Czy dobrze zrobiłam?

Mam 13-letnia corke, która poszła w tym roku do 1 gim. Wychowawca zachwalał szczepienie na hpv, rozreklamowywal jakie to potrzebne, rozdał ulotki. Na początku w sumie chciałam, zeby poszła na to szczepienie, jednak ona uparcie protestowała, a nie chciałam jej zmuszać. Okazało sie, ze przyczyna takiego postanowienia córki był fakt bardzo złych opinii na temat tej szczepionki, ze jej działanie jest niepotwierdzone, ze w Japonii wycofują ja z powodu szkodliwości i ze Polska jest tylko miejscem, gzie trzeba je upchać, bo jest za ciemna, zeby zaprotestować tak jak inne kraje, a przecież ktoś musi to kupić. Mimo to z klasy wszystkie dziewczyny - oprócz jednej, której rodzice nie zgadzali sie - i mojej córki sa już zaszczepione i zaczynam mieć watpliwości co do mojego postępowania, czy dobrze zrobiłam, pozwalając córce na takie decyzje. Co o tym sądzicie?

moglas jej powiedzieć że to się połyka a nie tym mlaska i siorbie

A skąd córka dowiedziała się o tym, że szczepienie ma takie skutki uboczne? Na Twoim miejscu poczytalabym artykuły naukowe - nie jakieś głupie blogi - sprawdziła fakty i wtedy będziesz wiedziała, czy córka ma racje, a jeśli nie to będziesz jej miogla przedstawić konkretne argumenty. Tu chodzi o zdrowie Twojej córki, więc lepiej wiedzieć więcej niż za mało.

Ma swój własny komputer i chyba przeglądała w necie. Nie zaglądam jej tam, odkąd zrobiła wielka awanturę o szukanie przeze mnie jej postów na pewnym forum, w dodatku ja nie umiem nim sie poslugiwac(ja na swoim mam windowsa, jej kupiłam wymarzonego macbooka). Faktycznie chyba jednak poczytam trochę więcej.

Zobacxysz - będziesz spokojniejsza, a jeśli badania będą przeczyly słowom Twojej córki, to wydrukuj je i pokaz jej czarno na białym. A jak dalej będzie "madrzejsza" jak to nastolatki, to pokaz jej zdjęcia i opisy kobiet, które maja przez tego wirusa raka. Może wtedy dotrze.