Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyna uważa że jej nie kocham

Polecane posty

Gość gość

Powiedziala, ze nie czuje zebym ja kochal i nie widzi tego w moim zachowaniu. Uwaza ze mam tylko zludzenie milosci, ze cos mi sie wydaje. Co mam z tym zrobic? Wiem ze ja kocham i jestem tego pewien, ale kiedy ona mowi mi cos takiego to zaczynam glupiec i nie wiem juz co myslec. Czy ona moze miec racje? Czy wy kobiety czujecie takie rzeczy instynktownie czy jak?? Czy moze to tylko jej widzimisie bo skad moze wiedziec co ja czuje, wiem to tylko ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co powinieniem zrobic ? Pytanie zwlaszcza do dziewczyn... Czy mam sie teraz starac jej tą miłość udowadniac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie czuje ? pierdnij przy niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sam sie spierdnij na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skąd my to mamy wiedzieć? nie znamy waszej relacji, nie wiemy, jak się zachowujesz wobec niej i ona wobec ciebie, a wróżkami nie jesteśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalna niczym niewyrozniajaca sie relacja, znamy sie pol roku, dobrze nam ze soba, mamy wspolne zainteresowania, to samo poczucie humoru itd, wydaje mi sie ze spotkalem swoja druga polowe i ona tez tak uwaza co do mnie. Nie wiem co takiego zaczelo jej nie pasowac w moim zachowaniu ze uznala, ze jednak jej nie kocham, ze raczej z mojej strony jest to tylko fascynacja i przyjazn a nie jakies powazniejsze uczucie. Ja tak nie uwazam ale skoro ona tak to ciezko mi wyobrazic sobie nasza relacje dalej. Co bym nie zrobil ona bedzie uwazala ze jej nie kocham??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Normalna niczym niewyrozniajaca sie relacja" X na pytanie, jakie sobie buty kupiłeś też odpowiadasz: "normalne, nie wyróżniające się" ? :D poczucie humoru i wspólne zainteresowania to ja mam za całą rzeszą osób, na tym związku nie zbudujesz. nie napisałeś nic, z czego można by coś sensownego wywnioskować. rozumiem, że możesz nie chcieć tego wywalać na forum, ale w takim razie musisz z tym pogadać z kimś bliskim, kto zna chociaż trochę waszą relację. wróżenie z fusów nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalna niczym nie wyrozniajaca sie relacja ? - oznacza : nuda , nic szczegolnego , cos co wszedzie mozna miec ... i z czego mozna w kazdej chwili zrezygnowac ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie jej nie kochasz jezeli ona tak uwaza , myslisz ,ze jak tobie z nia dobrze to juz wystarczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będę wam tutaj opisywał szczegolowo mojej relacji z dziewczyną bo nie w tym rzecz. Moje pytanie jest ogólne i chce znac opinie osob obcych, z zewnatrz, a ludzie tutaj tacy wlasnie dla mnie sa. Z osobą bliska nie chce rozmawiać, ponieważ taka osoba moze nie byc obiektywna. A mnie chodzi o obiektywną, "chlodna" opinie. Jeszcze raz precyzuje o co mi chodzi: chce wiedziec czy to mozliwe, ze jesli jedna strona w zwiazku twierdzi ze druga jej nie kocha, to czy moze to byc prawda? Bo moze ja jej rzeczywiscie nie kocham tylko ze ja o tym nie wiem,a ona tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogolnie to mozna powiedziec : ... moze kochasz ... moze nie kochasz ... ale chyba raczej nie kochasz :( wlasnie powinienes szczegolowo opisac ta relacje wtedy mozna bedzie ci cokolwiek doradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na ogolne pytanie zawsze jest tylko ogolna odpowiedz : ...moze tak... moze nie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Nie wiem co takiego