Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość_ala

na ile mezczyzna moze zmienic swoje zachowania?

Polecane posty

Gość gość_ala

mam chlopaka.mieszkamy razem. ignoruje mnie, nie chce ze mna rozmawiac, woli gry komputerowe. albo spanie. albo towarzystwo kolegow. zyjemy razem, ale osobno. do tego pozycie seksualne w zaniku, oglada i chyba woli filmy wiadomego rodzaju. stwierdzilam, ze to bez sensu, chce sie wyprowadzic, on blaga o druga szanse, ze zrozumial, ze sie poprawi itp. czy w ogole jest jakas opcja zeby facet, ktory tak sie zachowywal i tak ode mnie uciekal psychicznie, byl w stanie cokoliek zmienic? jak to idzicie panowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako facet mówię ci jasno i wyraźnie, człowiek jest w stanie się zmienić, ale tylko na chwilę, do momentu aż znów nie poczuje się pewnie i wtedy wróci do dawnego ja. On po prostu ma taki charakter, szybko się nudzi i szybko przestaje mu zależeć. Przechodziłem to ze swoją dziewczyną, płakała, błagała, a później znów robiła to samo. Człowiek to głupia istota, chce mieć to czego nie ma lub czego mieć nie może, a kiedy to zdobędzie, to ma to głęboko w d***e, bo nie jest to dla niego już atrakcyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok. dzieki za wypowiedz. w sumie nie wiem dlaczego blaga bo przeciez i tak mnie ignoruje bedac ze mna, wiec nie wiem do czego jestem mu potrzebna. on odpowiada, ze kocha. coz...jakos tego nie czulam mieszkajac z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takiego masz, jakiego sobie wybrałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Którą to szansę mu dajesz? Jeśli więcej niż drugą, lepiej jak najszybciej zakończ ten związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ooo rada powyzej bardzo konstruktywna, duzo nosi do tematu. po co w ogole piszecie takie bzdety???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego prosi? Bo zdaje sobie sprawę z tego, że znów będzie musiał wszystko robić od początku, odgrywać całą tę szopkę z nową dziewczyną, znów się starać, okazywać adorację, itd... poza tym istnieje spora szansa że inna go nie zechce, albo szybko przekona się z kim ma do czynienia. Tak to już jest... ludzie nie doceniają tego co mają, wciąż szukają czegoś nowego, bardziej ekscytującego, a gdy coś stracą to żałują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_ala
wczesniej wielokrotnie z nim rozmawialam, zawsze obiecywal poprawe , ale nigdy nie poprawil sie na dluzej niz na kilka dni. wyprowadzka wczesniej nie grozilam.. ale jestem juz tak zmeczona tym jego zachowaniem, ze naprawde podjelam decyzje. on teraz blaga i nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dać się ogłupić, wyprowadź się... jeśli mu naprawdę zależy i dotrze do niego że cię traci, być może zrozumie, ale szczerze mówiąc wątpię. Taki po prostu jest i tego się nie zmieni. Na pocieszenie dodam, ze nie tylko ty masz z tym problem, kobiety postępują w identyczny sposób, co najmniej połowa małżeństw żyje razem, ale obok siebie... zawsze jedna strona stara się bardziej, a druga to wykorzystuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem! ty w ogóle nie masz zamiaru niczego zmieniać, tylko straszysz, a on dobrze o tym wie. sama też boisz się o siebie bo kto tak naprawdę taką sierotę bożą weźmie, jeśli ta sierota, nie potrafi podejmować ważnych dla siebie samej decyzji. bądź z nim dalej, przebaczaj i pilnuj bo może to on później od ciebie zwieje 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, ale my jestesmy rok ze soba, nie jestemy malzenstwem i brak kontaktu mieszy nam jest wrecz patologiczny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jeśli po roku bycia razem on już ma cię gdzieś, to nawet się nie zastanawiaj i odejdź. Takie rzeczy na ogół dzieją się po 3-4 latach, kiedy fascynacja przemija i człowiek zastanawia się czy to na pewno to czego szukał. A gość wyżej ma trochę racji... sama do tego dopuściłaś, w związku trzeba otwarcie mówić o swoich potrzebach i tego wymagać (oczywiście bez przesady, wymagać należy rzeczy realnych, a nie spełniania marzeń). On doskonale wie, że przeprosi, a ty mu wybaczysz i możecie się tak bawić do usranej śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkamy pol roku. Zle zaczelo byc po miesiacu od zamieszkania. I caly czas komunikowalam o swoich potrzebach. Liczylam, ze w koncu cos sie zmieni. Bo przed zamieszkaniem bylo super. Zrozumcie tez, ze go kocham. Wiec decyzja o rozstaniu nie byla latwa. Ale takie zycie z nim tez do niczego nie prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W postanowieniach trzeba być niestety twardym, bo inaczej drugi człowiek tego nie uszanuje. Z nami facetami trzeba postępować twardo, nie szanujemy i nie liczymy się ze zdaniem osób uległych i słabych... nie bez powodu powstało powiedzenie, że facet jest głową rodziny, a kobieta szyją, którą tą głową kręci :) O ile mniejsze staranie się można zrozumieć, bo z czasem to się nudzi i ile można za kimś latać i coś udowadniać, to już braku kontaktu fizycznego usprawiedliwić się nie da, nie wyobrażam sobie mieszkać z dziewczyną i nie mieć na nią ochoty, jeśli miałbym taką możliwość to z łóżka bym nie wychodził, bo bliskość, dotyk, pieszczoty i seks są cholernie przyjemne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jest jeszcze co ratować, to się wyprowadź. Może w trakcie długiego zwyczajnego chodzenia d/upek dorośnie. Nadzieja umiera ostatnia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było identycznie. Walczyłam o niego pół roku, obiecywał, że przestanie się tak zachowywać dałam mu szanse. Po 3 miesiącach odeszłam. Chciałam żyć w związku a nie być z małym chłopcem, który był bardziej zżyty z komputerem i telewizorem niż ze mną. I co z tego, że go kochałam jak nasz związek był do d**y. Nie powielaj naszych błędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ok. dzieki za wypowiedz. w sumie nie wiem dlaczego blaga bo przeciez i tak mnie ignoruje bedac ze mna, wiec nie wiem do czego jestem mu potrzebna. xxx a ja wiem! ktoś musi sprzątać, prać, gotować i zapełniać lodówkę - no i płacić połowę rachunków - właśnie do tego jesteś potrzebna! służąca, której nie trzeba płacić, która jeszcze sama do swojego pana dokłada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_ala
dziekuje za porady. skorzystalam i wyprowadzilam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_ala
i wiecie, ze on nie walczy! kompletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo widocznie ma cię gdzieś, co zresztą ci pokazywał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_ala
wiem. ale czlowiek lubi sie oszukiwac. taki mechanizm obronny. ciezko przyznac sie przed samym soba, ze nas nie chca :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dzięki temu wiesz, że nie warto czekać i możesz zapomnieć i szukać szczęścia gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boi się opłat za mieszkanie ,do tej pory dokladalad i żarcie i picie było nie trzeba było nosić i sprzątać w domu,brak będzie bez pomocy domowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobierajcie się w pary tak aby nie zmieniać drugiego człowieka. Nie pasuje wam jak druga osoba spędza czas to po co wiążecie się , przecież sami tez nie chcecie się zmienić a wymagacie zmiany od drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×