Zdesperowani idioci

Widząc ilu popaprańców ( nie umiejących się odnalezc) jest na świecie jak można popadać w desperację na punkcie zakładania rodziny i robienia dzieci ( jakby to dziecko to była zabawka).

Desperat to ty, zakładając idiotyczny temat.Nie pojmujesz w jakim celu żyjesz.

Jaki ty masz cel w swoim życiu?

żyję bo mój ojciec był zdesperowany na punkcie matki,która go nie chciała

cel mam taki,żeby przeżyć to życie w miarę wygodnie,bezpiecznie i przyzwoicie,żeby nikt przeze mnie nie musiał płakać,a wiem jak dzieci mogą być nieszczęśliwe w rodzinach,które nie powinny zostać założone

I co? Desperacja przeszła z ojca na dziecko?

o nie ja nie jestem zdesperowany,wręcz skrajnie przeciwnie,ja wolałbym hiv od d***** i raka niż dzieci z kobietą,która się do tego nie nadaje,z którą do siebie ewidentnie nie pasujemy

To żyjesz tylko po to by zabezpieczyć swoje własne "JA"? To jesteś nie tylko desperatem lecz ubogim duchowo człowiekiem. Postaraj się rozwijać i wzrastać by twoje życie i INNYCH /z naciskiem na innych/ było szczęśliwe a nie desperackie.

Brawo dla gościa godz 9.27!

Osądzasz swoją matkę, że nie nadawała się do życia w rodzinie? A nie rozważałeś, że to może ojciec postępował niewłaściwie kształtując wasz model rodziny? Wszak mówią, że to ojciec jest głową rodziny.

to ojciec się nie nadawał,widać było,że do siebie nie pasują,że w bardzo wielu istotnych kwestiach się wkurwiają strasznie a on zamiast wyluzować i powiedzieć a zostań sobie starą panną to brnął w to desperacko,nie odpuszczał

w jakichkolwiek relacjach międzyludzkich są różnice,które są ciekawe,które są do jakiegoś nadrobienia i takie,że pomyślisz z przerażeniem o samej obecności tego kogoś,

z tego co wiem to z tego nic dobrego nie będzie,jak nieszczęśliwa jest moja dziewczyna ( mam nadzieję,że dorośnie kiedyś do bycia matką i żoną) ,która ma chyba podobne doświadczenia,jej matka nie radziła sobie z wychowaniem dzieci kompletnie,a też chyba desperatką bo na tamte czasy była bardzo starą panną