Tęsknię za byłą.

To była moja pierwsza dziewczyna. Spotykaliśmy się 2 miesiące dwa lata temu. Związek był trudno, ona co chwila wydziwiała, obrażała mnie a potem przepraszała, oskarżała o zdradę i opowiadała ciągle o eks. Po kilku tygodniach zerwała. Nim bardziej o nią walczyłem tym bardziej mnie bluzgała, wypominała wszystko, oceniała każdy mój ruch. Po pewnym czasie sama postanowiła wrócić po czym zdradziła bez wyrzutów sumienia. Na końcu spiknęła się z byłym. Mimo tego jak dziwny był ten związek to gdy widzę jej zdjęcie, jakaś wzmiankę o niej to serce zaczyna mi bić szybciej. To jest dziwne uczucie, chciałbym po prostu nigdy jej nie poznać albo zapomnieć. Spotykałem się potem z dwoma dziewczynami, Druga została moją dziewczyną i mimo roku z nią nie czuje tego samego. Mam 23 lata i nie potrafię tego zrozumieć. Czy ktoś miał podobnie? Bardzo ją kochałem i ciężko mi było otrząsnąć się z faktu że już nie jesteśmy razem ale z nikim później nie poczułem takich emocji na poczatku. Co ja mam robić bo codziennie o niej myślę?

jak masz na imię?

po imieniu chcesz wnioskować o moim charakterze? Proszę bardzo. Artur ale nie piszcie że pedalskie

hehe moj stary ma tak na imię. nie bo ta historia jest bardzo podobna do historii mojej siostry. a wręcz identyczna. Dletego pytalam o Twoje imię. Daj sobie z nią spokój. To samo powtarzam bylym mojej siostry. Ktorzy tak cierpią, a ona jest kobieta fatalną.

no to na pewno się nie znamy bo jej siostra mnie też nienawidzi mimo że mnie nie znała ale ona z nią w kazdej sprawie się konsultowała, zamiast spotkać się ze mną to wychodziły gdzieś i plotkowały na mój temat. jak mam sobie dać spokój? Do obecnej nie czuję takiego pociągu jak do niej, do innych też. Zagubiłem sie kompletnie. Na dodatek mam wrażenie że krzywdzę obecną. Chciałbym znowu poczuć te emocje pierwszych randek, tego wszystkiego, walki o dziewczynę... Eks rozstała się ze mną fatalnie, obraziła, powiedziała ze nigdy nie kochała, że jestem paskudnym obrzydliwy, żałosny+100innych inwektyw i na tym zakończyła znajomość.

Pierwsza milosc jest najwazniejsza...

nie potrafię tak po prostu zapomnieć, to we mnie cały czas tkwii jakby mi leżało na żołądku. Brakuje mi tego gorącego uczucia, tych emocji walki a z drugiej strony niszczy mnie ten zal o to jak to się skończyło i w jaki sposób. zostałem tak naprawdę skopany na koniec za nic, czułem się winny a okazało się ze ktoś jest lepszy ode mnie dla kogo ona się stara a dla mnie nic nie robiła...

Up!

a powiedz, czy jak facet teskni to pomimo zerwania odzywa sie do bylesj czy duma mu nie pozwala?jestem po rosztaniu z facetem...

Jeżeli ty zerwałas to może ma nadzieję że sama się odezwiesz jak pozujesz co stracilas ale jeśli on to nawet nie licz.

a to zerwanie z mojejstrony,ktore musial zaakceptowac...pisze np.ze teskni za moim psem-jak to intrerpretowac?

że tęskni za tobą ale głupio mu przyznać

i wlasnie wczoraj mialam jakis gorszy dzien i sama do niego napisalam cos tam w stylu ze jest mi troche zle po tym rozstaniu itd.Odpisał ze jest na urodzinach kuzynki i nie czas na taka rozmowe...po czym ja zapytalam czy kuzynka nie jest przypadkiem "jego nową zdobyczą"i czy sie zakochał-na co odpisal,ze zdecydowanie tak zakochał się na maxa.Pytam go jak to mozliwe na co on: jakos tak nagle wyszlo-jets bosko.ODPISALAM MU ze slowo bosko zarezerwowane bylo dla mnie na co on-bylo minelo,liczy sie teraz.Co mam o tym myslec?

:( nie wiem co myslec o tym....i czy to co powiedzial to prawda,czy chcial mi dokopac mowiac cos takiego?

Tesknisz za tym co w rzeczywistosci zniszczylo ten zwiazek, nie doceniasz trwalych, pozytywnych, "nudnych" uczuc bo brakuje ci tej hustawki emocjonalnej, ktora dawala c****erwsza dziewczyna. Nazwij to jak chcesz, emocje, adrenalina, odlot, niepewnosc, ekscytacja, szalenstwo, jazda po bandzie itd. - za tym tesknisz.

Pierwsza miłość to najgorsze co może być.

dlaczego najgorsze?

do autora postu,proba o interpretacje : i wlasnie wczoraj mialam jakis gorszy dzien i sama do niego napisalam cos tam w stylu ze jest mi troche zle po tym rozstaniu itd.Odpisał ze jest na urodzinach kuzynki i nie czas na taka rozmowe...po czym ja zapytalam czy kuzynka nie jest przypadkiem "jego nową zdobyczą"i czy sie zakochał-na co odpisal,ze zdecydowanie tak zakochał się na maxa.Pytam go jak to mozliwe na co on: jakos tak nagle wyszlo-jets bosko.ODPISALAM MU ze slowo bosko zarezerwowane bylo dla mnie na co on-bylo minelo,liczy sie teraz.Co mam o tym myslec?