zaczelo jej nie pasowac w moim zachowaniu ze uznala, ze jednak jej nie kocham" X myślę, że powinniśmy skupić się na tym, że nagle ZACZĘŁO jej coś nie pasować. a wcześniej pasowało i było ok. czy coś się zmieniło w twoim zachowaniu w momencie, gdy zaczęło jej nie pasować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakie to ma znaczenie czy ty ją kochasz czy nie kochasz, najważniejsze, że ona czuje się niekochana. Powinieneś składać jej o wiele wyraźniejsze hołdy, żeby poczuła się doceniona i wyróżniona, bo niektórym nigdy dosyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ŻabAlka, nie jestem pewien, czy wczesniej jej wszystko pasowalo. Po prostu nigdy mi nic takiego nie powiedziala. Ale moze obserwowala, miala nadzieje, dawala szanse i w koncu uznala ze jednak jej nie kocham? Pol roku to w sumie okres po ktorym mozna juz takie wnioski wyciagac... Ja uwazam ze we mnie nic sie nie zmienilo, caly czas jestem taki sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I uwazam ze ja kocham i ze jej to okazuje, tak jak potrafie. Nie wiem co jeszcze moglbym zrobic, zeby zmienila myslenie. Mam zaczac byc nachalny, co 5 minut pisac jej kocham Cie i dwa razy na dzien podsylac kwiaty? Nie dajmy sie zwariowac. Albo mi wierzy albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gość dziś ŻabAlka, nie jestem pewien, czy wczesniej jej wszystko pasowalo. Po prostu nigdy mi nic takiego nie powiedziala. Ale moze obserwowala, miala nadzieje, dawala szanse i w koncu uznala ze jednak jej nie kocham? Pol roku to w sumie okres po ktorym mozna juz takie wnioski wyciagac... Ja uwazam ze we mnie nic sie nie zmienilo, caly czas jestem taki sam. " X chcesz napisać, że laska była do tego stopnia niezrównoważona, że zdecydowała się na związek z kimś, kto jak twierdzi jej NIE KOCHA i czekała na ...nie wiem co? cud? może jest jakaś zaburzona emocjonalnie, bo nie bardzo da się to wyjaśnić logicznie. znasz historię jej wcześniejszych związków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miała kogos dwa lata przede mna ale ponoc byl to tylko jeden zwiazek w jej dotychczasowym zyciu. Ja jestem drugi. Nie bede sie rozisywal o jej prywatnych sprawach, to wobec niej nie w porzadku. No wlasnie nie wiem dlaczego tak nagle uznala ze jej nie kocham. Ale moze to wcale nie bylo nagle, moze czula juz wczesniej ale sama nie byla tego pewna, chciala mnie jeszcze poobserwowac i nabrac tej pewnosci? Moze na poczatku myslala ze ja kocham dlatego zgodzila sie ze mna byc, a w miedzyczasie zobaczyla ze tak nie jest. Nie wiem, nie chce jej usprawiedliwaiac ale dobra z niej dziewczyna i cudowny czlowiek i jesli mowi cos takiego to ciezko to zbagatelizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja cię nie proszę, żebyś się rozpisywał o jej sprawach, chodzi o to, czy sam byłbyś w stanie z jej przeszłości wyciągnąć jakieś wnioski, które mogą się przydać w obecnej relacji. wiadomo np., że ktoś kto był zdradzony ma uczulenie na punkcie zdrady itp. X jeśli można wiedzieć, na czym polega jej cudowność? bo chyba raczej nie na tym, że po pół roku zaczyna odwalać cyrk o nie wiadomo co i zarzucać ci brak uczuć. z tego co czytam, moim zdaniem jako kobiety - zależy ci na niej i ją kochasz. inaczej po prostu olałbyś ją, zamiast próbować rozwiązać problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne pytanie jak okazujesz uczucia. Dla jednych bardziej liczą się słowa, dla innych gesty, dla innych 50-50.