Dużo sie uczycie na studiach i co studiujecie

Ja zaczęłam w tym roku filologię niemiecką i mam bardzo dużo nauki, właściwie czuję się jak w liceum, ciągłe "sprawdziany", odpytywanie, na bieżąco. Nie żałuję swojej decyzji, ale czasem chciałabym postudiować jak na innych kierunkach, gdzie podstawą jest sesja i nie ma takiego zapierniczania non stop.

Przecież wiadomo, że przyswajanie języka rządzi się swoimi prawami

Na większości studiów jest tak jak u Ciebie. U mnie tez było mnóstwo nauki, ciągle kolokwia z różnych przedmiotów i trzeba się było uczyć na bieżąco. Moja przyjaciółka kończyła AGH i tam też był zapieprz na okrągło. Po prostu, studia tak wyglądają.

To ze podstawa jest sesja nie oznacza ze nic nie robisz przez caly semestr. Wprost przeciwnie. Na pewnej angielskiej uczelni gdzie obecnie jestem sa egzaminy ba koniec 1szego roku ale co tydzien piszesz prace i przygptowujesz sie fo zajec. Nie na ocene. Ale non stop. Wiec mutem jest to ze jakoy 'sesja sie liczy' a przez caly rok sie nic nie robi . I tez mowie o studiowaniu filologii.

Tak wlasnie wygladaja studia...