ale takie slowa to podcinanie skrzydel. Na twoim miejscu, autorko, powiedzialabym kolezance ze krytyke moze sobie zostawic dla siebie i ze jak nie ma nic milego do powiedzenia to niech zamilknie. Obrazi sie to trudno. Sama nie uwazam swojego dziecka za cudowne, kiedy moge to go chwale a kiedy musze to powiem co mi sie nie podoba, ale nie pozwolilabym na krytykowanie mojego dziecka przez OBCA OSOBE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo rywalizacja na dzieci jest, nawet jak tego nie chcecie przyznać. Bylam kiedys na forum mam w ciąży i jak dzieci się pojawiły to zamiast cieszyc się z radosnych finałów ciąż to był wyścig na wszystko pierwsze. Rozumiem pisac o czyms, czyms sie dzielic, ale jak ktoras pisze, ze jej corka sie usmiechnela to inna: d o p i e rrr o? moja to juz "od dawna" "od NIE PAMIETAM KIEDY", a dzieci maja powiedzmy dwa miesiące :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tu autorka, doberze piszesz. Rzecz w tym tylko, że ona mówi prawdę. W zasadzie jedyny zarzut jest taki, że to w ogóle mówi. My z mężem nawet ograniczylismy widzenia z nimi, bo trochę nam się ulewa od słuchania o ich dziecku. Jak nie miałam swojego to wszystko łykałam, a teraz obiektywnie stwierdzam, że jej syn nie jest wybitny, jest zupełnie normalny, jak moje i inne dzieci. I jak w czyms się wyroznia to w innym może idzie mu gorzej. życie, a może wszystko się wyrówna. Tyle że od ponad trzech lat nasze dziecko jest dla niej niewidoczne, i ostatnio przestało mi się to podobać, bo ile można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Nie chciałabym być źle odebrana. Nie gadam o sobie i swoim dziecku, bo ona nawet nie ma do czego się przyczepić. Tylko w ogóle że ma taką tendencję, że i swoje wychwali i inne przy okazji pogrąży. Dlatego spytałam czy jeśli jest powód (w waszym subiektywnym odczuciu) by skomplementowac cudze dziecko to to robicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zacznij tak samo mowic,o jej dzieciaku . Ona powie " a moja to juz umie pisac "to powiedz " szkoda,ze nie rowno w linijce",albo "szkoda,ze tworzy nowe litery"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Jerzyka
To jest trochę tak, że najtrudniej docenić nam taką cechę u innego dziecka, która jakoś "kuleje" u naszego. A odpowiadając na temat: tak, ale musi być to coś ponad cechy wynikające z fizjologicznego rozwoju dziecka. Natomiast dzieci w rodzinie i wśród przyjaciół zawsze będą punktować, nawet jeśli nie do końca zasłużenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja powiem szczerze, że nie komplementuję dzieci znajomych. Niespecjalnie jest co komplementować - dzieci jak dzieci, rozwijają się stosownie do wieku, jakieś specjalnie piękne też nie są (widuję czasem bardzo ładne dzieci na ulicy, ale to obce, a nie znajomych). Trochę mi się wydaje śmieszne, żeby się podniecała, że dziecko koleżanki raczkuje, skoro jest w wieku do raczkowania, albo umie jeździć na rowerze, skoro w tym wieku 90% jeździ. Oczywiście wysłucham, rzucę "o to super", ale nie rozpływam się. Dla mnie moje dziecko jest najwspanialsze, bo moje, a inne dzieci mnie nie interesują ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet mowiac prawde mozna kogos krytykowac, niestety. Nie posunelabym sie do "odplacania pieknym za nadobne" tylko powiedzialabym ze nie zycze sobie zeby oceniala moje dziecko. Prosto i bez owijania w bawelne. Tyle ze obawiam sie ze niewiele to pomoze, bo, tak jak poszesz, ile mozna sluchac piesni pochwalnych na temat cudzego dziecka (nawet gdyby byly uzasadnione) Nie mam problemow z komplementowaniem innych dzieci, jak mi sie cos podoba to mowie, ale, tak jak pisalam, jak nie moge powidziec nic milego to milcze. Swoje dziecko chwale tylko w towarzystwie najblizszych (dziadkowie), kiedy zrobi cos milego/fajnego/madrego bo widze jak wtedy "rosnie" i jakie jest dumne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojego dziecka też nie chwalę do znajomych. Generalnie śmieszy mnie, jak ktoś się tak strasznie rozwodzi nad normalnym i przeciętnym rozwojem swojego dziecka... Kiedyś byłam z koleżanką i jej córką na basenie, wcześniej mi już mówiła, że mała świetnie pływa (4 lata), ja nic nie mówiłam o swojej córce (3 lata), ale w wodzie okazało się, że moja pływa znacznie sprawniej i do tego skacze. Koleżance było potem głupio, ale cóż, nie wiem, po co się przechwalała, tym bardziej, że dziecko chodzi na basen bardzo rzadko, a moje co tydzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Jerzyka
