Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Budowa bliźniaka z myśla o dzieciach

Polecane posty

Gość gość

Zastanawiam sie nad taka opcja, aby wybudowac malego blizniaka polaczonego garzami z mysla o swoich synach, ktorych mam dwoch. Moi rodzice sa starsi, osamotnieni , mieszkaja bardzo daleko ode mnie .Za jakis czas pewnie bede zmuszona wziac ich lub jednego z nich ( kiedy drugie umrze ) do siebie. Jestesmy z mezem na etapie oszczedzania na wlasny dom , za rok mysle ze sie zdecydujemy. I wpadlam na taki pomysl, czy moze nie postawic blizniaka. Rodzice doloza sie, bo beda zmuszeni sprzedac swoj dom . I bede mieszkac w swojej czesci domu. My w drugiej a w perspektywnie czasu blizniak moze zostac dla chlopców. Co o tym myliscie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma to jak zmarnować dzieciom życie już na początku. 1. Może twoje dzieci nie będą chciały mieszkać w tym mieście. Znalam dziewczynę która nie mogła wyjechać bo przeciez rodzice jej dom postawili. I mieszka w jakiejś pipidowie. 2. Może będą woleli mieszkanie 3. Skoro musicie oszczędzać więc pewnie milionerami nie jesteście. Nie lepiej "zafundowac" dzieciom dobre studia niż dom. Po dobrych studiach sami sobie zarobią na dom. 4. Potencjalne synowie już się cieszą ze będą z teściową po sąsiedzku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro oszszczedzamy tzn , ze nas stac na postawienie domu za gotowke. I chce dzieciom oddac ten dom w przyszlosci, zeby na start mialy po polowie wiec nie bede mieszkac za sciana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna co prawa liznęła
Nic głupszego. Byłam w górach na wakacjach. Gospodarze oszczędzając każdą złotówkę zbudowali dom: parter dla siebie (bo ciężko chodzić po schodach), pierwsze piętro dla jednej córki, drugie dla drugiej. Tyle, że jedna córka mieszka w Anglii, a druga w Norwegii, a gospodarze, żeby zarobić na opał i drobne remonty, wynajmują pokoje. Dodam, że nie jest to miejscowość super letniskowa, więc idzie im słabo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie polecam...moi bracia tak mieszkają...a ja w oddzielnym domu obok...mamy wspólną działkę :D, to dopiero jazda...no niby ok, ale tylko powierzchownie, tak na prawdę relacje są zatrute, przez to że mamy się ciągle na oku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasz dom ma byc pod wielkim miastem .Myslalam tez, ze ew mozna bedzie jego czesc wynajac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś tego sie obawiam, ze dzieci wcale nie beda chcialy mieszkac tak bliskos iebie. Kurcze, szkoda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czy będzie was stać i na dom i na studia dla dzieci. GlBylabys chyba wyrosną matka gdybyś powiedziała na studia wam nie dam bo dom wam pobudowalismy. Nie mówiąc już o tym ze za jakiś czas to może być po prostu przestarzały dom. ( pod względem techniczno-architektonicznym)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja pisałam o moich braciach w bliźniaku...plus tego mieszkania jest taki, że się wtyka swoje dzieciaki i z tym nie ma problemu, że trzeba szukać opiekunek, bo w domu gdzie w sumie mieszka 8 osób w tym 6 dorosłych zawsze się znajdzie ktoś, kto te 2, 3 h z dziećmi zostanie...także pod względem interesowności ;) jest lżej niż mieszkać oddzielnie i rodzina daleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tego jak założą rodziny i dojdą ich żony, to może wręcz być horror...no niby można się wyprowadzić, niby tak, ale to często nie jest takie proste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki za porady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojaodbraciwbliźniaku
no oczywiście dużo zależy od takiego, jakie się charaktery zbiorą ;)...ale ja widzę że jednak oni by zdecydowanie woleli oddzielnie mieszkać....ja też bym wolała na oddzielnej działce i ciągle kombinujemy, co zrobić, bo w kredyty, to nam się nie chce pakować, a że mieszkamy tuż pod Warszawą, to ceny są konkretne i zejdzie nam z tym odkładaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest takie trochę uszczęśliwianie na siłę...rodzice chcą dobrze, starają się myślą, że super rozwiązanie...a w praktyce to często wychodzi gorzej niż jakby nic dzieciom nie dali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadnego mieszkania z rodzina!!! jak tak zostalam wychowana.nawet moi rodzice nie chca kiedys do mnie,bo uwazaja,ze rodzice i dzieci mieszkaja ze soba do pewnego czasu i na tym koniec.sprzedali tez dzialke kolo domu obcym,bo nie chcieli sprzedac ciotce.ja to popieram,tez bym nie chciala ciotki za plotem.obcy to chociaz uszanuje prywatnosc i sie nie wtraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jeszcze jak oddzielny dom obok, oddzielne odgrodzone podwórka, to jeszcze jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze możecie w jednej części bliźniaka zrobić oddzielną klatkę schodową i zrobić tam dwa mieszkania. W jednym zamieszkają twoi rodzice a np. na piętrze wynajmiecie. Jak synowie dorosną to każdy będzie miał swoje. Jeśli nie będą chcieli tam mieszkać to dalej będziecie wynajmować. Skoro to pod dużym miastem to nie będziecie mieć