Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

matka mojego chłopaka kazała mu wybierać między mną a nią w święta

Polecane posty

Gość gość
przyszła teściowa postąpiła po świńsku :0 a mąż to boidupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowa na luzie.Masz pani rację,szacunek za podejście pani do życia :-) Co do autorki,twój facet to chyba sam nie wie czego chce.No chyba że do końca życia chce żyć z mamą,która chce go tylko dla siebie,co jest dla mnie chore.Zgadzam się byś poważnie porozmawiała z swoim facetem i niech udowodni że jest inaczej,Nie zawsze liczą się słowa ale gesty czego nie można powiedzieć o nim :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie nikt cię za rodzinę nie uważa. Nie pisze tego złośiwie, ale mój brat miał kiedyś dziewczynę, byli już dwa lata ze sobą i nikt z naszej rodziny się do niej nie przekonał. Po prostu była taka... infantylna, histeryzująca, przewrażliwiona. Nie wiem jak to okreslic, ale nie pasowała do nas. Na pewno nie chcielibyśmy z nią spędzać wigilii:O Teraz brat ma dziewczynę rok czasu i jest cąłkiem inna, wszyscy ją bardzo lubimy, pasuje do nas, do niego, widać też, że oni inaczej się całkiem (tzn. lepiej) dogadują. Jakby chciała przyjśc na wigilię to nie byłoby problemu;) P.S temat prowo, od jakiegoś czasu ciagle tematy zakłada tu jedna i ta sama osoba w kontekście tesciowej zazdrosnej o synusia. Odpowiedziałam tylko dlatego, ze nie zawsze czyjaś niechęć oznacza zazdrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tesciowa na luzie Jestes chora psychicznie, wiesz ? Ludzie gdy osiagna 18 sty rok zycia zostaja sierotami ? Nie maja juz matki, ojca ? Serio ? Ludzie, ktorzy maja dzieci w wieku 20 stu lat nie sa juz rodzicami, matka ? Bzdura jakich malo.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My wigilię spedzamy razem od kiedy mamy dziecko, wczesniej każdy u swoich rodzin kolacje, a po kolacji razem, tu lub tam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie ma dobrego wyjścia... I teściowa zachowuje się dziwnie (zero zaproszenia dla partnerki syna), i dziewczyna też się dziwi, że jak to, chłopak wybierze rodzicielkę?? Nie mam w zwyczaju wydawać pochopnych sądów, sama mam teściową z piekła rodem, koszmarną babę - co roku zaciskałam zęby i ROBILIŚMY z mężem święta dla nich (teściowa nie gotuje, teściu chory, a po prawdzie - leń), padałam na nos ze zmęczenia, a teściowa jeszcze złośliwostki mi prawiła, gdy tylko jej jedynak się odwrócił... Co roku mówiłam sobie, nie, mąż jedzie sam, ja wolę w ciszy i samotności, ale bez jadu i wtykania szpilek... ale jechałam, bo mąż prosił, że nie chce być sam z pieprzniętą rodzicielką, no i teść, który też lekko nie ma, a synową o dziwo lubi i ceni, tylko nie śmie się sprzeciwić żonie... Teść zmarł, teściówce odpaliło, w tym roku prawdopodobnie wigilię spędzi sama, bo nawet syn nie ma już siły zmagać się z jej paranojami. Autorko wątku - zastanów się... Może niech Twój partner spędzi z matką tę wigilię, niech se teściowa ma... A do Ciebie pojedzie zaraz potem. Ty bądź ze swoją rodziną, a w I dzień świąt możecie ogłosić, że się pobieracie. Teściówce opadnie szczęka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyna to nie rodzina. Teściowa dobrze robi. Nawiasem czemu dziewczyna nie chce pojechać do swojej rodziny? Niech jedzie do swoich a nie udaje część rodziny która nie jest jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie są ze sobą od 2 miesięcy, a ona już chce się czuć ważniejsza od jego matki - ogarnij się kobieto - nie masz swojej rodziny na święta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze to jesteśmy za sobą ponad rok, a po drugie popieram teściową