Zostałam skrytykowana przez współlokatorkę, że nie golę do zera tylko strzygę.

Przepraszam najmocniej ale co ją obchodzi co ja sobie robię między nogami? Waszym zdaniem takie komentarze nie są przegięciem? Nie powiedziałam jej nic w odwecie bo trochę się zżyłyśmy mieszkając ze sobą i nie chcę psuć atmosfery ale trochę mnie dotknęły jej słowa. Nie daje mi to spokoju i zastanawiam się czy jednak nie wrócić do tematu. Dla mnie to jest nienormalne, że ona nie tylko komentuje wygląd mojego owłosienia łonowego ale jeszcze pozwala sobie na krytykę.

Powiedz jej że była promocja kosiarek w Brico Marche i nie mogłaś się oprzeć.

A dlaczego ona w ogóle widziała twoją piczkę? :O Też jesteś jakaś dziwna skoro się golisz przy współlokatorkach.

Mieszkamy we dwie, obie jesteśmy dziewczynami więc nie udajemy jakiegoś sztucznego wstydu. To nie jest tak, że ja sobie strzygę specjalnie przy niej ale gdy mimo wszystko weszła do łazienki to nie wpadałam w panikę i nie przerywam strzyżenia udając wielce zawstydzoną jej nagłą obecnością. Bez przesadyzmu. Nie zamykam się w łazience bo i ona nigdy się nie zamyka i do tej pory nigdy nie było jakichś nieporozumień na tej linii. Jeśli jedna korzystała np. z wanny a druga chciała na chwilę wejść i skorzystać to nie było problemu. Ten problem jest pierwszym tego typu przypadkiem i czuję się trochę urażona.