Mam wrażenie ze już nikomu się nie spodobam.

Ciągle napotykałam na swojej drodze nieodpowiednich facetów. Przeszłam już wiele rozczarowań być może z powodu poczucia niskiej wartości.. ostatni mnie dobił kompletnie, kilka lat zmagałałm się z niesczęśliwą miłością, na pewno urojoną. Wmówiłam sobie że on coś do mnie czuł, inaczej być nie mogło:( Przecież gdyby coś czuł nie siedziałabym na kafe i nie wyrzucała tu swoich żali. Moja samoocena przez to spadła poniżej zera. x Pierwszy raz od tamtego czasu ktoś mi się spodobał na nowo. Nie jest to żadna miłość, nie, zwyczajnie mi się podoba. Ale po moich ostatnich doświadczeniach wiem ze nie mam szans. Na pewno skończy się tak jak poprzednio, wmówię sobie że on coś czuje, że też mu się podobam. Nie robię nic, uciekam od niego, i od okoliczności w których moglibyśmy się spotykac 'przypadkowo'. Pracujemy razem. On jest młodszy 5 lat. Eh ta znajomość nie ma szans.......widocznie tak mi pisane, żeby spędzić życie z kotem i laptopem:( Musze z kimś porozmawiać. :(

To przestań sobie coś wmawiać, tylko poczekaj cierpliwie co los przyniesie... takie wmawianie sobie sobie różnych rzeczy, to typowy objaw desperacji :)

Przestań sobie coś takiego wmawiać i tak się nad sobą użalać, bo wtedy na pewno zostaniesz z kotem i laptopem do końca życia. Zacznij działać i weź się z tego faceta porządnie, a nie siedzisz i czekasz, aż stanie się jakiś cud. Nie myśl sobie od razu, że on coś do Ciebie czuje, bo na to potrzeba czasu, po prostu trzymaj dystans.

ja tez nie moge znalezc odpowiedniego faceta.