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jakoś jej to uczucie na początku jej okazał, że też go pokochała (?) i zdecydowała się z nim związać, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaa, to wystarczy się na początku starać a potem można olac bo "w końcu mnie pokochała"? mało to związków gdzie jedno czy drugie spoczywa na laurach? Turaj nic nie wiadomo, żadnego kokretu nie ma więc tak samo nie wiadomo dlaczego ta dziewczyna do pokochała i czy to cały czas jest obecne. Co więcej, może chodzi o rozwój uczucia i związku. Mozna tak gdybac do woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli ja naprawde kochasz to wiesz to na 100 pro. jesli sie wachasz i masz watpliwosci to nie kochasz. proste jak drut. jesli sie kogos kocha to sie stara caly czas bo ma sie taka potrzebe. to co opisujesz to zauroczenie. w dodatku mijajace powoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość dziś Aaa, to wystarczy się na początku starać a potem można olac bo "w końcu mnie pokochała"? mało to związków gdzie jedno czy drugie spoczywa na laurach?" TY to napisałaś :P ja napisałam, że widocznie jakoś uczucia okazywał, a skoro nic się w jego zachowaniu nie zmieniło, to wygląda na to, że cały czas okazuje je tak samo. "Turaj nic nie wiadomo, żadnego kokretu nie ma więc tak samo nie wiadomo dlaczego ta dziewczyna do pokochała i czy to cały czas jest obecne. Co więcej, może chodzi o rozwój uczucia i związku. Mozna tak gdybac do woli" co masz na myśli przez "rozwój uczucia i związku"? no i zakładam, że jeśli komuś nie pasuje czyjeś zachowanie, to potrafi o tym powiedzieć. no chyba, że jej nie zależy, woli więc pozostawić faceta w niepewności i rzucić tekstem, że jej nie kocha. to by wiele wyjaśniało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do rozwoju związku, to związek się rozwija poprzez szczere mówienie, co się myśli, czuje i wyjaśnianie problemów. jeśli ona nie jest chętna, żeby cokolwiek wyjaśnić, to na rozwoju relacji jej nie zależy. skoro już po pół roku robi takie problemy, to co będzie później?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna ta Twoja dziewczyna autorze. Skoro uważa, że jej nie kochasz, to dlaczego sie z Tobą związała i jest nadal? Ja bym nie mogła być z chłopakiem, o którym myślę w ten sposób. Moim zdaniem ona wprowadza u Ciebie poczucie winy, żeby Tobą manipulować. A miłość to akceptacja drugiego człowieka i jego sposobu wyrażania uczuć. Jeśli ona nie potrafi zaakceptować Ciebie takiego jakim jesteś, z wadami i zaletami, to znaczy, że Cię nie kocha. Miłość to nie koncert życzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niekoniecznie musi celowo wprowadzać u niego poczucie winy, przyczyny mogą być różne. mogą leżeć w jej naturze, negatywnym doświadczeniu z poprzednim partnerem, aż po różne problemy ze sobą i postrzeganiem świata. X moja propozycja jest taka, żebyście poszli razem do jakiegoś psychologa, wspólnie, jako para. teraz wielu oferuje naprawdę dobre poradnictwo. no i przede wszystkim takiej osobie możecie spokojnie opowiedzieć o swojej relacji i uzyskać spojrzenie z boku - zupełnie obiektywne - na wasze problemy. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Ci napiszę dlaczego tak ona Ci mówi. Ona nie czuje, że jej kochasz, może ją zaniedbywałeś, nie miałeś dla niej czasu, byłeś oschły, nie rozmawiałeś z nią, nie czuła bliskości z Tobą, nie reagowałeś na jej starania, dotyk, ignorowałeś ją, jej potrzeby.. etc. Wszystkie te czynniki nie musza zachodzić, ale wystarczy kilka, by dziewczyna tak się czuła. Kobieta też szuka akceptacji, nie ubóstwiania jej, ale potwierdzenia, że jest dla tego konkretnego mężczyzny ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach te baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×