na luzie we wszystkim, co powiedziała a zwłaszcza w tym: "matka zachowała się karygodnie,jest ewidentnie zazdrosna i tu moje kochane nie ma nic do rzeczy czy są po ślubie czy też nie.Daje se ręke uciąć że nawet jeśli bylibyście po ślubie to i tak zawsze by chciała górować nad tobą" - powiedziałaś prawdę i dkładnie to, co czuję. W dodatku nie mówcie mi, że ona tak podchodzi do mnie niepoważnie, bo ona jest gorącym zwolennikiem związków nieformalnych i wiele razy to mówiła że jej zdnaiem to nie umniejsza roli kobiety. Sama wiele lat była w takich związkach. Ale ja jej tak do konca nie wierzę w to co ona mówi. Mówicie, że matce chodzi o to, że ona nie traktuje mnie jak rodzinę bo jestem tylko jego dziewczyną. Dobre. Może, nie wiem. Ale faktem jest to że na jest straszliwie o niego zazdrosna, przy mnie wiesza się mu na szyję, obściskuje go mówiąc "mój maluni maluszek, aniołeczek" - on sie czerwieni i odpycha ją bo mu wstyd. Ona zwraca się do niego jak do małego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie to oszołomy siedza :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa na luzie
O co ci chodzi gościu? napisałam że syna ma się do 18 roku życia,potem decyduje sam za siebie,uniosłaś się jakbym nie wiadomo co zrobiła,dzieci są w sercu do końca życia ale trzeba postępować z głową! nie będziesz mnie pouczała,mam już synowe w przeciwienstwie do ciebie i co boli że mamy bdb kontakt? nikt mi nie powie że żle postępuje.Synowe traktuje jak córki,nawet bronie! jak nie masz gdzie wylać jadu to twój problem. Naprawde nie rozumiem twojej agresji,kocham synów i synowe.I uważam że autorka jest pokrzywdzona,powinnaś sobie przemyśleć albo postawić sprawe jasno.Życze ci z całego serca powodzenia, a twoja teściowa zamiast się cieszyć że syn poznał swoją wielką miłość to rywalizuje z tobą o niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko tematu,teściowa na luzie ma świętą rację.Karz wybierać,wtedy się przekonasz ,czy ty ,czy matka ważniejsza.Pomoże ci to podjąć decyzje co z wami dalej.Uwierz że nie będziesz miała życia z chorobliwie zazdrosną matką,a co gdy pojawią się dzieci? to już wogóle byś miała przekichane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 11 :52 nie wnosisz nic mądrego do tematu a piejesz kwoko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10 przykazań
Po 1 matka jest zakochana w synusiu Po 2 nieakceptuje żadnej kobiety koło syna(aktualnie ciebie) Po 3 traktuje twojego chłopaka jak małe dziecko Po 4 traktuje syna jak własnosć,nawet jak partnera Po 5 zastnów się w co wchodzisz Po 6 zniszczysz sobie życie Po 7 nie ulegaj Po 8 niech udowodni ci że się mylisz jakimś cudem Po 9 matka nie ustąpi,będzie walczyć Po 10 Jesteś młoda jeszcze i możesz życie ułożyć sobie z normalnym facetem z normalną rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam chłopaka. Od 6 już lat chyba razem mieszkamy. Zaproszenie dostaję o ile są jego rodzice. Nie korzystam. Jadę do swojej matki a potem siedzę sama w domu. Nikt nie robi z tego problemu. Nie wiem czy ktoś u niego pyta o mnie, w razie czego jest genialna wymówka - przecież muszę odwiedzić matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weszłam tutaj i szokkkk ludzie kochani co to za różnica czy dziewczyna czy żona skoro mieszkaja razem to dla mnie w pewnym sensie tworza rodzine(bezdzietna) jaka mozna miec satysfakcje i przyjemnosc z zapraszania samego syna na swięta? wiedzac ze jego ukochana czeka sama w domu na niego? normalna matka tak nie postepuje tylko taka ktora chce manipulowac i rzadzić i ukladac zycie synowi po swojej mysli tego co jest egoistyczne i chore!!!!!!!!!!! poipieram przedmowcow autorze watku zebys kiedys