trudna sprawa, powiedzieć jej że nie będzie szczęśliwa?

witam, pojawił się u mnie mały problem, poznana dość specyficzna dziewczyna z dalszej części kraju, trochę utrzymywany kontakt wiadomo. Jednak jest ona fajna ale ma dość dziwne relacje z innymi, po pewnym czasie mozna sie zorientować (co ukrywa przed innymi) że to do niczego dobrego nie prowadzi (akurat tak się składa że znam ten dobrze problem u dalszych osób związanych ze mną) Ona oczywiście nie otworzy się na to, kontakt tylko przez internet, i pytanie: czy jej powiedzieć i próbować uświadomić że wiem o co chodzi i do czego to prowadzi? Z przebiegu tego o czym mowa wynika, że i tak pewnie zerwie ze mną wcześniej czy później kontakt, moja zaś wiadomość może się jej przydać; Nie chodzi o żadną chorobę tylko specyficzne podejście do relacji z innymi, coś jak taki introwertyzm ale nie do końca. Wiem na pewno że jej postawa nie skończy się dobrze, bo już to przerabiałem jak pisałem wcześniej, a ona i tak ze mną zerwie kontakt bo do pewnego momentu jest zdolna się otworzyć. I co myślicie? jak jej nie powiem będę miał wyrzuty że nic nie zrobiłem, jak powiem to nie wiem jak zareaguje..

chłopie, kto cię skonstruował?ufoludek? tego nie da się czytać, a co dopiero interpretować. żenada!

Bądź szczery, przed wyzbaniem prawdy zapytaj się jej czy możesz być szczery, sama się na to zgodzi ponieważ zeżre ją ciekawość, skoro i tak ma zerwać z tobą kontakt to nie masz nic do stracenia

Może jest introwertykiem, a może została kiedyś zraniona i woli się zamknąć na ludzi, żeby więcej nie zostać zranioną. Dajcie ludziom być takimi jakimi są, albo akceptujecie kogoś, albo nie.

No to mów jej dlaczego nie będzie szczęśliwa. Tylko bez zbędnych krętactw nie tak jak post powyżej. Pisz czytelnie i zrozumiale dla wszystkich bo inaczej to nikt nie będzie wiedział o co Ci chodzi.

to jest proste, może sobie wyobraźcie taką sytuację, że macie wielu znajomych na przestrzeni czasu. Jednym się udało, drugim nie. Jednak kilku jest dość specyficznych w relacjach z innymi, raz ich chcą, drugiego dnia nie i lubią się zamykać w sobie itd (po jakimś czasie, iluś tam depresjach itd doszli do wniosku że to był błąd, teraz to zmieniają, ale czas też minął i nie da się tego naprawić) I spotykacie kogoś przypadkowo, kto jest w pełni jak te osoby z akapity wyżej we wczesnych latach, upewniacie się że tak w rzeczywistości jest. Ta osoba poznana oczywiście się do tego nie przyzna, ale los jest nieunikniony (jeżeli nikomu się dotychczas nie udało, to i jej pewnie się nie uda). Problem w tym że ty to wiesz już teraz, i co możesz zrobić? ta osoba przy próbie wychylenia zamknie się w sobie na długo, może też mi nie uwierzyć lub pomyśleć że to ze mną coś jest nie tak (a nie jest); Ktoś myśli że lepiej jej nic nie mówić? to chyba nie w porządku? niektórzy utrzymują kontakty z innymi tylko w celu żeby mieć znajomych, ale nie mają z nimi prawdziwych relacji, a moja wiadomość może być własnie taka prawdziwa.. nie chce nikogo skrzywdzić ;-(

chłopie, czy ty nie jesteś czasem wróżem Maciejem? on też tak pie/r/do/li bez sensu, ładu i składu :P

Jak nie chcesz nikogo skrzywdzić to zerwij kontakt, bo piszesz tak chaotycznie, że ta laska tylko na tym skorzysta.

to że ktoś mówi tak, a nie inaczej, to nie znaczy że nie może mieć racji?? co do wróżki Macieja, kasa przysłania sens, a tutaj chodzi o PRAWDZIWY problem

To jej powiedz, bo tu i tak nikt nic z tego nie rozumie.

Autorze: Dlaczego to ty masz jej mówić czy "będzie lub nie - szczęśliwa"? Ludzie uczą się na własnych błędach, a ci, którzy nie chcą się uczyć na nich, niech będą jacy chcą być. Nie twój interes zapchlony, żeby kogoś pouczać, wywalać swoje przypuszczenia co do jej "szczęścia", określać jej los. Kto ci dał do tego prawo? Kim ty jesteś, żeby wyrokować czyjeś losy?

tzn czego? wierz po prostu że dziewczyna nowo poznana ze względu na to że ma specyficzne podejście do znajomych i relacji z innymi osobami skończy na depresji przez kilka lat i tyle? (bo to już widziałem wcześniej, a ona zachowuje się tak samo jak te osoby co miały takie podejście) i co zostawić to tak? jak zbliżę się do tego na co pozwala w kontaktach to będzie szlaban i the end znajomości więc jest tylko jeden ruch

