Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

cc czy sn to dla was jakas roznica?

Polecane posty

Gość gość

Kobieta ktora rodzila CC jest dla mnie taka sama kobieta i matka jak ta co rodzila sn. Ja nie boli po porodzie brzuch? Nie zostaje pamiatka po porodzie? Nie kazdy ma predyspozycje zeby urodzic sn. To samo tyczy sie karmienia. Jak nie karmi piersia to wyrodna matka? A co glodzi to dziecko? Czy karmi w inny dostepny sposob? Jaksie robia zapalenia piersi albo zanika pokarm to nie ma sie na to wplywu. Wiec nie rozumiem tego ciemnogrodu. Ostatnio kolezanka co ma roczniaka i karmila piersia tylko miesiac bo potem zapalenia i inne opowiadala mi jak przezywalala wlasnie taka sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? Nie wtrącam się jak kto rodził, ja miałam cc i ostatnio koleżanka mi powiedziala z przekąsem, że "no wiesz, są różne sposoby przyjścia dziecka na świat, ale ja nie wyobrażam sobie innego niż sn"- jej dziecko ważyło 2,5 kg, a ciąża byla bezproblemowa, ja jestem po laparoskopii macicy, całą ciążę miałam przeboje, a dziecko ważyło ponad 4 kg- poczułam się dziwnie, bo ja nikogo nie krytykuje, nie oceniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety są podłe, matki to często takie chamidła, że głowa mała... Niestety prędzej ci ktoś dosra niż pomoże. Cóż, trzeba się nauczyć brać na klatę i nie przejmować się, a własne dziecko uczyć asertywności i pewności siebie. CC robi się zwykle z powodów medycznych, więc to w ogóle nie jest kwestia. Co do karmienia uważam, że karmienie piersią to super inwestycja w zdrowie i rozwój dziecka, tak jak np. stymulowanie rozwoju. Ale nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby pouczać inne matki w tej materii, tak jak nie mówię innym żeby więcej czytali, czy pracowali z dzieckiem. tym bardziej, że karmienie sztucznym mlekiem też często wynika z kwestii zdrowotnych, czy innych niezależnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to różnica, bo nie chciałam mieć cc. Ale jak ktoś inny rodził, to mnie nie interesuje. Co do karmienia piersią. Koleżanka karmiła 3 miesiące, a teraz wyje, bo dziecko chore raz w miesiącu, nawet w lecie, choć ma ledwie rok i nie chodzi do żłobka, a ja uważam, że gdyby karmiła piersią dłużej, to odporność byłaby lepsza. Ale jej tego oczywiście nie mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja karmiłam 3 miesiące tylko piersią, potem zaczęłam mieć problemy z laktacją i najpierw było karmienie mieszane, aż w końcu samo mm to chyba powinnam się pochlastać, że "nie inwestuję w zdrowie dziecka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie jest to roznica. Porod sn bez komplikacjo jest lepszy niz cc. Kp jest o niebo zdrowsze niz mm. Ale to moja opinia, do innych sie nie wtracam. Urodzic sn mi sie nie udalo mimo dlugiej akcji porodowej. Przy kp tez mialam mase problemow. Nadal jednak jestem zdania, ze porod sn oraz kp sa najlepsze. Nie zmienie zdania, bo mi sie nie udalo urodzic sn czy kp tak dlugo jak planowalam. A widze, ze wiele matek to robi. Rezygnuje z kp np w pierwszym miesiacu i przekonuje innych, ze kp nie ma sensu, chociaz pierwotnie planowaly kp dluzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie nie obchodzi kto jak rodzi, kto jak karmi i jak wychowuje swoje dziecko. Generalnie to śmieszy mnie taki podział na matki i nie matki... nawet swoją mama kiedys zrypałam bo powiedziała komus ze jak nie rodziła sn to nie wie co to ból porodowy. Serio, im gorzej tym lepiej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Udało mi się karmić tylko 4 miesiące i dziecko nie choruje. Teraz chodzi już do przedszkola, ma 4 lata. Od urodzenia było chore 3 razy (przeziębienie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja karmiłam tylko 1,5 miesiąca i moje dziecko w ciagu roku miało dokladnie raz katar i żadnych infekcji pozatym nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i miałam poród sn. Wiec nie daj sobie wmówić ze krótkie karmienie jest po cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z 12.09 i 12.13. Jezeli moge sie zapytac, ile planowalyscie kp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Planowałam minimum rok. Jednak wyszło jak wyszło. I rodzilam przez cc (nieplanowane)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie zadna to róznica, ale smieszy mnie stwierdzenie ' rodzilam przez cc " :D Jakie rodzilam ? Zwłaszcza gdy cc było zaplanowane od poczatku. Taka kobieta nie ma pojecia co to znaczy rodzic.. Co to połóg owszem :) Daawno temu miałam wyrostek , cięcie pionowe od pepka w dól.. Wiem co o ból brzucha po operacji, na dodatek na 2 dzien dostalam okres.. Tez wtedy moglam stwierdzic , ze " rodziłam " :D A co do mm, mnie to wisi o ile nie ma nagonki na publiczne karmienie piersia. Ja sie nie interesuje twoimi butlami, ty nie marudz na widok moich cycków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:31 no widzisz, a ja miałam skurcze krzyżowe przez dwie doby i dopiero wtedy zrobili mi cc, bo życie mojego dziecka było zagrożone. Więc mogę powiedzieć, że rodzilam czy nie za bardzo :p?