Pare pytań do mam dzieci z WNM

Powód dla którego zadaję moje pierwsze pytanie na pewno zrozumiecie... Kiedy jakakolwiek poprawa? Czy u Waszych dzieciaczków WNM też wiązało się z placzliwoscia i nieustannym niepokojem? A druga sprawa to wprowadzanie nowych pokarmów. Skąd mam wiedzieć czy dziecko dobrze toleruie nowy pokarm skoro ono i tak ciągle marudzi, i tak?

u nas był płacz, niepokój, pręzenie się, bardzo mało snu. Koszmar. Co do pokarmów, to patrzyłam na kupy i czy nie ma wysypki, nastrojem się nie sugerowałam.

Poprawa po 4 miesiącach rehabilitacji. Ból brzucha rozpoznawalam, bo prezyl sie w inny sposób i zadzieral nogi do góry.