Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmęczona żona

Sex dwa razy dziennie..czy to normalne ? Mam tego dość...

Polecane posty

Gość gość
Wiesz co, ja uważam, że dużo gorsze jest proszenie chłopa o seks, a już najgorsze to odmowa chłopa w takiej sytuacji. To dopiero jest upokarzające. Poczucie własnej godności, wartości, atrakcyjności i pewność siebie kobiety sięga w takiej sytuacji dna. Szczerze współczuję dziewczynom w takich związkach (o ile chłop nie jest chory lub nie ma poważnych problemów i szczerze jest mu przykro, że odmawia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona żona
Nie mam ochoty na seks to pod każda postacią. Dla mnie albo oboje czerpiemy z tego przyjemność albo nikt. Dla mnie to upokarzające, że mam faceta zadowolić bo tak ma być i kropka. Nie wiem już co myśleć i co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nawet nie wiem co poradzić, bo najlepsze to nigdy nie dopuszczać do pewnych sytuacji, potem jest dziesięć razy trudniej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My się kochamy bardzo rzadko, ze dwa razy w miesiącu. Mamy dziecko, oboje pracujemy. Obojgu nam to odpowiada. Chyba najważniejsze to się dobrać pod tym względem. Mój poprzedni partner był taki jak Twój mąż. Myślałam, że się wykończę. To nie mogło się udać. Był zresztą skorpionem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja skorpion, on panna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do lekarza , moze masz cos z tarczyca? wedy libido spada okrutnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, może się zbadaj. Ewentualnei od poczatku męża oszukiwałaś jaka to z Ciebie niewyżyta istota a teraz wyszło szydło z worka. Poziom fascynacji nie wpływa aż tak na libido i potrzeby seksualne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ma znak zodiaku do libido? Przecież to indywidualna sprawa a nie znaku zodiaku :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne ma sobie zbadać tarczyce bo nie ma ochoty 2 razy dziennie się bzykać?! To raczej jej mąż jest seksoholikiem niż ona miałaby problem z tarczycą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna pisze ze pracuje po kilkanaście godzin dziennie, maja małe dziecko, ale na tyle duze ze potrzebuje wiecznej uwagi. I co nogi ma rozkładać jeszcze do tego dwa razy dziennie bo jej mężusiowi chcica wali na dekiel? Nie dziwie sie ze nie ma ochoty. Jak mnie ktos zmusza do czegos na co nie mam ochoty to po jakimś czasie zaczynam nienawidzieć ta osobę jak i prace ktora musze wykonać. Nie wiedziałam ze seks to przykry obowiązek. Autorko. Pogadaj z mężem ze nie masz ochoty na tak częsty seks. Ze dwa trzy razy w tygodniu wystarczy a jak jemu nie odpowiada to widocznie nie nadajecie sie do wspólnego zycia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a codziennie ten seks tak samo ? Może zmieńcie pozycje , spróbuj się wcześniej kłaść spać . Daj mężowi więcej obowiązków , ty będziesz bardziej wypoczęta a on mniejszą ochotę na seks . Ja mam inny problem , mój mąż jest ponad 10 lat starszy i rzadko się kochamy , może 2,3 razy w miesiącu . Na początku kłóciłam się , obrażałam , robiłam cuda , chodziłam pół nago po mieszkaniu i nic . Dałam sobie spokój i teraz ja mam znikomą ochotę na seks a on mi ostatnio seksowną piżamkę w necie pokazywał bo chciał kupić . Niech teraz sam się stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie jak było na początku. facet ma prawo czuć się rozczarowany jeśli kiedyś było często i fajnie a teraz lipa. I tak, zanik libido może mieć związek z hormonami. jak komuś zalezy na małżeństwie to stara się rozwiązać nieporozumienia - jak jest się egoistką to się tylko myśli o własnej d***e i użala się na forum. Drugie pytanie, jak mąż uczestniczy w zyciu rodzinnym. Obowiązki powinny być 50-50. x Nad małżeństwem pracuje się cały czas, oni pozwolili oboje by problemy się nawarstwiły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Część z Was ma za duzo, a czesc za mało! Fakt 2 x dziennie to naprawde duzo, a 1 x na 2 m-c to naprawde mało. Dopasowanie