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no widzisz, a ja miałam skurcze krzyżowe przez dwie doby i dopiero wtedy zrobili mi cc, bo życie mojego dziecka było zagrożone. Więc mogę powiedzieć, że rodzilam czy nie za bardzo jezyk.gif ? xx Przeciez napisalam 'planowane cc od poczatku ', nie wyskakujace ' w trakcie porodu " :P Rodziłas :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze powiedz co np powinnam mowic skoro 'nie rodzilam ' przez cc ? Dostalam dziecko ? A moze mialam operacje na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Miałam operację na dziecko" genialne :D. Będę mówić to bratowej męża, która twierdzi, że ja nie rodzilam :p.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H helix
MM nie ma nawet zbliżonego składu do mleka matki, to fakt i żadna karmiąca sztucznie tego nie podważy. A że dziecko po MM nie choruje, to tylko się cieszyć. Karmienie to nie jedyny czynnik warunkujący odporność. Jeśli ktoś rzeczywiście nie karmi piersią z jakiś POWAŻNYCH przyczyn zdrowotnych, to nie jego wina. Mówi się trudno, żyje się dalej. Ale znam sytuacje, że babki od razu po porodzie chciały laktację zahamować i nawet nie dać dziecku siary. To już egoizm i autentyczna krzywda dla dziecka. No ale to topik o porodach a nie karmieniu, więc wracam do tematu. Ja przeżyłam 2w1, bo decyzja o cesarce zapadła, kiedy już miałam zaraz przeć. Nikt mi więc nie powie, że nie wiem, jak wyglądają skurcze porodowe (całe szczęście mój poród szedł do tego momentu dość gładko). Chciałam rodzić naturalnie, ale życie dziecka było zagrożone. Dla mnie ważniejsze jest bycie matką żywego dziecka niż to, że komuś się nie podoba sposób, w jaki przyszło ono na świat. Co z tego, że mam nienaruszone krocze, skoro mam 15cm bliznę na brzuchu? Pierwszy tydzień po porodzie to był masakryczny ból przy każdym napięciu mięśni brzucha (wstawanie, zmienianie boku leżenia, kichanie, smarkanie, kaszel, itp.). Ból (na szczęście słabszy) utrzymywał się jeszcze ok. 2 miesięcy. A i tak usłyszałam od położnej, że jestem hardkorem, bo tego samego dnia wstałam, chodziłam przez pół nocy i od początku sama zajmowałam się noworodkiem. Po tym co przeżyłam po cesarce, dziwię się dziewczynom, które decydują się na cesarkę na życzenie. Chyba nie wiedzą, na co się piszą. Moim zdaniem cesarka w trakcie akcji porodowej, gdy kobieta ma skurcze i już wie, jak to jest rodzić, to jak najbardziej rodzenie. Cesarka na życzenie, wpisana w grafik przed rozpoczęciem akcji porodowej, gdy dziecko jeszcze nie dało sygnału gotowości do wyjścia na zewnątrz, to sorry bardzo ale nie poród tylko operacja. Nie zmienia to jednak faktu, że każda kobieta, która ma dziecko, niezależnie od tego jak to dziecko przyszło na świat, ma prawo nazywać się MATKĄ. To nie podlega w ogóle żadnej dyskusji. W końcu każda matka kocha swoje dziecko i się nim opiekuje, jak potrafi najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie jest to różnica, ponieważ doświadczyłam zarówno sn jak i cc. W moim przypadku cc było o niebo lepsze niż sn, ale to tylko wynika z moich subiektywnych odczuć i przeżyć - w wyniku sn moje dziecko miało porażenie splotu barkowego, dlatego 2gi poród był od początku planowany przez cc. Paradoksalnie po cesarce miałam więcej pokarmu i dłużej karmiłam piersią, chociaż ostatecznie i w tym przypadku skończyło się na karmieniu bebilon em pepti ze względu na skaze białkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.24 Ja z 12.13 planowałam karmić do przynajmniej 6 miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Helix to, że Ty tak przeszłaś cc nie oznacza, że każda tak ma, moje nie było planowane, pierwszego dnia owszem bolało, ale od kiedy wstałam, to musiałam zająć się dzieckiem i nie było zmiłuj, jednak gdybym jeszcze raz była w ciąży, to tylko cc, nawet gdyby musiało być na życzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jest spora różnica. I dla matki i dla dziecka. Podobnie w temacie kp/mm. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to jest zwyczajnie głupi, uparty albo niedoinformowany. Natomiast czemu wiele kobiet tak bardzo się interesuje tym, jak inne rodzą czy karmią, tego nie rozumiem. Urodziłam 2 dzieci sn, karmiłam syna 2 lata i tak samo planuję karmić córkę. Mam z tego powodu satysfakcję i radość, że zapewniam im to, co dla nich najkorzystniejsze. Natomiast to, jak przychodzą na świat i co jedzą obce dzieci wisi mi tzw. kalafiorem, podobnie jak ich zdrowie. Oczywiście życzyłabym każdemu maluchowi, żeby na starcie dostał to, co najlepsze, ale nie mam na to żadnego wpływu, więc nie wnikam. Niech każdy robi, jak uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha, to, że się nie wypowiadam czy nie wtrącam i nikogo nie pouczam, to nie znaczy, że nie mam swojego zdania na temat kobiet, które wybierają cc na życzenie, bez podstaw medycznych lub decydują się świadomie na karmienie mm. Uważam, że robią głupio. I że są egoistkami. Ale wolno im i nikomu nic do tego. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja karmiłam 3 miesiące tylko piersią, potem zaczęłam mieć problemy z laktacją i najpierw było karmienie mieszane, aż w końcu samo mm to chyba powinnam się pochlastać, że "nie inwestuję w zdrowie dziecka" Ja rodziłam przez cc i moje dziecko też nie doznało pozytywnych aspektów związanych z przejściem przez kanał rodny. ale jakoś nie pytam, czy mam się z tego powodu chlastać. Jest udowodnione naukowymi badaniami, że dla dziecka zdrowsze jest sn (bez komplikacji oczywiście) niz cc i lepsze kp niż mm. To są fakty, na bazie których matka może podjąć decyzję jak chce rodzić (o ile ma wybór) i karmić (o ile ma wybór). Chlastać się przez fakty nie ma sensu, ale też udawać, że nie ma to wpływu na zdrowie to po prostu głupota. MM nie stanie się lepsze dla dziecka tylko dlatego, że ktoś nie mógł karmić piersią. Podobnie cc i sn. Nie wiem czemu musicie się oszukiwać, czy to aż tak istotne dla was? I jakby ktoś nie wiedział, to kp nie zmniejsza liczby infekcji dróg oddechowych, ale skłonności do tycia, cukrzycy, nadciśnienia, więc podawanie że dziecko na mm się nie przeziębia a na kp tak jest zwyczajnie głupie i świadczy o tym, że matki zupełnie nie znają wyników badań. Dla nich zdrowsze oznacza tylko brak infekcji. Owszem, w czasie infekcji matka przekazuje dziecku przeciwciała, ale nie działa to na całe życie, tylko wtedy, gdy karmi. Ja w czasie kp kilka razy się przeziębiłam, a moje dziecko nie podłapało infekcji. co nie znaczy, że nie będzie chorować. Ale ma mniejsze szanse na cukrzycę, czy otyłość. I to jest właśnie inwestycja w zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jednak pójdę się zastrzelę dlatego, że karmiłam tylko 3 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
o ludzie... na prawde macie az tak niskie poczucie wlasnej wartosci, ze kazda zaraz musi sie usprawiedliwiac i opisywac wlasne historie? autorka dala do zrozumienia, ze nie jest wazny ani rodzaj porodu ani rodzaj mleka a wy zaraz opisujecie dlaczego cc a dlaczego mm:/ to tylko potwierdza , ze nie jest wam to obojetne i robi mimo wszystko roznice-a nie powinno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:35 Faktycznie, maja czego dzieci żałować i ich matki odnośnie kanału rodnego, zważywszy na to ze co druga ma paciorkowca i inne bakterie a pozniej dziecko zapada na sepsę i pakują w nie antybiotyki jak w kurczaki. Same dobroczynne bakterie-akurat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Ci powiem dlaczego nie jest mi obojętne, ze karmilam mojego syna tak krótko- po pierwsze dlatego, ze wiem co byloby dla niego lepsze, a po drugie mam wyrzuty sumienia ale wiesz przez kogo? Przez terrorystki laktacyjne, które są wszędzie i wszedzie czlowieka atakują, nawet nie znajac sytuacji i wpedzaja człowieka w poczucie winy, czy tego chce, czy nie. Staram się być dla mojego dziecka najlepszą matką na świecie, dbam o niego, kocham nad życie, ale zawsze jakaś krowa powie, że to nie wystarczy bo URODZIŁ się przez cc, a teraz karmie go mm!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego napisałam, że chodzi o poród sn bez powikłań. Akurat zakażenie paciorkowcem to poród z powikłaniami. gość dziś no to jednak pójdę się zastrzelę dlatego, że karmiłam tylko 3 miesiące. Jeżeli to, że nie mogłaś dać dziecku dłużej własnego mleka jest powodem do strzelenia se w łeb, nie będę cię powstrzymywać. Dla mnie takie myślenie jak twoje jest chore. Musisz koniecznie oszukiwać się ze mm jest tak samo dobre jak kp, żeby nie mieć problemów psychicznych z zaakceptowaniem rzeczywistości? To już się chyba kwalifikuje na leczenie, serio mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda, że nie potrafilas wyłapać ironii ani w moim pierwszym, ani drugim poscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×