Zazdrosnice tkwiace w byle jakich zwiazkach z rownolatkami staraja sie obrzydzic

dwudziestokilkuletnjim kobietom zwiazki z mezczyzna 10 lat starszym. Bo same zazdroszcza im takiej mozliwosci.

jesli marzycie o zyciu jak na amerykanskim filmie, duzy dom, maz robiacy kariere, dobre auta, sasiedzi na poziomie to musicie sobie zdac sprawe tego ze lepiej dla was zwiazac sie z facetem 10-15 lat starszym i blyszczec u jego boku, niz wynajmowac kawalerke wraz ze swoim smarkatym rowiesnikiem i jesc w barze mlecznym

Popieram w 100%.

Wydaje mi się, że to wszystko zależy od ludzi. Można sie związać z przedsiębiorczym równolatkiem, który ma pomysł na siebie, na swoje życie np. na założenie swojej firmy, który jest pracowity i najlepiej jak jeszcze razem zaczniecie pracować nad rozwojem wspólnego biznesu. Jeśli chodzi o starszych meżczyzn, może na początku to wydaje się lepsze, ale w końcu roznica wieku bedzie przeszkoda. Poza tym jego znajomi moga dawac do zrozumeinia, że nie pasujuesz. Ja miałam wlasnie taka sytuacje, miedzy nami było 8 lat roznicy, Jego nowobogaccy znajomi zle mnie traktowali. A teraz poznałam mojego ukochanego i nie zgadniecie gdzie. A na serwisie http://www.samotneserca.pl/ Jest w moim wieku i jesteśmy szczesliwi i tak jak napisałam na poczatku, rozwijamy wspolnie nasz nowy biznes. Nie zamieniłabym go na nikogo innego. Wole sama zapracować na swój sukces z fajnym energicznym chłopakiem przy boku, niż chodzić jak mysz pod miotla, ladnie wygladac i modlic sie, aby mnie nie zostawil dla lepszego modelu!!!

Ja miałam romans z 45 latkiem jak miałam 29 l . Był cudowny...ognisty seks, dlugie pieszczoty, później rozmowy do rana... eh. Facet wysoki, szczupły, zadbany, ciemne, diabelskie oczy... ideał. Tylko miał żonę. Ja byłam wolna, ale od początku wiedziałam, że ta bajka się skończy, wiedziałam, że żony nie zostawi, a pomimo to nie mogłam mu się oprzeć.

Ja bym chciała równolatka albo tak +-2-3 lata :)