nie zalowala decyzji i nie plakala naprawde dobrze ci tu kilka osob radzi kwestia tego co zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka twoja potencjalna teściowa cóż zachowała się w mało cywilizacyjny sposób ale ja uważam że ty i ten twój chłopak (celowo piszę chłopak bo tak się zachowujesz jakbyście 2 miesiące ze sobą byli że ani dnia bez siebie wytrzymać nie mogli) a więc ty i twój chłopak jesteście poziomem na tym samym wózku co ta starsza pani. Kto to widział żeby być tak infantylnym. Ja zanim wyszłam za mąż to 6 lat byłam w związku. I nigdy mi nie przyszło do głowy spędzać z nim święta. Każdy na ten czas spędzał je ze swoimi rodzicami. Teraz już jesteśmy małżeństwem i teoretycznie możemy spędzać święta sami ze sobą. Ale po co ? Przecież i tak mamy siebie dla siebie ciągle więc czemu by sie nie widzieć z rodziną swoją i jego, tyle tylko że robimy to już jako małżeństwo we dwójkę jeżdzimy. Teściowa panicznie sie boi pewnie samotności ale cóż ja bym nie miała tego aż tak za złe jedyne co to może powinna i ciebie zaprosić ale w sumie to niby czemu. Póki nie jesteś żoną to wcale nie powinnaś mieć takich oczekiwań byłoby to jedynie zaproszenie grzecznościowe. Ty się zachowujesz jak jakaś niewyżyta. Uwierz mi jak masz całe życie z nim spędzić to jeszcze się nachapiesz tego małżeńskiego miodu. Przyjdzie czas aż jeszcze zatęsknisz za jakimś samotnie spędzonym dniem. Zapewniam. Ciesz się że tak za nim tęsknisz bo nie wiadomo ile ta tęsknota będzie wam umilać związek. Im dłużej ona jest to tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z tymi z Was, które stwierdziły jasno, że teściowa autorki ma nierówno pod sufitem i jest po prostu wredna. że bez względu na to czy jesteśmy wg niektórych dziecinni czy nie, tęsknota to sprawa indywidualna i bez wzgledu na to czy ktoś ją odczuwa w wigilie czy nie, bez wzgledu na to czy to taki sam dzien jak inne czy nie, powinno się b ędąc matką takiego chłopaka wziąć pod uwage że oni są teraz jdnością i nietaktem jest zapraszanie samego syna zwłaszcza w obecnosci tej dziewczyny. ale świnia z niej, naprawde, parszywa świnia bez zasad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej odpisuję z opóźnieniem bo nie za bardzo miałam czas wejść. Ja aktualnie czuję się średnio, bo mój chłopak mi powiedział, że jego matka "już taka jest" i że trudno że mnie nie zaprosiła, ale on nie zauważył chamstwa w jej zachowaniu i zaproponował że zostanie z nią na Wigilię a do mnie przyjedzie w pierwszy dzień świąt (w sensie ja będę u rodziców całe 400 KILOMETRÓW od niego). Jego matka podobnie jak ja uważa Wgilię za najważniejszy dzień. Jego matka jak się dowiedziała że on zostaje to zrobiła szopke i przy jego bracie i swojej drugiej synowej zaczęła przy mnie mółić że ona będzie miała super wigilię, będzie, cytuję "sobie spać z synkiem nareszcie" (w domyśle: w jednym domu), że "będzie jej przygrywał na gitarze". widziała że mi się chce płakać. Wiecie co? straciłam ochotę na ten związek. mój chłopak został przez matkę zindoktrynowany, że jego obowiązkiem jest nianczyc ją w święta bo drugi brat jedzie z żoną do żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ogóle co z niego za facet że woli mamusię w wigilię...zreszta co z niego za facet że nawet jej nie powiedział, że nie wyobraża sobie świąt beze mnie. ja wam coś powiem...kiedyś musiałam jechać na weekend (zwykły weekend, nie świąteczny) do mamy i taty i on strasznie rozpaczał przez smsmy, pisał do mnie co 5 minut, prawie telefon się spalił takib ył gorący. a jak wróciłam to piał z zachwytu. wiec jak on sobie wyobraża Wigilię osobno w takim ukłądzie? czuję że on jest za miękki wobec matki i najbardziej to mi żal nie tego że on zostaje tylko tego że nie zwrócił jej uwagi że powinna mnie też wziąć pod uwagę. przecież on będzie całą wigilię do mnie wypisywał, dosłownie co 3 minuty, znam go. to po co robi ten cyrk jak wie, że będziemy mieli obydwoje ten dzien zrąbany????