Amen

to jest osoba w stylu introwersji co się zamyka w sobie i nie przyjmuje innych osądów, po szukaniu w internecie przez pare miesięcy znalazłem że jest pewna grupa takich osób, z tymi samymi tekstami, wymówkami i zachowaniem dość specyficznym i ZAWSZE tak jest nie ważne w którym miejscu na świecie

dlaczego nie mówimy o tym co nas boli otwarcie :-(

" po szukaniu w internecie przez pare miesięcy znalazłem że jest pewna grupa takich osób, z tymi samymi tekstami, wymówkami i zachowaniem dość specyficznym i ZAWSZE tak jest nie ważne w którym miejscu na świecie " X ach internecie mój internecie tyś jest mym źródłem wiedzy o świecie X czy naprawdę ktoś wierzy, że jakakolwiek kobieta byłaby w stanie porozumieć się z kimś, kto nie umie zrozumiale pisać po polsku? :D

co innego pismo, co innego mowa, przecież ludzie nie rozmawiają pisemnie :-)

A teraz po polsku proszę. Jeśli można, to z didaskaliami.

prościej pamiętacie tego aktora Robin Williams, pamiętacie jak skończył? a podobno też było tak fajnie..

" gość dziś co innego pismo, co innego mowa, przecież ludzie nie rozmawiają pisemnie " X NIE? :D :D :D a jak myślisz, co my tu na forum właśnie robimy? :D

skąd wiesz, że jest nieszczęśliwa? skąd wiesz dlaczego tak się zachowuje? skąd wiesz, nawet jeśli jest nieszczęśliwa, co jest tego przyczyną? serio - jeśli nie jesteś na etapie - bliska znajomość, prośba o pomoc - to może nie zgrywaj się na wszechwiedzącego możesz powiedzieć, że znasz taką a taką grupę ludzi i zauważyłeś, że zachowują się oni tak a tak - np. Twój ostatnio spotkany kolega i zapytaj co ona o tym myśli - dowiesz się być może, ale daruj sobie wpychanie jej do jednego wora i ocenianie jej mało kto to lubi, rzadko to pomaga

i jeszcze - też nie jesteś jakoś wyrazisty i na pierwszy rzut oka z racji takiego owijania w bawełnę uznałabym, że też masz jakiś problem i kłopot z interakcją hm?

nie mam żadnych problemów z interakcją :-) skąd wiesz, że jest nieszczęśliwa? bo sama to mówi skąd wiesz dlaczego tak się zachowuje? bo widzę skąd wiesz, nawet jeśli jest nieszczęśliwa, co jest tego przyczyną? wiem, widziałem to nie raz, także z uwagi na specyfikę środowiska i osób z którymi ma kontakt (środowisko typu rozbudowane ego-artysytczne.. serio - jeśli nie jesteś na etapie - bliska znajomość, prośba o pomoc - to może nie zgrywaj się na wszechwiedzącego nie zgrywam się, to są proste fakty jak 1+1 możesz powiedzieć, że znasz taką a taką grupę ludzi i zauważyłeś, że zachowują się oni tak a tak - np. Twój ostatnio spotkany kolega i zapytaj co ona o tym myśli - takie osoby są z góry zamknięte i nikomu nie mówią takich rzeczy, nawet rodzinie dowiesz się być może, ale daruj sobie wpychanie jej do jednego wora nie wpycham, to są objawy które widać a ja z uwagi że się z tym spotkałem tylko je skojarzyłem w całość i ocenianie jej mało kto to lubi, rzadko to pomaga nie oceniam jej, nawet jest dla mnie fajna i nic do niej nie mam tam w ogóle, ale wiem że i tak nie pozwoli na otworzenie się, tak to wygląda, niektóre osoby z tym same o tym piszą na innych stronach czy pomaga? jak ją zostawie, może nie być wesoło a tak chociaż będzie coś tam wiedzieć pewnie mnie odrzuci, ale nie zależy mi na mnie w tej sytuacji

Autor tak napisał, jakby chciał coś powiedzieć, ale jednak nie do końca...

Wytarłem usta chusteczką...a jednak papierem ściernym. Pisz chłopie o co ci chodzi a nie owijasz guzik w bawełnę. Jak ty taki w życiu jesteś to sory gregory...

brawo, wygrałeś w konkursie na BEŁKOT TYGODNIA! nagrodę możesz odebrać w recepcji kafeterii, od poniedziałku do piątku w godzinach 8-16

i nie ma tutaj nikogo myślącego? i kojarzącego przecież to proste :-(

Coś Ty się tej dziewczyny tak czepił?

Czujesz coś do niej?

po prostu lubię ją :-) i co,to coś złego jest dziwna i pokręcona, czasami naprawdę wredna, ale mi to jakoś nie przeszkadza, w sumie nawet ją rozumiem to trochę dziwne uczucie, generalnie nie chce w pierwszym rzędzie żeby coś z nią nie było tak ona to typ zamkniętej i pewnie jak się zorientuje że tak mi na niej zależy to mnie pogoni :-(