Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy przed wyjazdem na wczasy prasujecie ciuchy czy bierzecie uprane i żelazko

Polecane posty

Gość gość
to ja autorka- też mam w pracy koleżankę, ogólnie super dziewczyna- ona mówi że nic nie prasuje bo nie ma potrzeby, niestety często widać po jej ciuchach że są nieuprasowane, źle to wygląda, no taka prawda. Jakby uprasowała to by te ciuchy niebo lepiej się prezentowały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H helix
To zazdroszcze, jeśli wszystkie ubrania wyciągacie z pralki gładziutkie. Na prawdę zazdroszczę. Ja staram się kupować takie, które się nie gną, ale trudno znaleźć bawełnę, która po wyjęciu z pralki i nawet prawidłowym, starannym wysuszeniu nie wymaga przejechania żelazkiem. Mam oczywiście część takich ubrań (bawełna + ew. minimalne ilości jakiegoś dodatku), ale nie wszystkie. Nie lubię sztucznych tkanin, choć też się mną, więc tym bardziej bez sensu. A ja nie lubię prasować, więc jak już się wezmę do roboty, to prasuję wszystko, co tego wymaga. Raz a porządnie. Oczywiście nie stoję nad deską rozkoszując się tą czynnością, tylko prasuję np. podczas oglądania jakiegoś filmu. I tak bym traciła czas siedząc na kanapie podczas oglądania, więc siadam (nie stoję!) przy desce i nawet nie zauważam kiedy podczas filmu mi ciuchy znikają. Nie potrafiłabym zawiesić na wieszaki nieuprasowanych ubrań. A wrzucenie ich luzem do szafy też nie wchodzi w grę. Miałabym poczucie bałaganu. Mam sporo ciuchów i wolę je układać systemem, żeby bez szukania wyjąć to, czego potrzebuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H helix
I jeszcze jedno. Prasuję tylko swoje rzeczy i synka. Męża nie prasuję, bo uważam, że ma takie same rączki. Nie jest upośledzony, żeby to zajęcie go przerastało. Mój mąż taki właśnie jest, że uważa, że jego T-shirty nie są pogięte po praniu i ich nie prasuje (moim zdaniem z lenistwa). Myślę, że przejechanie żelazkiem by im nie zaszkodziło. Nie są oczywiście takie, jakby je krowie z gardła wyciągnął, ale widać, że są nieuprasowane. Mnie to denerwuje. Ja bym w takich chodzić nie mogła. Ale to jego sprawa. Jak mu nie zależy, to ja tym bardziej nie będę go wyręczać w prasowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś słoma z butów wystaje temu, kto udaje, że jest obyty a naśmiewa się innych wypoczywających osób. Nie każdy musi mieć galowy strój na jakiś psuedo wieczorkach zapoznawczych. Zrozum, ci ludzie przyjechali wypocząć a nie bywać i wyglądać. To wakacje, a nie pokaz Pajacykowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja chcę wiedzieć jak wy to robicie, że z walizki wyjmujecie idealnie wyprasowane ciuchy? Jak? Przecież to niemożliwe. Każde ubranie jest przecież złożone w kostkę i w tych miejscach są zagięcia. W przypadku zdecydowanej większości ubrań te zagięcia nie znikną po założeniu ubrania. Tak więc sorry, ale skończcie bredzić jak to nie trzeba prasować. Jak się chce porządnie wyglądać to trzeba większość ubrań przynajmniej minimalnie wyprasować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bawełniana dzianina gniecie się mniej (w walizce, jeśli jest uprasowana) i jest szansa, że się podczas noszenia wyprostuje, natomiast tkanina- nie wiem jak starannie złożona będzie pomięta- i najczęściej jest to strategiczne miejsce, że wygląda się po prostu niechlujnie jeśli podróżujemy autem, to mnące się rzeczy wiozę na wieszaku, a jeśli samolotem, to biorę mniej ubrań i turystyczne żelazko i co do poliestru- o ile tubylcy faktycznie chodzą w bawełnie czy lnie, to turystki często mają zwiewne, ale nieprzewiewne sukienki czy bluzki z poliestru- serio (no ale nie muszą prasować ;-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z 13:00 co innego stroj galowy a co innego cos odpowiedniego do kolacji. Bynajmniej nie jest to bikini i pareo ani stroj wieczorowy. Ale temat nie o tym a o czym innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie jestem taka zawzieta i wyprasuje mezowi koszule. Ale jak cos nie wymaga prasowania to tego nie robie. Zdazylo mi sie raz z nudow. Tak z nudow poprasowalam i nie widzialam roznicy. Owszem co jakis czas zdarzy sie ze za dlugo pranie polezy w pralce albo w misce i doopa trzeba prasowac. Ale uprane bez scisku w pralce z funkcja latwe prasowanie i rowno rozwieszone a potem zlozone do szafki lub powieszone na wieszaku a czesto na wieszaku suszone, prasowania nie wymaga. Slepa nie jestem i jak cos trzeba to wyprasuje. I prasuje specjalnie przed wyjazdem i jak dobrze uloze to nic nie mam wymietego. Praktykowalam kilka razy. Bardzo wam w takim razie wspolczuje ze macie az tyle przez to zachodu i roboty. Mnie widocznie lubia rzeczy i za duzo nie wymagaja:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam takie małe, turystyczne dostałam w sklepie jak kupowałam sokowirówkę z panasonica, wiec zabieram je ze sobą na wakacje, delegacje i inne wyjazdy. Żelazko nie jest ciężkie a czasem się jednak przydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie wyjde w czyms "do ludzi", co nie zostalo uprasowane :P ..bo po prostu mi sie to nie podoba, gdy spojrze na bluzke, czy sukienke i widze jakie sa pomiete. Ps. przed wyjazdem na wakacje prasuje wszystko...ale dodatkowo zabieram ze soba zelazko turystyczne i to co sie pomielo- prasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś , już wspomniałam wcześniej: ubrań nie składam w żadne kostki, ubrania roluję. W ten sposób nie powstają zagniecenia od składania, a i ogólnie nawet lniane spodnie (wcześniej uprasowane) są praktycznie w stanie idealnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie nie umiecie składać rzeczy do torby. Ja nie mam walizki, tylko torbę turystyczna i tak składam rzeczy, że rzadko które jest pomięte jak wyciągnę z torby. Bo składać to trza umieć ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×