seksualne jest bardzo wazne, daje poczucie komfortu. Tylko w głupim powiedzeniu mówi się ze przeciwnosci sie przyciagają. Moze na pocaztku, ale w codziennym zwiazku wazne jest DOPASOWANIE! Chcecie by faceci chcieli... mniej, wiecej, inaczej.... nie mozna zmusic do chcenia! Tylko Wy mozecie cos zmienic .... w sobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No mój mnie w ogóle nie pyta nigdy o seks. Może 6 lat temu pytał. A jestem myślę atrakcyjną kobietą, wysoka, szczupła, długie włosy.. Na początku znajomości też był seks po 4 razy na dzień... Ale to było dawno temu. Strasznie żałuję że się z nim związałam. Teraz nie odejdę bo mamy dziecko ale mnie to upokarza jako kobietę, szczególnie że miałam innych kandydatów na partnera nawet przystojniejszych a wybrałam akurat jego. Głupia byłam strasznie. Powinnam była może więcej myśleć na przestrzeni lat. Ja myślałam że facet jest od tego aby budować w kobiecie jej poczucie atrakcyjności a nie burzyć przez takie olewactwo. Inaczej sobie w młodości wyobrażałam swoją przyszłość. Jestem bardzo zdołowana i rozczarowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy kobietę ktoś kiedyś przer/uchał do syta.Zawsze jej czegość brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto pracuje po 12h Ty czy on bo się zakrecilam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a ponoć do tanga trzeba dwojga... ku%%%rwa, czemu to kobieta ma się dostosowywać ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile jesteście razem? Kochasz go jeszcze? Pociąga Cię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem w związku 14 lat (w tym 8 po ślubie). Przerobiliśmy w tym czasie różne okresy libido - tzn. początkowo u obojga spore, a potem zarówno jego wyższe/moje niższe, jego niższe/moje wyższe, aż do wyrównania libido u obojga. I z doświadczenia mogę powiedzieć, że do d**y jest zarówno to jak facet chce mniej niż kobieta (brak poczucia atrakcyjności, uczucie jakiegoś poniżenia - bo przecież trzeba się "prosić", jak można się "prosić" o seks faceta?? itd.), ale jak facet chce więcej to wcale nie jest lepiej. Gdy kocha się częściej niż się naprawdę chce to nie ma się z tego seksu przyjemności. To jest przykry obowiązek. Ten sam seks który ma niby tak łączyć zaczyna dzielić i odsuwać jednego od drugiego. Ja nie umiałam zmuszać się do seksu. Mąż na szczęście się nie obrażał. Po ciążach, jakimś takim poukładanym życiu, poukładało się się nam też w kwestii częstotliwości seksu. I niech ten stan trwa jak najdłużej. Autorce współczuję. Nie mniej, kobiety - nie piszcie, że gorzej jest, gdy facet nie chce. W obu przypadkach jest tak samo źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile Ty potrzebujesz ? Zadaj sobie to pytanie i szczerze odpowiedź. Tylko nie powołuj się na Mamę. Mój mąż mi to wytłumaczył bo mieliśmy ten sam problem. To nie ze był seksoholikiem tylko ja byłam tak zimna dla niego ze sprawdzał dzień w dzień kiedy się to zmieni a jak sobie uświadomiłam że to moja wina bo nie mogłam na niego patrzeć mając swoje problemy to wszystko wróciło do normy i wystarcza nam co dwa, trzy dni. Wiem co mój mąż przechodził i współczuję Twojemu. zawsze gdzieś jest przyczyna. Za rok może znowu tu będziesz pisać ze Ty masz ochotę a on nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się cieszyła ze jestem dalej atrakcyjna dla swojego mężczyzny mimo upływu czasu. Jeszcze tyle godzin pracuje a nie zapomina o potrzebach żony, albo myśli ze żoną ma jakieś potrzeby? 