Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Swieta chce spedzic osobno.

Polecane posty

Gość gość

Jestem w ciazy, slubu nie mamy ale mieszkamy razem. Zblizaja sie swieta BN, mialam tych swiat nie obchodzic ze wzgledu na to ze moj ojciec zmarl. Ale okazalo sie ze moja matka idzie we wigilie do pracy ( w szpitalu pracuje) chyba celowo ten dzien wybrala.ale to mnie tam... chodzi o to ze mam dwojke rodzenstwa. Brat dorosly ale siostra hest w 2kl inie beda mieli co ze soba zrobic we wigilie. Nie beda umieli nawet ogarnac tej wigilii. Bo nigdy nie przygotowywali. I ja pomyslalam ze pojde do domu rodzinnego i zorganizuje im ta wigilie posiedze chwile i sobie pojde do domu przed przyjsciem matki. A moj facet niech spedzi ta wigilie ze swoja rodzina. On mi cos przebakiwal o rodzinnych swietach z jego rodzina. Ale ja nie chce bo po pierwsze wcale mialam nie obchodzic swiat, po drugie nie zostawie rodzenstwa samych sobie przy pustym stole w wigilie. Po trzecie nie wyobrazam sobie siedziec tam bo musialabym sie sztucznie usmiechac, dzielic oplatkiem a w srodku by mnie sciskalo bo swieta kojarza mi sie ze zmarlym ojcem. Wdomu rodzinnym przynajmniej nie bede musiala sie kryc ze smutkiem i bedzie mozna go powspominac. Aha noi czwarte-nie jestesmy nawet narzeczenstwemwiec niewidze potrzeby roczenia sie z jego rodzinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój facet frajerzyna taki jest rodzinny ale to zwykła ściema. On lubi powierzchowność i żarcie do posrania, a nie poczucie wspólnoty w Boże Narodzenie. Gdyby było inaczej dołączyłby do ciebie i twojego rodzeństwa, bo na tym polega istota świąt, bylibyście razem i zrobiłby to dla dzieciaków. Natomiast on ma to w d...pie. W takiej sytuacji w ogóle nie przejmowałabym się kompletnie jakimiś dyplomatycznymi, wymuszonymi wizytami u jego rodziny. Niech się bawią sami, a swoją drogą nie obraź się ale nie wróżę wam wspólnego życia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie możesz zaprosic rodzenstwa do siebie po prostu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moge. Ale wiem ze moja matka by nie przyszla bo jest bardzo ciezkow naszych kontaktach.z reszta wolalabym jej nie zapraszac. Nie odzywamy sie do siebie. Ale pomino to chce zrobic tak ze jak wroci z tej pracy to zeby tez mogla cos zjesc z tej wigilii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie dobry pomysł zróbcie wigilie razem u Ciebie ,a narzeczony może pojechać sam podzielić się opłatkiem albo z Tobą tak na godzinkę dwie .Drugi pomysł to wigilia u Was ,a na Boże Narodzenie do rodziny Twojego faceta..? W naszym domu tak jest ,że rodzeństwo ,które ma już swoje rodziny robią najpierw wigilie u siebie ,a potem przyjeżdżają do naszych rodziców podzielić się opłatkiem i chwilę posiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem jesy tylko z TOBA Ojciec Ci zmarl, z mama sie nie odzywasz, chlopaka traktujesz jak debila a Jego rodziny nie uznajesz, bo nie macie slubu .Ciekawe podejscie, tym bardziej ze dziecko w drodze. Ja bym z Toba nie chciala spedzac swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry komentarz z 10:15. Autorko twoj chlop bedzie mial z toba ciezkie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś typowy kafeteryjny jad z ciebie bije, aż czekałam na taka wisienkę na torcie jak ty :o dziewczyna ma dół, a jej facet to kalesony, a nie facet. Problem jest w niej, bo tato jej zmarł, a z mamą nie ma za dobrego kontaktu? Stuknij się w łeb! Różne sa sytuacje w życiu więc jak nie masz nic konkretnego do powiedzenia zimna żmijo to się nie odzywaj. Autorko uważam, że skoro jesteś taka zwieszona, to twój facet powinien mieć jaja i spędzić wigilię z tobą i twoim rodzeństwem, przecież to jeszcze dzieci, a ty jesteś jego kobietą. Mój by się 2 razy nie zastanawiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co, zerknij do lustra jak chcesz zobaczyć żmije. Autorce zmarł ojciec a ona sie nie odzywa z matką ? Jej mama woli swieta spedzic w szpitalu zamiast w domu z dziecmi. To swiadczy bardzo niedobrze o Niej. Chłopak proponuje wspolne swieta a ta wymysla powody jak ten, że "nie jestesmy nawet narzeczenstwemwiec niewidze potrzeby