Czuję się jak produkt drugiej kategorii

W tych czasach wszyscy chcemy być tolerancyjni, a przynajmniej chcemy za takich uchodzić. Mówimy, że nie jesteśmy rasistami, że szanujemy niepełnosprawnych, chcemy pomagać biednym lub tym, którym w życiu nie wyszło. Czemu jednak nie jesteśmy w stanie zaakceptować w pełni osób grubych lub brzydkich? Ja jestem gruba. Za brzydką się nie uważam. Myślę, że wiele szczupłych kobiet, które znam są brzydsze ode mnie... z twarzy. Ciała na pewno mają lepsze. Czemu jak kobieta jest szczupła to, nie ważne jaką ma urodę uznawana jest za ładną? A gruba, choćby z najpiękniejszą twarzą, zawsze będzie brzydka? Czemu grubej zawsze będziecie się faceci wstydzić? I czemu zawsze będziecie szukać chudej? W swoim życiu byłam w 3 dłuższych związkach. W pierwszym, po dwóch latach on zostawił mnie dla innej. Starszej i naprawdę brzydszej. Sporo brzydszej. Jednak... chudej. I choćby nie wiem jaki teraz powód mi podawał, tak właśnie uważam, zostawił mnie dla szczuplejszej. Mimo, że w łózku miał wszystko, nawet póxniej mi mówił, że ona nie jest tak otwarta jak ja i jego to wkurza. Mimo, że starałam się aby było mu dobrze..on po prostu do niej poszedł. W drugim związku, on długo chyba sam mydlił sobie oczy, że jest dobrze. Najpierw taki zakochany. Nie chciałam go, ale on mi wiercił dziurę w brzuchu. Po dwóch latach nie zniósł jednak presji kumpli. Młodszych kumpli, którzy się z niego smiali, że jest z taką grubaską. Po ich komantarzach od razu zaczął na mnie inaczej patrzeć. Już nie miał tych maślanych oczu, tylko obrzydzenie. Po rozstaniu dowiedziałam się, że nigdy nie podniecałam go z wyglądu, tylko dotykiem, zachowaniem, a on potrzeboował czegoś innego. Owszem w łózku mu było dobrze, ale już nie jest w stanie znieść moich kilogramów. Trzeci on to mój mąż. W sumie on z nich wszystkich wydaje się najdelikatniejszy. Oczywiście mówi wprost, że chciałby żebym schudła i ja to robię: ćwiczę, jestem na diecie. Jednak nie jest łatwo zrzucić nadwagę po tylu latach noszenia cięzaru, w sumie od około 5 roku życia. Wiem, że męża też nie kręcę szczególnie z wyglądu już na obecnym etapie związku po 6 latach, jednak on się jeszcze jakoś stara. Tylko zastanawia mnie czy gdyby na jego horyzoncie pojawiła się inna, piękniejsza... co by zrobił. Może nagle moje ciało i dla niego okazałoby się nie do zniesienia. Zatem pytam? Czemu dla was priorytetem jest bycie chudym? Nie ważne jest, że z grubą mieliście najlepszy seks i najlepiej spędzało się czas. Ważne, że była gruba. Czy to normalne?

Bo osoba gruba kojarzy się z chorobami, nie tylko ffizycznymi, również psychicznymi. Znajdź równie grubego faceta jak ty

Kochana, po prostu uwierz w siebie, bo naprawdę waga nie świadczy o wartości człowieka. Szczupłe też maja problemy, tez są porzucane, ale..... szczupłym być lepiej, zdrowiej, ładniej. Postaraj się zeszczupleć dla swojego zdrowia, wygody, fajniejszego wyglądu , a nie dla męża, koleżanki, innych ludzi. Nie zadawaj pytań "dlaczego?', bo tak już jest. Nie dostosujesz świata do siebie, ale możesz dostosować się do świata.

Bo osoba gruba kojarzy się z chorobami, nie tylko ffizycznymi, również psychicznymi. Znajdź równie grubego faceta jak ty

Takiego jak ty*

Faceci to szuje. Ja sporo się ruszam a i tak do szczupłych nie należę, ale kogo to obchodzi.

Mój mąz w ciągu lat naszej znajomości też miał epizody, gdzie tył +15 kg. Tyle, że on po takim tyciu przechodzi na restrykcyjne odchudzanie, czyli nie je prawie nic. Chudnie, a potem odzyskuje 5 kg. W kazdym razie mega grubasem to nie jest. Jednak mi nie robi wielkiej róznicy czy waży mniej czy więcej. W sumie może napisałam dziś tego posta bo mam kryzys dietetyczny. ^ tydzien diety i cwiczen, a schudlam tylko 3,5 kg. Jak tu mieć motywację...

6 tydzień

Moj facet tez zostawil dziewczyne dla mnie i ona byla gruba, chociaz musze przyznać ze urode miala niezla. Na moim punkcie oszalal. Widzialam ze krecilam go mega. Mialam wrecz wrażenie ze po niej bylam dla niego mila odmiana. Tylko ze, nowlwłaśnie. Moj facet ma spore potrzeby a ja nie. Kiedys w chwili zlosci powiedzial mi ze ona zawsze chciala a tylko ja mam problemy. Zatem kazalam mu wracać do swojej swinki. Zostal jednak ze mna. Nigdy nie bylam o nia zazdrosna. Niestety do czasu. Rok temu bylismy w hipermakecie. Robilismy zakupy i poszlismy do kasy. Przed nami stala jakas para z dziecmi. Dziewczyna stala do nas plecami ale widać bylo ze laska. Moj sie na nia gapil a mnie takie cos wkurza. Myslalam ze zapadne sie pod ziemie jak sie odwrocila w nasza strone i usmiechnela sie do mojego męża. To byla ona. Jego ex. Od tamtej pory stalam sie nieufna. Widzialam jak na nia patrzyl. Wiem ze ona ma rodzine ale mimo wszystko boje sie czy ona nie siedzi czasami w jego głowie.

Masz pecha autorka, albo sama sobie coś wmawiasz :(. x Dwóch moich kumpli miało pulchne żony. Nigdy nie musieli wstydzić się za nie :). Jeden teraz narzeka, bo mu kobieta schudła, zamiast pięknej twarzy, zrobił się jej kurzy łepek :P i jego też zaczęła dietami katować :(.

Poradnia dietetyczna www.edietetyk.com.pl Zapraszam na konsultacje w gabinecie oraz online dla zapracowanych. Pozdrawiam