A myślałam, że nasze małżeństwo jest wyjątkowe ...

nie zapytalas sie dlaczego " nie jestes ani dobra zona ani matka?"... niech ci wytlumaczy, da przyklady o co mu chodzi. I niech nie zwala winy za swoje lenistwo na ciebie. :O wydaje mi sie, ze on szuka "dziury w calym". w sumie nie ma problemu...ale on chce zeby byl jakis problem .

Gość z 18:16, chyba sobie jaja robisz. Nie znoszę takich kretynek. Autorka ma z tym bucem 3 dzieci, sprząta,gotuje,sama wszystko ogarnia,a on jeszcze ma pretensje,że ona wstaje nie o tej porze,jaka jemu się marzy! Nosz k***a! Z 3 dzieci potrzeba jednak sporo samodyscypliny i organizacji,a poza tym sama sobie tych dzieci nie zrobiła. On ma pretensje? O co? Jak ją bzykał i zapładniał ,to chyba nie miał żadnych pretensji,co? Albo jak wpieprzał dobry,domowy obiad po jakże ciężkiej pracy i potem obowiązkowo zalegał na kanapie. Wtedy life is beautiful, co? Ale ona najlepiej,żeby nie spała nawet. Bo i po co... przecież jest Robocopem i nie potrzebuje ani spać,ani jeść,ani pić...nic.

mąż nie ma się z tobą źle a wręcz przeciwnie, czyli za dobrze! pokaż mu jak wygląda prawdziwe lenistwo i nie rób w domu nic, a ten czas poświęc sobie

typowy polski facet - babę trzeba zgnoić, zdeptać, uwiązać w kuchni, uzależnić finansowo, poniżać, wytykać jej każdy błąd rządzić nią i opieprzać jak burą sukę - wtedy dopiero taki gnój czuje się dowartościowany! a swoją drogą to dziwię się wam durne dziewczyny - dzieci sobie z takim gnojem narobić? aż tak byłyście zdesperowane na związek?

Czysta patologia - polska rodzina.

dla mnie jesteś odrażającą ubezwłasnowolnioną krową - tfu!!!~ XXXXXXXXXX znakomite podsumowanie! Służąca.. nudna kura domowa... takiej się nie szanuje

Mieszkałam w Irlandii. Sporo tam kobiet o specyficznej urodzie ale wesołych, pewnych siebie, w związkach, z błyskiem w oku, na luzie. Kiedyś jednak spotkałam parę - on za coś zganił matkę swojego dziecka - z daleka nie dosłyszałam, ona spotulniała, zmieszała się. Pełna pokora. Więc są i takie, - pomyślałam. Podeszłam bliżej - rozmawiali po polsku...

typowy polski facet - babę trzeba zgnoić, zdeptać, uwiązać w kuchni, uzależnić finansowo, poniżać, wytykać jej każdy błąd rządzić nią i opieprzać jak burą sukę - wtedy dopiero taki gnój czuje się dowartościowany! & Tej tradycji bronią hierarchowie kościoła.

Myślę,że w spokojnej rozmowie,z pewnością w głosie,zaproponuj mu,ze pójdziesz do pracy a domowymi obowiązkami się podzielicie.

proponować to ona sobie może...

Za dobra bylas:) Trzeba bylo go powyzywac od leni jak sie na kanapie rozklada, pogonic z dziecmi na spacer albo na jakies zajecia sportowe. w ogole to masz jakies wymagania wzgledem meza? Samo chodzenie do pracy nie zwalnia go od zajecia sie np. swoimi dziecmi, zorganzowania dla rodziny np. wyjazdow weekendowych itp. Jesli nie robi nic poza praca to niema prawa wymagac od ciebie wiecej niz jedzenie na stole, czyste gacie w szafie i uprzatniety dom. Chce czegos wiecej niech tez da cos od siebie, a nie tylko wymaga. Jest leniem i potrzebuje mamusi zeby go ustawila. Swoja droga dziwie sie, ze sie na takie uklady zgadzacie. Takie uzalezniania sie od pana i wladcy. Moze na poczatku zwiazku taki uklad moze byc interesujacy, ale z czasem? Dla mnie kazda praca, nawet za mala kase jest lepsza niz komplatne uzaleznienie od meza. Nie tylko ze ma sie pieniadze na wlasne potrzeby, ale tez zyskuje si na poczuciu wlasnej wartosci przez prace i przebywanie z innymi osobami.

Sama nie wiem jak bym się zachowała w Twojej sytuacji, też pewnie byłoby mi przykro. Łatwo jest doradzać, ale jak by mi tak mąż powiedział, to pewnie też bym się zgasiła i popadła w depresje. Może spróbuj nie zwracać teraz na niego uwagi, łatwo jest powiedzieć, nie gotuj, nie sprzątaj, ale kobieta ma trójkę dzieci, ugotować musi, ogarnąć też i wyprać... Powiedz mu, że jak chce coś zmienić to niech zacznie od siebie, od swojego lenistwa, albo niech jeden dzień zostanie sam z dziećmi, zobaczymy czy powie, że jesteś leniwa. Nie poddawaj się, wstań i powiedz "jestem świetną kobietą, tylko on mnie nie docenia" i walcz o siebie! o swoją godność :) powodzenia

To prawda ZA DOBRA JESTEŚ.Przestań szukac winy w sobie bo niestety to powoduje skutek dokładnie odwrotny.Im bardziej się starasz,dogadzasz tym większe wymagania i krytyka bo zawsze można lepiej,więcej......To że nie pracujesz zawodowo nie zwalnia twojego męża z opieki i wychowania jego własnych dzieci!!!!gość wyżej ma racje.Czy ty czegoś od niego wymagasz?czy masz czas dla siebie?Postaw się w końcu bo będzie tylko gorzej .Skoro razem ustaliliście że nie pracujesz to nie ma prawa tego krytykować bo mu sie odwidziało.Zrób jeden dzień lenistwa nie gotuj,nie sprzątaj zabierz dzieci na pół dnia gdzieś nie wiem zakupy,do kina.POstaw się ja jestem 22 lata po slubie i wiem co mówie