Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy zabił ktoś Wasze uczucie obojętnością lub złym zachowaniem

Polecane posty

Gość gość

czy tak ktoś miał ? a po jakimś czasie, osoba chciała , prosiła o szansę, a Wy już nie mieliście ochoty ani potrzeby z nią dyskutować, bo co było, minęło i uczuć tamtych się nie wskrzesi ? Czy to przez obojętność / olewanie / złe traktowanie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście. I nie wiem czy tu nie chodzi o moje nadmierne zaangażowanie czasami , bo jak skończyłam to , to jaśnie pan zaczął zabiegać...i ta historia mi się powtarza jak mantra :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z czasem uświadamiasz sobie, że coś po prostu nie ma sensu, że nie warto. Ja na pewno teraz nie dałabym szansy swojemu byłemu chłopakowi, przez to jak mnie potraktował, a jeszcze kilka miesięcy temu mówiłabym, że wybaczyłabym mu wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie i się zastanawiam, czy to nie jest czasem tak, że My zabiegamy za bardzo i nie potrafimy lub nie chcemy wyhamować, gdy widzimy, że z tamtej strony nie ma wystarczającego zaanagażowania, wtedy rezygnujemy, bo np. uczucia ustają, bo ile można być ignorowanym, ile można znosić obojętność, że ktoś Cię traktuje jak powietrze ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O hehe , widzę, że to nie tylko moja słaba strona. Eh faceci , no weźcie się w garść. Jak mnie denerwuje ta postawa , którą często słyszę , widzę u moich znajomych , jak i u siebie - docenił jak stracił ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabił moje uczucie swoją obojętnością mój własny mąż. Bardzo bolało aż w którymś momencie coś we mnie pękło. Powiedziałam dość. Jesteśmy razem, ale żyjemy obok siebie. Trwa to już długie lata. Trudna sytuacja, jednak nie ma innego wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, Zdystansowal się do tego stopnia ze na dzień dzisiejszy musiałby postarać się jak najlepiej . Choć w myślach ciągle On, to w sercu coraz mniej. Powoli ze mnie schodzi to uczucie no i bardzo dobrze. Ma żonę i życzę mu szczęścia. A sobie nigdy więcej zakazanych miłostek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli się zdystansowal to bardzo dobrze. Jeśli Ci przechodzi to wiedział dlaczego sobie darować. Prawdziwe uczucie nie przechodzi. Fanie, że rozpoznał to wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez i to nie jedna. Mialam takie poczucie ze chce siebie obrzydzic w oczach kogos zeby dal mi spokoj i zebym mogla isc swoja sciezka wlasna bez tych osob. Nie chcilam ich ranic, chcialam zeby sie ode mnie no odczepily i sobie ukladaly swoje zycie bo lepiej im bedzie beze mnie i tak jak sie pozniej okazywalo prewaznie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.34 tak w środku to cieszę się że tak to się skończyło, wiem ze był zakochany. .ja tez byłam. Ale są w życiu ważniejsze sprawy niż romansik. Ciesze się ze miał ten rozum i dzięki niemu do niczego nie doszło. Mam nauczkę odpowiednią, nigdy więcej. Nie zakocham się tam gdzie nie ma miejsca na miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba mniej bolesne jest zwyczajnie powiedzieć. Niż odwolać przed kimś szopkę z obrzydzaniem siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
j***c takich ,srac na nich żle zyczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno nie ma miejsca i nie było jeśli ktoś planuje kiedy ona ma być. Czyli żonaci jeszcze trochę rozumu mają. Zabawić się i pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zabił uczucia ale bardzo zranił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę się użalać
tak,osoby najbliższe...gierkami,manipulacjami,kłamstwami,alkoholizmem,tchórzostwem,pomijaniem mnie w ważnych kwestiach,brakiem obecnosci gdy ich naprawdę potrzebowałam,jakbym dostała ciosy nożem ze strony osób które powinny mnie chronić,kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem trzeba byc obojetnym, lub udawac obojetnosc do osoby ktora tak naprawde kochamy lub czujemy cos wiecej. Ja doskonale wiem ze nie byla bym dla niego ta najwarzniejsza, zdawje sobie z tego sprawe ze ma zobowiazania i zycie juz dlugo letnie z kims przy boku. Mysle ze dobrze robie udajac ze nic nie czuje. Chodz w glebi tesknota.....Wiec uciekam, unikam, dystansuje sie bo tak latwiej. Co do zachowan mysle ze te zachowania sa przez emocje czesto tlumione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były traktował mie jak śmiecia i coś we mnie umarło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D przelałam na ideała to co miało byc dla gnojka !:) jestem dzisiaj szczęsliwa i Bogu dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zanim podziękujesz zapytaj Boga, czy nie ma zamiaru zamienić ideała w gnojka po kilku latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak ktoś napisał powyżej czasem musimy udawac obojetnych pomimo ze kogos kochamy. I tak tez jest w moim przypadku ehh...obydwoje wszystko zepsulismy obojetnoscio-zaangazowaniem jezeli mozna tak to nazwac. Bo oboje mocno zaangazowani, ale ostatecznie udajacy obojetnych. Wiem to chore i na dodatek bolesne.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje uczucia to moje uczucia i nikt mi ich nie będzie zabijał bez mojego pozwolenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×