O gościu pode mną, o to o to! Jak ma raczkować to raczkuje itd, dlatego napisałam, że nie zwracam uwagi na to, co fizjologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie śmieszy mnie, jak ktoś się tak strasznie rozwodzi nad normalnym i przeciętnym rozwojem swojego dziecka... -x-x- Ale jest coś takiego, ja tak mam, że jak ktoś się rozwodzi przesadnie nad swoim to łapię się, że ja o swoim nic, jakby było jakies gorsze. Do tego to doprowadza, chore co :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak półroczne ostro raczkuje to można coś powiedzieć ;), ale jak 10 miesięczne, to bez przesady ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale u dzieci moich znajomych ja nie widzę nic ponad normę. Więc nie chwalę. Co najwyżej mogę pochwalić ładną sukienkę czy spodenki ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HAHAHA jak powiesz na pol roku ze raczkuje to cie zjadą. że to za wczesnie, że źle, że adhd, problemy bla bl abla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie raczkujące niemowlę jest normalne, czy ma 6 czy 10 miesięcy. Nic nadzwyczajnego, a już na pewnie nie powód, żeby się rozpływać. Dla mnie to strasznie fałszywe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka Widzicie, ja nic nie powiem tej znajomej. Nie potrafię, nie chcę jej stracić. Nie zrozumncie mnie źle. Ona przez 10 lat bez dziecka dała się poznać od bardzo dobrej strony, a teraz cóż... Staram się spotykać z nią bez dzieci, zresztą z innymi dzieciatymi koleżankami też wolę bez dzieci;) chodziło mi o opinię i o to czy własnie wśród mam jest taka zazdrość. Też mam podobnie, że jak nie chwalę synka, a nasłucham się o innych to wręcz czuję się złą matką, która nie docenia swojego dziecka. Ale w rzeczywistości tak nie jest. I dla każdego swoje będzie najlepsze. Z tym, że wypada wg mnie zachowac jakies maniery, byc milym, a przeciez kazdy rodzic jest wyczulony na pkt swojej pociechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też chwalę tylko jak coś ewidentnie mnie zachwyci ;)...ale większość rodziców czeka na jakieś wychwalanie dziecka, nawet jak czują że ktoś wazelinę zapodaje ;), to jest miłe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie my kolezankami ze nie mowimy o dzieciach. Zwlaszcza ze jedna z calej paczki nie ma i pewnie by jej to bokiem wychodzilo. Mamy na szczescie tyle zainteresowan nie ze musimy klepac o tym czy jedno juz chodzi a czy drugie juz pyskuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś masz 100% racji. U mnie w rodznie jedna rodzina ( bacia,dziadek, matka, ojciec tego dziecka) caly czas wychwalaja to dziecko, jakie cudowne,co ono nie pptrafi, wszedzie gdzie sie pojwia z tym dzieckiem to zaraz po 100razy kaza mu robic papa,kosi-kosi, straszyc...itd to jest przegiecie, bo to na prawde nikogo nie obchodzi zeby cale spotaknie rodzinne sluchac o dziecku. Ja tam olewam temat, bo mnie to nudzi, wole sobie porozmawiac z ciotka niz patrzec milonowy raz jak dziecko robi kosi-kosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajoma jest po prostu źle wychowana. Dobre wychowanie polega na umiejętności wspolzycia z ludzmi w taki sposób,zeby nikogo nie ranić ani nie obrazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
ładnie ładnie, a ja tu słyszę, że w nocy sikasz w łóżko albo do innego że co tam liczenie, jak czytać nie umie itp. xxx Nie byłaby już moją koleżanką. Jakim trzeba być potworem, by leczyć swoje kompleksy kosztem dziecka? A takie wyśmiewanie dziecko, to koszmar. Jeżeli nie chcesz zrezygnować w wizyt u tej frustratki, to tak samo powiedz jej dziecku, ale wtedy pewnie by Ci oczy wydrapała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam problemów z chwalicie dzieci znajomych, gdy jest powód. Ja raczej się nie chwalę, no chyba, że wyniknie to z rozmowy. A najbardziej mnie denerwuje, gdy osoba, której długo nie widziałam ( ostatnio przed urodzeniem dzieci) ciągle gada ze mną o dzieciach. Tak jakbym była wyłącznie matka, to już wolę pogadać o pogodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy taką jedną matkę genialnego dziecka, jej wszystko od dawna i zawsze najlepiej.Córka mojej przyjaciółki poszła teraz do szkoły, radzi sibie super, bardzo ładnie czyta, pisze, jest bardzo elokwentna na sój wiek i bardzo fajna, taka super córeczka, mój synek ma 3 latka a ona zawsze ładnie się pobawi, wieć zawsze jak gadamy o dzieciach to ją chwalę, sama z siebie bo jest za co.Kolejny synek kolezanki z pracy ma około 5 lat i już bardzo ładnie mówi po angielku, też chwalę, mojego też, nie jest jakiś genialny, mi wystarczy,ż enie wyje jak kiedyś i zrobił się znacznie komunikatywnijeszy.Za to ta znajoma wszystkim umnijesz, albo o urodzie gada, jak chwalą tą dziewczynkę, albo o nieśmiałosci jak chwalę tego chłopca od angielskiego, kiedyś ju.ż nie wytrzymałam i powiedziłam jej co sądzę o tych kretyńskich uwagach, na szczęscie się obraziła i ie łązi już z nami nigdzie.Takie matki są rąbnięte w dynie, omijać szerokim łukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×