Powikłania po wybielaniu zebów...

Zapłaciłam kupę kasy... 1500 zł... Wraz z nakładkami, które niby mam dziś założyć chociaż nie wiem jak, bo dziąsła są w takim stanie, że aż strach... Także miałam mieć 4 naświetlania, ale... Tak bolało, że aż mi się słabo momentami robiło... Czułam jakby dziąsła mi płonęły... W przerwach mówiłam to dentystce a ta uznała, że każdy daje radę więc i ja dam i to "Się tylko tak wydaje"... Niestety po 3 naświetlaniach uznałam, że tego już dłużej nie wytrzymam... Nie dało się. ( nie zwrócono mi rzecz jasna za to ani grosza ) No i gdy ściągnęła to zęby są bielsze... Nie powiem... Du... nie urywa, ale jest efekt... Poza tym wiem, że jeszcze 4 dni nakładek więc nie komentuje na razie finału... Z tym, że dziąsła były bardzo białe z przodu na dole i do góry... Uznała, że to normalne i przejdzie jutro... No i jest to jutro i mam zakładać te nakładki a dziąsła bolą... Są rany i schodziła mi nawet skóra... Czy to normalne? 45 minut katuszy a teraz jeszcze to? Czy ja wymyślam uznając, że to jest karygodne?

Auć, skąd Ty tą dentystkę wytrzasnęłaś? Masakra. Nie zakładaj tych nakładek, dopóki wszystko się nie zagoi, kup sobie jakaś pastę do wrażliwych zębów sensodyne, elmex, albo elgydium i daj odpocząć tym biednym zębom, jakaś sadystka Ci się trafiła. Żeby na siłę pacjentowi wybielać zęby, pierwsze słyszę.

No podobno najlepszy dentysta w okręgu... I najdroższy...

Dodam, że same zęby mnie nie bolą... Dziąsła po prostu...