roczenia sie z jego rodzinka." I łaskawie wyjasnij po czym poznalam, ze jej chlopak to kalesony ? I naucz sie czytac ze zrozumieniem, jej rodzenstwo to nie dzieci bo brat jest dorosly ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z matka mam ciezki kontakt bo jest osoba toksyczna. Duzo krwi mi napsula, bardzo duzo stresu dorzucila do smierci ojca starajac sie wszelkimi sposobami skupic na sobie dzieki niej wyladowalam w krawieniem na SOR.bardzo ograniczylam kontak bo nie mam zamiaru zalatwiac drugiego aktu zgonu-mojego dziecka. A mimo wszystko ona robi wiele by mi dopiec,oczernia mnie do wszystkich wokol, snuje rozne intrygi.Z rodzenstwem mam bardzo dobry kontakt. Totez nie chce ich zostawiac w swieta samych. Faceta rodzine uznaje, ale nie postawie ich ponad swoja, ponad rodzenstwem ktore jeszcze sie nie moze otrzasnac po smierci ojca. Nie wyobrazam sobie siedziec z jego rodzina i zajadac karpika a moja rodzina siedzialaby przy pustym stole. To czy on ze mna spedzi ta wigilie czy z rodzina-jego wybor. Narazie wszystko zapowiada na ta druga opcje. Moze zmieni zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje Ci w takim razie za wyjasnienie sytuacji z mama i przepraszam za to co napisalam wczesniej. Na Twoim miejscu staralabym sie jakos pogodzic swieta , tzn soedzic je i z narzeczonym i rodzenstwem. A jesli sie nie da to trudno.Jesli mieszkasz gdzies osobno, to zaprosc ich do siebie moze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie najlepsza opcja byloby zaprosic ich do siebie. Ale nie chcialabym zeby moja matka we wigilie patrzyla na pusty stol po powrocie z pracy. We wigilienawet takie osoby jak ona nie powinny byc same. Do siebie nie moge jej zaprosic bo ten jeden wieczor zawazylby na calym przyszlym roku jaknie i latach. Znalaby adres, najadlabym sie nieraz tyle wstydu ile musialam znosic mieszkajac w domu rodzinnym. Dla przykladu powiem ze jak znala miejsce mojej pracy to potrafila przyjsc i przy moim szefie i wspolpracownicy rzucic mi prezentem ktory dostala na dzien matki w twarz i sobie pojsc. A poklocilysmy sie o p*****le, o drobnostke.Doslownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jej mama woli swieta spedzic w szpitalu zamiast w domu z dziecmi. To swiadczy bardzo niedobrze o Niej. xxx niestety żmijo ale to świadczy źle o jej matce, bo ta kobieta opuszcza nie tylko dorosłą córkę i syna ale też ośmiolatkę! tak ci jad zalał oczy, że pominełaś niewinne dziecko, które na pewno chciałoby być w tym dniu z tym jedynym rodzicem który mu został? Która normalna matka tak robi? dlaczego założyłaś od razu, że coś jest nie tak z autorką, a nie właśnie z jej matką? Ja też nie wyobrażam sobie zostawić brata z małą siostrą samych gdzie mama ma ewidentny problem z głową, a tato nie żyje i iść na wigilie do rodziców chłopaka. Nadal uważam, że ten chłopak powinien pokazać, ze jest facetem, a nie pępowinkowym ciapkiem swojej mamusi, bo w końcu sam ma zostac ojcem niebawem. Mój facet na pewno byłby ze mną i z moim rodzeństwem, a do jego rodziny poszlibyśmy w święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pocaluj sie w tylek oszolomie z gość dziś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj sytuacja nie jest ok. Ale może nie powinnaś być taka egoistyczna. Idź do rodzeństwa z chłopakiem a potem zrób skromną wigilię u siebie. Matka mojego męża zmarła kilka miesięcy przed naszym weselem ale jego rodzina nie robiła ekscesów, że oni mają żałobę i nie przyjdą. Ot po prostu przyszli ale nie tańczyli i nie brali udziału w zabawach. Mi było miło, że jednak się postarali i absolutnie nie maiłam pretensji o nic. Twój chłopak jest między motem a kowadłem. Bo z jednej strony chciałby mieć w miarę normalną wigilię a z drugiej nie chce cie zostawić i dziecka samych mimo wszystko. Skoro nie chcesz jechać do niego to zrób coś skromnego w domu. Nikt ci nie każe szaleć. Zakładam, że z chłopakiem masz dobry kontakt wiec możesz z nim tatę powspominać baa nawet iść na cmentarz znicz zapalić. Ale argument, że on nawet nie jest twoim narzeczonym dlatego nie chcesz z nim wigilii jest słaby bo przecież kimś obcym też nie jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×