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda jest taka że jak ona zostanie to ani on, ani jego matka patrzaca na jego ciągłe ślęczenie przy komórce 24/7 nic z tej wigilii nie będą mieli. ale osiągnęła swoj cel - rozdzieli nas w ten najważneijszy dla mnie dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś p/o/j/e/b/a/n/a i ten twój chłopak też:O Po pierwsze dlaczego WYMAGASZ po roku związku żeby twój facet zostawił matkę w wigilię samą? I jeszcze piszesz : "a po co z matką??? nuda":O a po co ty ze swoimi rodzicami spędzasz wigilię? no przecież to nuda durna infantylna dziewczynko. Po drugie twój facet widocznie jest obłąkany skoro co 3 minuty ci smsy pisze jak wyjeżdżasz na weekend do rodziców, przecież to można p/i/e/r/d/o/l/c/a dostać z takim upierdliwcem. No, ale jak widać przeżyje wigilię bez ciebie albo będzie w/k/u/r/w/i/a/l ciebie, twoją rodziną i swoją matkę wypisywaniem smsów do ciebie:D Po trzecie: wiem, że są debile na tym świecie, a szczególnie na tym forum o czym śiadczą popierające ciebie wpisy nie umiejących cyztać ze zrozumieniem kwok, ale nie bardzo chce mi sie wierzyć, że to nie prowo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie musisz sobie wierzyć że to nie prowo. ja wiem że to jest sytuacja z mojego życia i jest jak najbardziej prawdziwa, a jak nie możesz uwierzyć to powtarzaj jak mantrę za ferdynandem kiepskim: "są na tym świecie rzeczy o którym się fizjologom nie śniło" (zamiast filozofom). jedną z takich rzeczy jest moja teściowa i jej zachowane. takie są fakty, tak zrobiła, tak powiedziała. i tak, mój chłopak jak mnie nie ma pisze do mnie non stop. wiec nie uwazam ze mamusia bedzie miala dobrą wigilie z siedzacym przy niej synem o strutej minie wpatrzonym w ekran telefonu od rana do wieczora. Zostaje tam bo matka wpędziła go w poczucie winy, powiedziała też że "nie wie ile jej zostało bo tak ją serce boli, a zły brat (mojego chłopaka) tak ją olał i jedzie z żoną do jej rodziny"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteście ewidentnie w fazie zakochania, która to euforia trwa do 2 lat góra. Przy hiper emocjach 3 lata to już ekstremum. Ale spoko po ślubie ci opadnie maciczny infantylizm. Druga sprawa święta się spędza z rodziną. Wy póki co jeszcze rodziny nie założyliście więc troszkę wybacz ale śmieszne jest i mocno na wyrost takie chorobliwie ciśnieńsko na wspólne spędzanie świąt na tak wczesny i niedojrzały etap znajomości. Rozbawił mnie ktoś kto wyżej napisał że wy teraz jesteście jednością. Helloł... Jak się hajtniecie to może nią będziecie. Oby na całe życie, choć ostatnio to coraz rzadsze zjawisko. Rodziną jest ten kto w sytuacji krytycznej pacjenta ma prawo wejść na salę chorych lub ma powiązania w jego sprawach majątkowych. Ty więc na dzień dzisiejszy absolutnie nie jesteś więc rodziną. Twoje panikarstwo na punkcie świąt jest jedynie twoim osobistym wymysłem i twój facet że tak powiem orze jak może biedak. Gdyby spędził z tobą całe święta to chyba by już postradał zmysły. Kiedy będziecie mieć ten ślub ? Mnie to oczywiście nie obchodzi. Chciałam tylko napisać żebyś sama sobie powiedziała głośno tę datę i wtedy od tej daty będziesz mogła czegoś oczekiwać i wymagać. Choć oczywiście jeśli będziesz wymuszać że po ślubie wszystko tylko u twoich rodziców ma się dziać to też będzie to głęboka obłuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki: czy ty chciałaś aby matka twojego