Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozdwojonaa

jak mam zyc z jego dziećmi?

Polecane posty

Gość rozdwojonaa

Sytuacja rozwinęła się z 8 miesięcy temu. Ja mam dziecko Male. On w trakcie rozwodu trójkę. Mieszkamy razem, wszystko było dobrze dopóki jeden z jego dzieci zachcial mieszkać z nami . Zaczely sie klotnie , niedomówienia. On uważa ze ja powinnam wychowywać jego dziecko a on będzie zarabial pieniadze. Nie chce bym pracowala no jak stwierdził dla niego tak dobrze ze jestem w domu przy nim i przy dzieciach. Sytuacja zaczyna sie bardziej komplikować gdy cala ta jego banda wpada do mojego domu a on? Gdy te dzieci tu sa traktuje mnie z dystansem, moje dziecko wtedy jest odsunięte mimo ze chce sie bawić z nimi wszystkimi. Boli mnie to, jestem poprostu rozczarowana nim . Czy powinnam dalej z nim wiązać przyszłość? Czy to co mi teraz przeszkadza - przyzwyczaję sie czy bedzie jeszcze gorzej? Bardzo mi zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to swoje odeślij do ojca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
będzie tylko gorzej, daj sobie z takim facetem i jego bachorami spokój, goń towarzystwo i to szybko, aby się nie przyzwyczaili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On pogoni swoje A ty pogoń swoje i będziecie żyć jak w bajce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dwie osoby maja dzieci poprzednich zwiazkow to chyba powinno sie dogadac, tez jestes rodzicem to chyba powinnas go zrozumiec, a ty patrzysz egoistycznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty patrzysz egoistycznie..- jak twoje dziecko jest poniewierane, w*******l faceta z dziećmi z domu, tak nie da się żyć, potem dopiero zacznie cię ustawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak można? Mieć 3 dzieci i żonę i rochać prawie dziewicę (tylko jedno dziecko)?? Jak widać można. Masz przed sobą przyszłość prawie-dziewico. Taką samą jak przeszłość :D:D!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Costa go nie warto , póki możesz. Ka jestem w podobnym związku i żałuję. Obecnie jestem w ciąży i nawet nie mam gdzie odejść ale planuje go zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to normalne ,że facet będzie inaczej traktował swoje a inaczej twoje..Nigdy nie będzie ojcem dla twego dzieciaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona tak marzyła żeby jej dziecko miało tatusia... A wyszło jak zawsze - znowu pier/doli sie bez sensu :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a finanse jak dzielicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to jak? Normalnie - ona chce wyrwać wszystko, a on się broni jak może. Taka to "rodzina">