10 lat młodsza i nie masz ochoty na sex? To raczej z Tobą jest problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość 12:17 - cieszyłabyś się tylko do pewnego momentu - aż byłabyś w pełni zaspokojona seksualnie. A później, w dłuższej perspektywie czasu, już byś taka zadowolona nie była. Nie ważne czy masz ochotę czy nie, masz się z mężem kochać. Albo on się obrazi i będzie Ci swojego focha okazywał na każdym kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Upokarzajace? Zadaj sobie pytanie czy go kochasz i z jakiego powodu z nim jesteś? Mój mąż nie pracuje, nie robi nic a wybije 22 to śpi jak dziecko. Mogę chodzić naga, prowokować go a on potrafi mnie tylko przytulić jak córkę więc chętnie się zamienię, obie będziemy zadowolone Ty dostaniesz tatusia do przytulania a ja może znów poczuje się atrakcyjna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym też tego nie zniosła ale ja mam 52lata :) teraz narzekasz że za dużo, później ze za mało takie to życie. Powodzenia i rozmawiajcie o problemach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie zrozumiem dziewczyn które wiążą się z 10 lub kilkanaście lat starszymi chłopami. Wiadomo, że tych różnic może tak bardzo nie czuć między jego 30-45 rokiem życia, ale im bliżej 50-tki tym gorzej. Jak miałam 20-25 lat to też nie widziałam jeszcze problemu z takimi związkami, ale odkąd skończyłam 30-sci to nie wyobrażam sobie związku z nikim innym jak z rówieśnikiem, ewentualnie rok - 2 lata starszym lub nawet z rok - 2 lata młodszym, ale nie starszym niż ten rok - maks. 2 lata i basta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nigdy nie zrozumiem dziewczyn które wiążą się z 10 lub kilkanaście lat starszymi chłopami. Wiadomo, że tych różnic może tak bardzo nie czuć między jego 30-45 rokiem życia, ale im bliżej 50-tki tym gorzej. Jak miałam 20-25 lat to też nie widziałam jeszcze problemu z takimi związkami, ale odkąd skończyłam 30-sci to nie wyobrażam sobie związku z nikim innym jak z rówieśnikiem, ewentualnie rok - 2 lata starszym lub nawet z rok - 2 lata młodszym, ale nie starszym niż ten rok - maks. 2 lata i basta. " Więc jak mój facet jest o 6 starszy to mam go rzucić? :D Po prostu jakbyś miała stały, kilkuletni związek z facetem o kilka lat starszym to i koło 30 byś sobie jakoś to wyobrażała. Aczkolwiek zgodze się co do tych ok.10 lat - wiadomo, co kto lubi, ale dekada czy więcej to wg mnie już różnica pokoleniowa. inne wspomnienia, inne etapy w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie piszę za kogoś, tylko wyrażam swoją indywidualną subiektywną opinię ta temat większej różnicy wieku. I tak jak zresztą podkreśliłam kiedy chłop ma te 30-ści kilka do około 45 lat to ty jako dużo młodsza partnerka tego nie odczuwasz. Schody zaczynają się pojawiać jak zbliża się jego 50-tka. Jak byłam młodsza (około 23-24 lata +) podobał mi się chłop 11 lat starszy i nie widziałam problemu. Cieszę się, że sobie w porę odpuściłam, bo wiem że dziś mając 30+ bym żałowała! Nie chodzi tu nawet o sam seks, ale ogólnie o aktywność, inne etapy w życiu, rozbieżne problemy i tematy, zmęczenie itd. Dla mnie w tej chwili nawet 6 lat byłoby nie do zaakceptowania, ale piszę w swoim imieniu i nikomu nie narzucam własnego zdania. Moja mama miała rodziców z 12 latami różnicy. Mieli 5 dzieci i całe jej dzieciństwo i młodość moja mama wspomina tylko tak, że non-stop się kłócili. Absolutnie wieżę jej, że tak było i wcale się nie dziwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn. jej rodzice się wiecznie kłócili, a nie ona z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy kto ma jakie potrzeby.Ja mam wysokie libido i mogłabym to robić codziennie a nawet dwa razy dziennie i byłabym szczęśliwa :) Mój mąż ma mniejsze potrzeby ode mnie ale żeby każdy czuł się komfortowo to kochamy się codziennie albo co drugi dzień. Powinnaś się zastanowić czemu nie czerpiesz przyjemności z seksu może coś jest nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie widzę problemu autorki. Ja bym się cieszyła, że jestem dla niego atrakcyjna. A libido zależy dużo od okoliczności i ilości pracy/problemów/zmartwień/zdrowia. Mnie osobiście nie przeszkadzałby codzienny seks, co dwa dni też byłby zupełnie ok. Dwa razy dziennie od czasu do czasu, czemu nie.. (są przecież różne techniki, więc nie zawsze kobieta musi się wysilać). Za to przed okresem mogłabym kilka razy na dobę i nie mam dość. Najbardziej żałosne i upadlające jest proszenie się faceta o seks. Ci co wrażliwsi mężczyźni też zresztą podobnie przeżywają odmowę tak jak kobiety i czują się odrzuceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×