Czy to depresja męża czy co?

Od dłuższego czasu nie ma stałej pracy. Pracował z reguły na czarno a ostatnio szef zachował się nie feer i niestety mąż stracił pracę z nie swojej winy. Żyjemy na minusie ale martwię się o męża. Od straty pracy nie szuka nowej a minęło już 2 tygodnie. Tzn niby szuka tak twierdzi ale nic niema jednak przy mnie ani razu nie zaangażował się w szukanie.Ja przegladajac oferty widze ile jest fajnych ogloszen od zaraz.W dzień śpi albo ogląda tv. Chodzi ponury. Nie odzywa się, leży na łóżku. Niesie czy to depresja czy co? Na pytanie czy dziś będzie szukał pracy odpowiada ze nie bo jest zmęczony. Je tylko chleb z masłem mówiąc ze nic innego nie bierze bo zostawia dla dzieci. Robi z siebie ofiarę wielkiego nieszczęsnika. Co robic bo już mi ręce opadają a ja sama nie udźwignąć tego biorąc dodatkowe godziny żeby dorobić.