większego problemu z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co do zmienia że oddzielna klatka, itp...to i tak mieszkanie w jednym domu! wiesz to teoria, że jak nie będą chcieli, to nie będą mieszkać...to co będą wynajmować x lat, bo na kredyt nie stać tuż po studiach...a mieszkanie bez kredyty od rodziców puste będzie stało, jasne...w praktyce jest tak, że zamieszkają i się będą męczyć, bo się po protu nie oplaca coś wynajmować i bulić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak ty liczysz - "na start", bo nie rozumiem? chcesz wybudować bliźniaka i im oddać w wieku np.25 lat , a ciebie już wtedy nie będzie na świecie, czy jak? A jak dożyjesz 100 to kiedy ty im ten start umożliwisz - w wieku 75lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie autorko topika gdzie tym będziesz mieszkać...sobie coś nowego budować po 50, albo i po 60? to teoria, już widzę jak ci się będzie chciało, już nie mowię o kasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwie sąsiadki mieszkające w bliźniaku. Obie wyszły założymy rodziny, mają dzieci już dorosłe. Po jednym od każdej siostry zostały też na jednym piętrze bliźniaka z małżonkami, więc to już 4 rodziny w 1 domu. Noe wiem, jakie są stosunki rodzice -dzieci albo synowa, zięć -teściowie, ale dwie siostry z mężami są mega pokłóceni. Wszyscy w koło się z nich śmieją, jak np. jedna siostra ociepla swoją połowę domu albo druga siostra maluje swoją połowę płotu. W niczym się nie dogadują. Koszmar. W dodatku obaj mężowie założyli ten sam interes i robią sobie konkurencję po obu stronach podwórka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz już raczej nie buduje się dużych domów, wielopokoleniowych. Młodzi przeważnie chcą mieszkać sami. Poza tym duże domy są uciążliwe w utrzymaniu. Jednak sam pomysł budowy domu nie jest zły. Myślę, że można go wybudować z ewentualną możliwością powiększenia. Musisz wybrać jakiś sensowny plan i ekipę, która nie zepsuje projektu. Polecam skorzystać z http://uprawnieni.eu/inzynier-budownictwa/ Są tu tylko sprawdzeni fachowcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie często tak durnie myślą - wielki dom, to dzieci będą ze mną mieszkać. A zapominają, że sami od rodziców uciekali ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale głupota, po co chcesz zmorić pieniądze?Buduj sama mały dom, a za to co chcesz wsadzić w 2 częśc bliżniaka, kup mieszkanie w mieście, będziesz wynajmowała zdecydowanie korzystniej niż jaką chałupę.Dzieic jeszcze nie wiesz gdzie będą żyły , pracowały.Pomyśła a jak jeden będzie chciał być w domu, a 2 nie, to 1 cześc i tak do sprzedania, ogólnie głupi pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co tylko reklamodawcy popieraja twoj pomys jak widac:/ moi rodzice tez wybudowali duzy dom-11 pokojowy -jakby ktores z nas -jest nas 3ka chciało miueszkac z rodzina oraz po to aby jak wszyscy przyjada na swieta byli spanie-zakladali ze bedziemy miec liczne rodziny ja mam jedno dziecko na razie bracia nie maja wcale-maja powyzej 30 lat-jeden jest w zwiazku ale nie chce dzieci, drugi jest singlem i ma niestałe partnerki ja mieszkam 100 km dalej, rodzice juz sa na emeryturze-jest im coraz ciezej ale co mam zrobic-my tu mamy prace i kredyt na swoje mieszkanie-jeden brat ma kredyt ze swoja dziewczyna w innym miescie i tam maja prace a brat singiel za granica- moi rodzice chodza po tej wielkiej chacie sami-na swieta jest spoko ale to tylko 2 razy do roku-wlozyli kupe kasy w ten dom, ocieplanie tez sporo kosztuje-zastanawiaja sie czy go nie sprzedac ale jest problem bo nikt nie chce kupic tak wielkiego domu miejscowosc tez nie jest turystyczna szczerze odradzam-chcecie dla nich dobrze?kupcie po 2 mieszkania w tym wielkim miescie wynajmijcie studentom splacaqjcie z tego kredyt i beda mieli na star mieszkania-kazdy osobno, ale za sciana to bardzo zly pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup dzieciom po mieszkaniu na start. Na początek wystarczy. Jak będą chcieli mieszka w domu to reszta leży w ich rękach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup lepiej małe mieszkanka albo odłóż gotówke dla każdego.Mieszkanie całe życie rodzeństwa obok siebie to porażka!To nigdy się dobrze nie kończy,zawsze znajdzie się jakiś powód do zgrzytów,każdy potrzebuje czasem oddechu od rodziny jednak obcy mają inne spojrzenie na wiele spraw.Nie jestem już młoda i znam podobne rodziny gdzie rodzice uszczęśliwili swoje dzieci wspólnym domem lub działkami obok siebie niestety po kilku latach to najwięksi wrogowie!Najczęsciej jedno i tak sprzedaje swoje i się wynosi .Przecież od dawno wiadomo że najbardziej kochają się te rodziny które są daleko od siebie i rzadko się widzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiekszosc z was nie wie jak wyglada blizniak :) To DWA ODDZIELNE domy zlaczone sciana, a w przypadku autorki garazami. Nie JEDEN dom chocby pietrowy.. Dwa podwórka, dwie klatki schodowe, dwie bramy wjazdowe itp. DWA ODDZIELNE, SAMODZIELNE gopodarstwa :) Jak sie nie chce widziec rodzinki to mozna sie miesiącami nie widziec :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×