chłopaka spędziła sama wigilię??? Możesz napisać czy dobrze zrozumiałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa ha jak sobie przypomnę to aż mną trzepie.Jesteśmy razem małżeństwem już 24 cudowne lata :) .Ale na początku było fatalnie ,sytuacja z teściową mnie przerastała .Moja kochana teściowa chciała się popisywać że jaka to ona nie jest młodzieżowa i jakiego to ona nie ma wspólnego języka z synem .Dnia którego tak się zapędziła przychodząc do nas w tych swoich popisach że ni z gruszki ni z pietruszki dla jaj kopnęła męża w dupę .To było 24 lata temu ale do dziś pamiętam jak jemu się głupio zrobiło :( do dziś mam przed oczami jego zażenowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"przecież on nawet jak mnie jeden dzien nie bylo to pisał dziesiatki smsów co 10 minut jeden...." Jesteśmy 13 lat po ślubie. Ze wstydem i niedowierzaniem przypomniałam sobie kiedyś że mieliśmy taką faze na pisanie smsków choć to było po parę na dzień nie co 10 minut jeden... Hahahah I tak ja sobie niedawno wygrzebałam stare listy i tam były przepisane te smski na kartce. To co ja tam nawyczytywałam to sie w pale nie mieści. Myśle sobie ja pieprze ja trwoniłam czas na takie dyrdymały dla gimbaziątek. Zażenowanie wywołane czytaniem tej dziecinady odczuwalne było równie silna jak z czytaniem starego pamiętnika 13 latki. Dobre, dobre... A co do wigilii to facet ciapek że ci wygadał o tym pierścionku. Teraz będziesz przeżywać jak mrówka okres że klimacik wigiliny bezpowrotnie utracony. Ach gdyby tak mieć poczucie że te święta będą niczym z katalogu biżuterii :) Okazja bezpowrotnie utracona. Już sobie wyobrażam jaka będzie choroba psychiczna na punkcie ślubu. Mój mąż jest fotografem ślubnym i zachowanie niektórych panienek po sesji ślubnej przechodzi ludzkie pojęcie. Potem piszą maile "proszę wyprasować zagiętą kantkę od koszuli". "proszę powiększyć mi graficznie biust (tylko tak żeby mąż się o niczym nie dowiedział" Parodia, mówie wam, parodia. Czasami współczuję mojemu mężowi. Ja bym oh/u/j/a/ł/a już dawno temu. A ty autorko jesteś najlepszym materiałem na takie klientki które wysyłają po sto maili bo album ślubny ma być na całe życie, a mój mąż ma ochotę wtedy odpisać "owszem ale ja też nie chcę stracić całego życia pracując nad tym pani albumem" :) Nie pozdrawiam :) Ale cóż.. Może jeszcze wyrośniesz z tego i będziesz się z tego śmiać. Ja ci tego życzę. Choć są takie co nie wyrastają tak ja twoja niedoszła teściowa. I ja ci gwarantuję że jak urodzisz syna to z twoim podejściem jeśli nie dojrzejesz to będziesz taką samą jak ona teściową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli ty chciałaś nie tylko zmusić chłopaka, żeby olał własną matkę, ale jeszcze ty sama chciałaś olać własnych rodziców w wigilię i do nich w ogóle nie jechać co za patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tesciowa na luzie dziś O co ci chodzi gościu? napisałam że syna ma się do 18 roku życia,potem decyduje sam za siebie xx Moze u ciebie. U mnie to dziecko , zalezne od nas. Decyduje o sobie w kwestiach podstawowych, a nie kluczowych dla naszej rodziny. Poza tym w tym wieku jest sie jeszcze w szkole średniej, jakie decydowanie same za siebie ? Nawet slubu nie moze wziąśc bez zgody sadu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy do was dociera, że są pary latami żyjące bez ślubu i one także tworzą rodzinę niezależnie co wy o tym myślicie? Osoba z którą nie mam ślubu (mam wywalone na papierki) może być mi najbliższa, mogę mieć z nią dziecko bez ślubu, bez ślubu mieszkać i tworzymy rodzinę, a że nie pasującą do kafeteryjnych standardów to akurat komplement.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×