Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ktoś jeszcze ma depresję?

Polecane posty

Gość gość

Czy ktoś jeszcze ma depresję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, ja mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fssfdsdffd
no mam same mroczne myśli, przygnębiające, widzę coś pięknego, i myślę sobie że to i tak zginie, że ludzie to zniszczą, że umrze (w zależności od obiektu), córka mnie o coś pyta a ja podaję jej jakieś pesymistyczne wyjaśnienia, chociaż może powinnam wymyślać na siłę coś budującego wszystko wydaje mi się ponure, nie widzę przyszłości, nie wracam też do wspomnień bo wszystkie mi się źle kojarzą po śmierci kogoś bliskiego i ta senność, mogłabym spać kilkanaście godzin na dobę nie wiem czy to depresja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu ludzie jak wy sobie z tym gównem radzicie:( bo ja już k.. nie moge.. Ile mozna miec depresje? Ile można się czuć jak kompletne g****o.. zniszczyła mi życie.. Do tgo nikt tego nie rozumie.. Własciwie nawet nie mam nikogo kto by miał to rozmeic, bo straciłam przez to kolezanki i w ogole kontakt ze światem.. Ale nawet moja siostra tego nie rozumie.. Według niej jestem leniwa i rozpieszczona i w d.. mi sie poprzewracało od dobrobytu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też miałam, tzn moze nie depresje jeszcze ale totalną niemoc, wszystko było beznadziejne, przyszlosc widzialam tylko w czarnych barwach, ciagle czekalam az przydarzy mi sie cos złego, po powrocie z pracy nawet mi sie obiadu nie chcialo zrobic i tak codzien ... do czasu az sie zauroczyłam, nie chce zeby bylo z tego cos wiecej, niech ten stan trwa zawsze, przynajmniej rano chce mi sie wstawac z łóżka :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie jestem nikogo warta przez tą depresje i wszystko, więc mi to nie pomoze.. Jeszcze bardziej mnie dobija..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sobie nie radzę - nic mi się nie chce robić, wszystko mnie przygnębia, nic mnie nie cieszy duszę to w sobie, bo nikt mnie nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny chyba wiem jak Wam pomóc :) Przeszłam piekło w życiu, depresja o mały włos mnie nie zniszczyła, do ludzie pełny uśmiech, a w środku ból, ale kilka rzeczy mi pomogło i teraz cały czas świeci mi słońce, chcecie poznać mój sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak chcemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety, ja z powodu początków depresji i stanów silnego lęku trafiłam do lekarza, do którego wstdziłam się trafić...do psychiatry. Otrzymałam leki przeciwdepresyjne. Co i kto wpędziło mnie w depresję? Po pierwsze słaby charakter, ale to jest wrodzone i ciężko to zmienić, wynikające z tego charakteru cechy takie jak nadwrażliwość emocjonalna, przeżywanie każdej głupoty, duszenie w sobie strachu. Dowaliła mi nie ukrywam teściowa, która mnie bardzo denerwowała i źle traktowała i dopiero jak trafiłam do psychiatry to mój mąż jej pokazał gdzie jest jej miejsce. Trzeba było mojej choroby by ją usadzić gdzie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś mimo tego ż eleczę się już 3/4 roku, wcale nie ejstem pogodniejsza. Martwię się wieloma rzeczami, a trudna sytuacja na rynku pracy i nawracające choroby fizyczne dołują mnie jeszcze bardizej, nie pzowalając na wydostanie się z depresji. Nie ukrywam że mąż też mi nie pomaga za bardzo, jest zajęty sobą, żyje we własnym świecie. Do rodziny swojej mam daleko. Przyjechałam tu gdzie jestem za pracą i miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No więc napiszę wam co mi pomogło, chociaż jak ktoś nie chce czytać czy komentować to w bardzo nieciekawy sposób, to lepiej żeby sobie odpuścił. Zrobiłam sobie szereg badań, bo myślę, że od tego trzeba zacząć. Wyszło mi, że powinnam zmienić dietę. Wyrzuciłam, dokładnie wyrzuciłam z życia wszystko to co zwiera pszenicę, trafiła mi w ręce