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdeojonaaa
Nie chcialam szukac ojca - ojca moje dziecko ma. Chodzi p życie z takim człowiekiem który nie widzi błędów tych dzieci i twierdzi ze nie bedzie ich karcil bo są z nim raz w tygodniu i nie bedzie ich musztroeal bo ja tak chce. Ze u niego zawsze bylo tak ze te jego dzieci traktują go jak kolegę a nie jak ojca i ze jemu to nie przeszkadza!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo są z nim raz w tygodniu - właśnie, Z NIM< a nie z TOBĄ!!! AAA, zajmujesz się cała trójką, bo w czasie, kiedy on ma z nimi byc, ucieka od całej gromady do pracy, zostawiając wszystko na twoich barkach? i chciałby,żebyś ty nie pracowała??? i zajęła sie trójka OBCYCH DLA CIEBIE DZIECI, nie mając nic z tego, nawet emerytury sobie nie wypracujesz, jak przestaniesz pracować. A on po kilku latach znajdzie sobie młodszą....nie tak zmęczoną... No chybas zaslepiona, skoro sie godzisz na cos takiego!! uważam,że po prostu NIE POTRAFISZ stawiac granic, a on wie że złapał leluje, dzieki której będzie miał baardzo wygodne życie... Wiesz, co robia moi koledzy, mający małe dzieci? mówią,że robia nadgodziny, bo przynajmniej nie musza siedziec w domu i słuchac wrzasków, a wymówke maja, że zarabiaja pieniądze DLA NAS!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro od mężczyzn wymagacie żeby się w takiej sytuacji odnaleźli i dopasowali to chyba same też dacie rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie w patologii jest pełne niewygód, wyrzeczeń, gruzu i kamieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak mam. Mam babe a ona 2 bachorska z wczesniejszego zwiazku i musze je kur/wa karmic jak nie moje sa. Ja niemam zadnego dzieciaka. Kazalem jej isc do pracy bo ja niezarobie na 4 osoby a na 2 tylko tak jej powiedzialem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś -> opowiedz nam co sprawiło że się z związałeś i nadal jesteś z tą babą i jej bachorami? Bo musi być coś co niweluje te wszystkie niedogodności których z tego tytułu doznajesz. Mogą to być takie czynniki jak: - bardzo ją kochasz - masz z nią nieziemski sex - w ogóle masz jakiś sex - nie masz gdzie mieszkać.... Co to jest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Was wszystkich :) Mam dwoje dzieci ,które mieszkają ze mną i moim partnerem ,który też ma dwoje dzieci ( mieszkają osobno ) . Na początku też były nieporozumienia między mną a moim partnerem nie tylko o dzieci ale zbiegiem czasu nauczyliśmy się rozmawiać o tym i nieporozumienia zniknęły . Czasem trzeba zagryść zęby aby nie wybuchnąć ale później spokojnie można porozmawiać co nas boli i poprosić o to ,żeby się jedna ze stron postarała to zmienić . ROZMOWA CZYNI CUDA . Po dwa ja nauczyłam się też tolerancji a to bardzo ważne jak zauważyłam . Mam powody aby nienawidzić starszej córki mojego partnera , zrobiła mi wiele krzywdy ale ja ją teraz omijam ale normalnie rozmawiamy na jej temat bo druga strona potrzebuje wsparcia chociaż rozmowy , trzecia sprawa powoli jedna ze stron znajdzie błąd w tym co robi pod warunkiem , że o tym rozmawiamy i przestanie tak robić . Z życia wzięte ... a nie było mi łatwo tym bardziej ,że starsza córka potrafiła nawet porysować mi samochód i wypisać różne słowa na samochodzie do tego stopnia że auto poszło na złom .a my kłóciliśmy się tylko po co ? .. ale ja się nie poddałam córka w końcu odpuściła i dziś jestem szczęśliwa z partnerem , rozumiemy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potwierdza się: patologia tworzy patologię. Patologiczny ojciec związał się z patologiczną partnerką, w wyniku czego jego córka popadła w patologię.... "Z życia wzięte ..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hm... oceniać łatwo ale czy Ty jesteś czysta /y ? Nam może w małżeństwie się nie udało co nie znaczy że jesteśmy patologią . Czy wiesz co to patologia ? hm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drapanie samochodów gwoździem - to patologia. A to jest wynikiem waszego patologicznego związku. Trza tłumaczyć dosadniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze dla next byle żony i ich wspólne dzieci sa bardzo be a te nowe to cacy i dopiero przy nich facet odzyskuje wiarę w milość buhaha. Powiedz,że mieszka u ciebie i mu ulatwilas zycie,może nawet finansujesz ten jego pobyt u ciebie a dzieci mają nowego wujka?wiec gosc wyliczyl korzysci i poszedl ci w niektorych kawestiach na reke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mój partner"buhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
płytkość ludzi nie zna granic :) oceniać swoją miarą wszystkich to nie sposób na docenienie siebie :) a jeżeli chodzi o mój związek to nikt nikogo nie finansuje bo zarabiamy praktycznie tyle samo ... nikt nikogo nie zostawił bo roztaliśmy się z poprzednimi małżonkami dużo wcześniej zanim się poznaliśmy . Nikt nie budował szczęścia na czyimś nieszczęściu ... więc nie widzę tu powodu do oceniania w taki sposób . W życiu różnie bywa i dziś oceniasz a jurto spotyka Cię to co piszesz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nim kogos ocenisz najpierw dokladnie przeczytaj post. nie mowa o kasie(moze nawet finansujesz a nie,ze on zarabia i ile)tylko,ze zafundowalas dziecku nowego wujka w swoim mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzZniecierpliwiony
A na tego dzieciaka , który nagle chciał się wprowadzić do ojca , to kto płaci alimenty? A kto płaci almenty na resztę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj. Autorko, skoro wymagasz, aby twoj partner zajmowal sie twoim dzieckiem, to i ty musisz zajmowac sie jego dzieckiem (ktore mieszka z wami, chyba ma prawo, co?). Jak taka sytuacja ci nie pasuje, to przymusu nie ma zadnego, rozstan sie z nim i po problemie. Nie radze rezygnowac z pracy. To nie jest dobre w zadnym przypadku. Nie skazuj sama siebie na brak wlasnych pieniedzy, bo twoje problemy jeszcze sie nasila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zzzZniecierpliwiony 2015.12.16 A na tego dzieciaka , który nagle chciał się wprowadzić do ojca , to kto płaci alimenty? A kto płaci almenty na resztę? xxx nie bój się! ty nie będziesz musiał! wystarczy jak zapłacisz na swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak , Zniecierpliwiony tylko o pieniadzach gada...... oj, chlopie, a gdzie uczucie do dziecka? A gdzie obowiazek, ale i przyjemnosc opiekowania sie wlasnym dzieckiem? Pewnie w ogole nie rozumiesz, o czym ja pisze, co? Masz tylko pieniadze przed oczami. Prawde mowiac, globoko ci wspolczuje:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×