Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Drodzy ateiści, czy obchodzicie święta BN jak i każde inne?

Polecane posty

Gość gość

jw. Czy obchodzicie święta dla tradycji, czy nie obchodzicie żadnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie swieta BN wygladaja tak,ze mamy choinke,ale tylko ze wzgledu na dzieciaki,kupujemy im prezenty ale jakos bez szalu.Jemy kolacje ale nie jakos specjalnie swiateczna,przewaznie bigos,salatka itp,zadnych 12 potraw,sianka,oplatkow itd nie ma.W pierwszy i drugi dzien swiat odwiedzamy rodzicow,idziemy na obiad i ciasto.Prezentow nie ma.Wielkanoc podobnie.Urodzin jakos specjalnie nie obchodzimy,kupujemy dzieciom prezenty u sobie z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam,ze moi rodzice tez sa ateistami i u mnie od zawsze tak swieta wygladaly.Mojego meza,babcia jest bardzo wierzaca,wiec moj maz jedzie do babci w wigilie zeby sie z nia oplatkiem podzielic.A na drugi dzien normalnie idziemy czy na obiad czy na kawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za odpowiedź. Ale właściwie dlaczego akurat te dni u Was wyglądają inaczej? Dlaczego jednak jest ta Wigilia i ta Wielkanoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co,wlasciwie to nie wiem.Jak wspomnialam wczesniej w mojej rodzinie zawsze tak swieta wygladaly i tak samo teraz ja robie majac juz swoja rodzine.Podejrzewam,ze zawsze tak bylo ze wzgledu na dzieci.Moj tata zawsze mowil,ze wybieramy sobie ze swiat to,co nam najbardziej pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutyn
ja traktuję święta jako element naszej kultury, tradycji... nie wiem czy jak będę miała męża, dzieci to czy będziemy obchodzić wigilię u nas w domu, ale pewnie będziemy jeździć do rodziny. jestem ateistką w 100% i nie wierzę w jakieś narodziny chrystusa, ale mimo to nie chciałabym nie obchodzić świąt :) to moje dzieciństwo, zwyczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, obchodzę. Przyjmuję i daję prezenty, jem karpia, barszcz itp. Choć nie powiem, żeby były to dla mnie jakieś wyczekiwane dni. A czy ty autorze wiesz w ogóle, dlaczego BN obchodzi się 25 grudnia? Przecież tak naprawdę Jezus wtedy się nie urodził. Dzień ten był świętem już od starożytnych pogańskich czasów z powodu przesilenia zimowego. 25 XII dzień zaczyna się wydłużać i był to niegdyś dzień Boga Słońca. Tak więc ja przykładowo czczę ten dzień właśnie dlatego - zaczyna przybywać dnia, a to spory powód do radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, dzięki gościu 1. Jutyn no właśnie ale jednak te zwyczaje się obchodzi na cześć tych wierzeń, więc z drugiej strony jest to nielogiczne prawda, żeby obchodzić je bo tak było kiedy byliśmy mali. Gościu 2, tak wiem co nieco dlatego jestem ciekawa jak do tego podchodzą ludzie poniekąd bardziej otwarci niż jedynie religijni. Natomiast skoro ty wyznajesz ateizm dlaczego obchodzi cię ów bóg słońca w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 16:18, dokładnie tak. A przeciętny polski katolik nie ma pojęcia, dlaczego Boże Narodzenie czy Wielkanoc obchodzi się akurat wtedy. I skąd te wszystkie zwyczaje. To wszystko sięga czasów przedchrześcijańskich, kiedy to ludzie czcili bogów jako uosobienie natury i jej potęgi. Czczenie wygadanego syna ubogiego cieśli nie ma z tym nic wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obchodzi mnie Bóg Słońca. Obchodzę święta, bo obchodzi je moja rodzina (częściowo wierząca) i zwyczajnie nietaktem byłoby nie przyjąć zaproszenia na wigilię. Zresztą chcę z nimi spędzić czas, bo mi to sprawia przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PS to że przybywa dnia to dla z ciebie taki wielki powód do radości? Ja tam lubię jak jest ciemno o tej porze tak jak już teraz. Rozumiem że w takim razie musisz być rolnikiem skoro długość dnia jest dla ciebie istotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem że w takim razie musisz być rolnikiem skoro długość dnia jest dla ciebie istotna. Co za przenikliwy umysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sądzę, że jak się jest ateistą i tak samo jak się wyznaje jakąś ideę to po całości, a nie z małymi wyjątkami i przymrużeniami oka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutyn
pewnie, te zwyczaje wywodzą się z religii i kiedyś obchodzono je z myślą o bogu, ale czy tego chcesz czy nie, teraz dla większości ludzi są głównie tradycją, przerwą od pracy, czasem spotkań z rodziną. i wg mnie nie ma w tym nic złego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś nie przemawia do mnie branie tego za tradycję... Nie kiedyś, bo w dalszym ciągu jednak, może zależy od ludzi, ale jednak w imię czego ta tradycja...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, dzięki za wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli w ogole swietujecie w te dni, to jestescie p*****lami, nie ateistami zalosne bezmozgi... Ma 12 potraw, dzieli sie oplatkiem, jeszcze kolende zaspiewa, ale ateista 100% hahaha zalosny plebs bez zadnych pogladow, idziecie za stadem jak barany :D my w tym dniu jemy normalny obiad. Oczywiscie jest wolne i mozna posiedziec ze znajomymi, rodzina, bardziej uroczyste jedzenie, no ale nie lamie sie oplatkiem, bo w to nie wierze. Ciemnogrod 10000000%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja obchodzę Boże Narodzenie. Tzn. ubieramy choinkę, są prezenty, które przynosi Mikołaj (zazwyczaj przebrany wujek :P), jemy kolację, co prawda nie pilnuję, żeby było 12 potraw, ale są bezmięsne, tradycyjne. Tylko nie wiem, co to ma wspólnego z wiarą... opłatka nie ma, do kościoła nie idziemy, kolęd nie śpiewamy. Generalnie ateistką zupełną też nie jestem, raczej agnostyczką, bo jakiś absolut być może istnieje. Za to mąż jest antyklerykałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest dopiero szczyt hipokryzji jak ateiści obchodzą święta bożego narodzenia :d:d:d:d:d:d:d:d :d🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutyn
a kto powiedział że 12 potraw, śpiewanie kolęd, dzielenie się opłatkiem? każdy obchodzi to inaczej, u nas są prezenty, obiad - owszem - bardziej uroczysty, rozmowa i spędzanie czasu razem. gdyby nie święta, to jedyną okazją to spotkania się w gronie byłby chyba pogrzeb...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez obchodze swieta bz i wielkanocne i wszystkie inne normalnie. Jest oplatek, 12 potraw, spiewamy koledy i idziemy na pasterke, w ogole to chodze do kosciola w kazda niedziele, ale nie, ze wierze w boga, tylko po prostu taka tradycja, ze w niedziele idzie sie do kosciola tak samo jak rano i wieczorem sie modli, ale jestem ateistka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś gość 16:18, dokładnie tak. A przeciętny polski katolik nie ma pojęcia, dlaczego Boże Narodzenie czy Wielkanoc obchodzi się akurat wtedy. I skąd te wszystkie zwyczaje. To wszystko sięga czasów przedchrześcijańskich, kiedy to ludzie czcili bogów jako uosobienie natury i jej potęgi. Czczenie wygadanego syna ubogiego cieśli nie ma z tym nic wspólnego" x oh, ah, jaka ty mądra jesteś :) tylko powiedz mi jedno - po co ta wiedza katolikowi, bo nie rozumiem? co to zmieni? dla katolika ważne jest tylko to, że umownie ta data została przyjęta za narodziny chrystusa i tyle, a nie musi znać zaraz całej historii oraz teologii, aby obchodzić święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ubieram choinki,dla mnie to tylko wolne od pracy dni,nic więcej.Nie mam problemu żeby wejść do kościoła kiedy ktoś się żeni albo umarł.Teraz w pracy są te nowe zwyczaje,spotkania opłatkowe,czy ktoś jest katolikiem,ewangelikiem ,czy ateistą to nie ma znaczenia.Wychowano mnie bez wiary w bogów,na niebie i ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie obchodzę swiat, jedynie w związku z mila tradycja ubierania choinki, gotowania pysznych rzeczy i atmosfery jaka powstaje wszędzie( swiatelka na ulicach, muzyka) robie to aby moje dzieci miały tez mile wspomnienia z dziecinstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wierzę, ale Święta uwielbiam - choinki, światła, kolory, kolędy, prezenty i to, że można spędzić czas z rodziną. nie ma u nas jednak opłatka i oprócz paru polskich potraw jest gęś albo kaczka - bardziej nam to odpowiada po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaaa Sami ateisci Bo to takie modne ale Jak smierc bedzie blisko szybko zmienia zdanie I ostatnie sakramenty beda brac az bedzie furczAlo .Jaruzelski Cale zycie Boga mial w d***e ale Jak smierc w oczy zagladnela to I ksiedzem nie pogardzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia gość
gość 2015.11.18 Jesteś takim idiotą, czy tylko udajesz? Bo u mnie w rodzinie jest tylko jedna wierząca osoba, cała reszta, kilkanaście, to ateiści. 7ro umarło bez "wzywania bogów", a 4ro umierało w paskudny sposób, rak jelit, choć wątpię, byś sobie wyobraził ten ból i cierpienie. A co do ateistów - a co mam zrobić, jak rodzina męża obchodzi wigilię? Wypiąć się? Ja ich lubię, więc spędzam z nimi święta, i TAK, śpiewam kolędy, bo je znam od dziecka, bardzo je lubię. I mam serdecznie wyj****e na pyszczących tutaj, bo na forum każdy w pysku mocny, ale w życiu to są pierdoły. Dla mnie ważniejsze niż moje poglądy jest by nie sprawiać przykrości tym, których kocham lub lubię. Bo właśnie wtedy byłaby kretynką niczym nie różniącą się od religijnych fanatyków. A to, czy komuś się coś wydaje logiczne czy nie - jest naprawdę mało istotne dla kogokolwiek, ponieważ relacje międzyludzkie nie opierają się o logikę, tylko uczucia, emocje. Tym bardziej, jeśli mnie to w niczym nie krzywdzi, bo rodzina męża wie, że jestem ateistką, niechrzczoną, a za fakt, że świętuję w ich domu, a nie olewam i zostawiam dzieci z mężem samych w ważny dla nich dzień szanują mnie. Mam zgraną rodzinę. Chyba, że jakiś miejscowy kretynek uważa, że z tego powodu miałabym opuścić najbliższych. A skoro np. nie obchodzę urodzin, to mam nie być urodzinach swojego dziecka albo męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja świąt nie obchodzę bo nie lubię. Natomiast mam wolne wtedy zawsze więc to jest super. Śpię ile chcę i jem co chcę ( a nie na przymus karpia czy barszcz których nienawidzę ). Jestem wolna i robię co chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Basia gość dla rodziny sie sprzedalas hehe kim ty k***a jestes wydmuszka. Ja jestem wierzacy ale gardze ateistami co udaja kogos innego. Nie masz jaj i jestes glupia. Nie masz wlasnych pogladow tylko opcych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×