Wypalenie zawodowe

Czy ktoś z Was przechodził może przez taki kryzys? Sama czuje się przez to bardzo źle. Zarabiam dużo ( ok 7-8 tys. złotych miesiecznie na rękę) ale jest to stresująca praca umysłowa przez 10-11 godzin dziennie. Doszło do tego ze robi mi się niedobrze jak podchodzę do komputera oraz zastanawiam się czy nie rzucić tego i nie zatrudnić się w mc donaldzie. Robić kanapki i nie myśleć. :(

Też to mam, włąsnie zamiast pisać ważne pismo, przeglądam kafeterię, najgłupsze tematy, prowokacje. Mi trudniej, bo jestem we własnej firmie i nie za bardzo mogę zmienić pracę. Jest to firma usługowa prowadzona od wielu lat. Od jakiś dwu, trzech lat mam dosyć: telefonów, klientów z ich wiecznymi targami o każde 200 zł [ zawsze za droga wycena!!!], nieuzasadnionych wymagań, chamstwa i cwaniactwa, pretensji typu: " A dlaczego nie możecie przyjechać na montaż po południu, w niedzielę, sobotę, wieczorem, na urlopie...". Ludzie zmienili się na gorsze, może to młodsze pokolenie gorzej wychowane od poprzedniego, to zdecydowanie rzuca się w oczy.

Ja również jestem na własnej firmie. Też mam dość klientów. Wieczne targowanie się , pytanie czy mozna taniej. Ten stres czy bedą zamówienia czy nie. Jeszcz dodatkowo cały czas trzeba się dokształcać :(

U mnie już doszło do tego, że tym klientom, którzy szczególnie zaleźli mi za skórę podczas tzw. negocjacji odmawiam następnego zamówienia, a zawsze cwaniaczki do mnie wracają, bo jestem dobry. Gdybyście widzieli te rozbiegane oczka, traktowanie mnie jak nieudacznika, narzekanie jak to oni nie mają pieniędzy, aby swoje pałace wyposażyć najtaniej najlepszym towarem. Ci powracający z zagranicy skąpi z kolei i chcący tanim kosztem załatwić cichą przystań, ale w najlepszych firmach. Tragedia.