książka jakiegoś znanego doktora że pszenica powoduje zmiany w mózgu, gdyż została zmodyfikowana. Weszła na stronę celiakia.pl idąc tym tropem i odkryłam, że powinnam porzucić także żywo, jęczmień (jest m.in w piwie) i unikać przetworzonej żywnośc****arówek, gdzie pszenica jest obecna. Zaczęłam czytać etykiety, sprawdzam czy nie mają E (konserwanty niszczą nastrój), zaczęłam kupować soki 100% (sokowirówki nie mam gdzie postawić w kuchni ), wędliny lepszej jakości itp. Wydaję ok. 200 zł więcej na jedzenie (jest nas 2+2), więc ni tak dużo - zbieram paragony, więc wiem ile wydaję więcej. Druga rzecz, to zbadałam sobie witaminę D, okazało się, że nawet LATEM miałam jej za mało. Wyczytałam z necie, że mnóstwo lekarzy ją bierze, no więc jak także zaczęła. Do tego magnez, czyli rano wit. D, wieczorem przed snem magnez, aby ich nie łączyć. Okazało się także, że mam za mało żelaza, więc w ciągu dnia w czasie posiłku brałam żelazo. Po miesiącu diety, przyjmowania żelaza i magnezu (mleko też odrzuciłam, bo wypłukiwał mi brane żelazo, a wapń mój organizm pobierał z....wody mineralnej, jest jej tam naprawdę dużo), wyłączyłam magnez i żelazo, zostawiłam wit. D Kolejna sprawa niemiła dla niektórych to na początku diety zrobiłam 3 razy lewatywę, kupiłam w aptece i co 2 dni robiłam sobie oczyszczanie, aby wypłukać wszystkie złogi, konserwanty i pozostałości z organizmu. Co jest ważne, za każdym razem po zrobieniu lewatywy trzeba przyjąć probiotyki, bo usuwa się dobre i złe bakterie. Nie jem czipsów, chemicznych słodyczy, ale jest coś co uwielbiam, to czekolada gorąca i ta w tabliczce, ma mnóstwo magnezu i endorfiny. Co ważne, sport wywołuje endorfiny, czyli hormony szczęścia. Codziennie robiłam sobie godzinny spacer, a w weekend OBOWIĄZKOWO szłam do lasu, gdzie jest mega dużo świeżego powietrza. Nie muszę pić kawy, coca coli, czarnej herbaty, nie potrzebuję ich bo wstaję i mam dużo energii, nie chcę też zalewać mojego ciała śmieciami i zatruwać je, nauczyłam się pić wodę i soki 100%, kompoty. Spróbujcie, może wam też pomoże. Dla mnie po 2 dniach zaświeciło słońce, nie wiem jak to możliwe, ale moje ciało przestało być zatruwane kawą, pszenicą, konserwantami, jest zdrowe. Wielu znajomych się dziwi, jak to jest, że pracuję na mega stresowym ale dobrze płatnym stanowisku, mam dwójkę dzieci, trzecie w planach, często mnie nie ma w kraju, wykańczamy dom, po pracy wożę maluchy wszędzie, mam też swoje hobby, przyjaciół i nie muszę wlewać w siebie hektolitrów kawy, żeby przeżyć dzień. Uważam, że dieta (jak najwięcej naturalnych produktów), słońce (a przy jego braku wit.D), świeże powietrze powinny nam dawać energii cały dzień, w domu powinno być czysto i świeżo, należy pozbyć się bałaganu z szaf, aby w życiu osiągnąć harmonię i radość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuję, czemu nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma cię często w kraju przy 2 dzieci i planujesz trzecie? Rozumiem,że to inni wychowują te dzieci za ciebie,bo ty zarabiasz i spełniasz się zawodowo? Żeby nie było,absolutnie nie mam nic do kobiet pracujących; sama do takowych należę,również przy dwójce dzieci. Ale z kraju nie wyjeżdżam. Zarabiam nawet nieźle, jak na Polskę,mąż też całkiem fajnie. Kokosy to nie są,ale stać nas na spokojne ,fajne życie,a i jeszcze czasem coś się uda odłożyć. Poza tym...z tą dietą.. bardzo możliwe,że jest coś w tym,co piszesz. Ale proszę,nie tłumacz sobie depresji złym odżywianiem się. Depresja to stan psychiczny ,który WYWOŁUJE złe samopoczucie fizyczne. Dobry psychiatra z pewnością pomoże. Ale znam osoby,które od lat borykają się z depresją i pomimo wizyt u wielu specjalistów,nadal większej poprawy nie ma albo jest na np. 6 miesięcy ,a później z powrotem załamka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bywa depresja wrodzona , genetycznie uwarunkowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×